Przestrzeń położona przy ul. Podjazd 3 w Sopocie miała stać się miejscem nowoczesnej inwestycji, tętniącym życiem i nawiązującym do najlepszych tradycji kurortu. Mieszkańcy miasta z niecierpliwością wyczekiwali efektów przetargu z grudnia 2022 roku, który obiecywał nowe oblicze tej znanej lokalizacji. Jednak zamiast spektakularnego hotelu czy eleganckiej kamienicy, dziś mamy tam… no cóż, właściwie nic.
Na terenach, gdzie jeszcze nie tak dawno spotykało się znajomych na piwie w Sherlocku, czy naprawiało zegarki u pana Cichosza, teraz zalega cisza. Minął ponad rok od rozstrzygnięcia przetargu, a prace nad nową inwestycją wciąż pozostają w sferze planów. W miejsce, które wcześniej pulsowało energią, wdarła się stagnacja, a mieszkańcy Sopotu z nostalgią wspominają dawne czasy.
„Tęsknię za Elitą i Sherlockiem, to już nie do powtórzenia” – pisze jeden z sopocian zaangażowanych w dyskusję na facebookowej grupie "Jesteś z Sopotu Jak.....", która wywiązała się wokół tematu opóźnień w realizacji inwestycji.
Inni podzielają ten smutek, przypominając, jak miejsce to niegdyś tętniło życiem.
„A mogło się jeszcze tyle dziać w takiej Elicie czy Sherlocku” – czytamy w komentarzach.
Przypomnijmy, że do przetargu przystąpiły trzy osoby, z których najwyższą ofertę – 2 486 900 zł – złożyła firma AP Grzegorz Popławski z Pogórza. Zobowiązanie było jasne: na miejscu miał powstać budynek o charakterze mieszkaniowo-usługowym, nawiązującym do kamienicy znajdującej się przy ul. Podjazd 1. Inwestor miał również możliwość stworzenia parkingu podziemnego, co w tej części Sopotu jest niewątpliwie potrzebne. Jednakże, mimo upływu miesięcy, budynek przy ul. Podjazd 3 wciąż straszy pustką, a planowane prace rozbiórkowe nawet się nie rozpoczęły.
Sopocianie nie kryją rozczarowania.
„Dawniej pawilony były pełne życia. Dzisiaj zgroza. Gdzie jest rada miasta? Dlaczego to stoi w ruinie?” – pyta retorycznie jeden z mieszkańców Sopotu.
Inni sugerują, że właściciel być może przecenił swoje możliwości finansowe lub techniczne, co opóźnia realizację projektu. Pojawiają się też głosy, że być może nieruchomość wkrótce ponownie trafi na rynek, jeśli inwestor nie sprostałby wyzwaniom.
„Myślę, że pospieszono się z wypowiedzeniem umów najemcom. Mogli jeszcze przynajmniej rok prowadzić swoje interesy” – dodaje jedna z mieszkanek naszego miasta, wyrażając żal, że kultowe miejsca, takie jak bar Elita czy pub Sherlock, musiały zniknąć z krajobrazu miasta.
Jednak jak zawsze, czas jest najlepszym sędzią.
„Teraz po prostu czas pokaże co nowego zostanie zbudowane. Jeśli faktycznie hotel, to same negocjacje z potencjalnymi operatorami to raczej maraton niż sprint” – stwierdza pan Paweł, sopocianin, próbując znaleźć wyjaśnienie dla opóźnień. "Jeśli nieruchomość została sprzedana, to tylko stan formalnoprawny i plany biznesowe właściciela mają znaczenie. A o takich rzeczach publicznie na pewno nie będzie debatował. Ja miałem wielki sentyment do tych wszystkich pawilonów" - wspomina.
Czy doczekamy się nowego, imponującego obiektu na ul. Podjazd 3? A może nadal będziemy oglądać puste pawilony, które kiedyś tętniły życiem? Mieszkańcy Sopotu czekają na rozwój sytuacji, ale jedno jest pewne – tęsknota za dawną atmosferą tego miejsca jest ogromna.
[ZT]14214[/ZT]
Czujny13:42, 22.08.2024
13 1
Nie oszukujemy się..Bez Elity i Scherlocka w Sopocie poprostu wieje chh.. 13:42, 22.08.2024
;D16:51, 22.08.2024
2 3
Macie 3siostry i dwie zmiany. Tam się zabawicie, że Heeeeeey. 16:51, 22.08.2024