Zamknij

„Golasów nie obsługujemy” – sopocki letni klasyk widziany oczami restauratorów

Edyta Okroj-Wierzbicka – CEO Akademii Gastronomii 18:22, 27.08.2025
1

Wakacje kojarzą się ze swobodą, ale restauracja to nie jest przedłużenie plażowego koca. Trudno mówić o komforcie podczas niedzielnego obiadu, kiedy przy sąsiednim stoliku ktoś rozsiada się w mokrych slipkach, a kelner próbuje przyjąć zamówienie od gościa, którego tors właśnie obsycha w słońcu.

Z perspektywy restauratora problem ma dwa wymiary. Pierwszy to kultura miejsca. Drugi – komfort innych gości.

Wyobraźmy sobie chrzciny w klimatycznej sali z białymi obrusami. Rodzina celebruje wyjątkowy dzień, babcia z dumą trzyma wnuczka. W tle delikatna muzyka. I nagle przy stoliku obok siada para prosto z plaży – bikini, slipki, bose stopy na krześle. Albo romantyczna kolacja przy świecach i lampce wina, a tuż za plecami ktoś, kto dopiero co zszedł z molo, w klapkach i z koszulką przewieszoną przez ramię.

Kiedy prośba obsługi kończy się awanturą

Zdarza się, że prośba obsługi o nałożenie koszulki czy butów wywołuje tylko śmiech i żartobliwą ripostę. Niestety, równie często kończy się głośną awanturą lub trzaskaniem drzwiami.

Bywają też sytuacje, które pokazują, że strój to nie tylko kwestia estetyki, ale i bezpieczeństwa. Jak ta, gdy na drewnianym tarasie biegało boso dziecko, a rodzice machali ręką na prośby obsługi. Do czasu. Bo kiedy w małą stopę wbiła się drzazga, nagle rozległy się pretensje… skierowane nie do własnej beztroski, ale w stronę restauracji.

Plażowy klimat tak – plażowe stroje przy stole niekoniecznie

Plażowy luz jest w Sopocie wpisany w wakacyjny krajobraz. Ale restauracja, nawet ta w strefie nadmorskiej, rządzi się swoimi zasadami. Nie chodzi o brak otwartości czy przesadną elegancję. Chodzi o to, by stworzyć przestrzeń, w której wszyscy goście – ci w szortach i ci w garniturach – czuli się komfortowo.

Dlatego większość sopockich restauratorów co roku apeluje o odrobinę dystansu między plażą a stołem. Dosłownie i w przenośni. Bo wystarczy koszulka, przewiązana chusta, para sandałów, by zachować wakacyjny luz i jednocześnie szacunek do miejsca oraz innych gości.

Wspólny stół, wspólny komfort

Lato w Sopocie potrafi być piękne, kolorowe i pełne dobrej energii. Warto jednak pamiętać, że restauracja to nie leżak na plaży, a stół w lokalu to przestrzeń wspólna, w której liczy się komfort wszystkich obecnych.

I choć każdy ma swoje spojrzenie na wakacyjny luz, jedno jest pewne – odrobina plażowego dystansu potrafi sprawić, że zarówno chrzciny, jak i kolacja po zachodzie słońca pozostaną pięknym wspomnieniem, a nie… tematem do anegdoty.

 


Autorka artykułu:

Edyta Okroj-Wierzbicka – CEO Akademii Gastronomii

[ZT]35004[/ZT]

(Edyta Okroj-Wierzbicka – CEO Akademii Gastronomii)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

..

1 0

Ach te celulity !

18:54, 27.08.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

kkkk

1 0

nie chccemy golasow. nie chce jesc przy spoconym panu z balonem czy bebnem przed soba albo pania ze sznurkiem w pupie....

21:38, 27.08.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

KK

0 0

Spoceni, tłuści Hanisze i obwisłe Grażyny bleh

22:00, 27.08.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%