W obliczu zmian klimatycznych, rosnącej świadomości ekologicznej i zmieniających się oczekiwań podróżnych, polskie miasta turystyczne muszą zrewidować swoje strategie rozwoju. Właśnie teraz jest idealny moment, aby Sopot – miasto z ogromnym kapitałem wizerunkowym – stał się pionierem nowej ery turystyki w Polsce. Bo jeśli nie Sopot, to kto?
Sopot od dekad jest perłą polskiego wybrzeża – rozpoznawalnym symbolem wakacji, prestiżu i kultury. Dzięki położeniu, infrastrukturze oraz bogatej ofercie kulturalnej, miasto przyciąga zarówno rodziny, jak i turystów premium. Mało które miasto w Polsce może pochwalić się tak korzystną pozycją wyjściową. To ogromna przewaga, która powinna zostać wykorzystana nie tylko do utrzymania status quo, ale do wyznaczania kierunku, w którym podąży cała branża turystyczna w kraju.
Tradycyjny model turystyki – masowy, sezonowy, obciążający środowisko i infrastrukturę – nie sprawdza się już w realiach XXI wieku. Nowoczesny turysta szuka autentyczności, doświadczeń, kontaktu z naturą i odpowiedzialnych wyborów. Sopot może i powinien być liderem transformacji w kierunku turystyki:
Sopot, jako jedno z najbogatszych miast w Polsce, ma środki i know-how, by przetestować nowe modele zarządzania ruchem turystycznym. Powinien być pierwszym miastem, które wdroży inteligentne limity turystów, e-podatek turystyczny powiązany z celami środowiskowymi, nowoczesną aplikację turystyczną kierującą ruchem czy całoroczne kampanie promujące slow tourism. Powinien też inwestować w zieloną infrastrukturę, edukację turystyczną i partnerstwa z organizacjami międzynarodowymi.
Transformacja turystyki nie może jednak odbywać się wyłącznie „odgórnie”. Wymaga dialogu z mieszkańcami, lokalnymi firmami i instytucjami. Musi być uczciwa i transparentna – nie jako ograniczenie, lecz jako nowy model korzyści. Bo tylko w taki sposób można zbudować model turystyki, który służy miastu przez kolejne dekady, nie tylko przez jeden sezon.
Sopot ma wszystko, by być polskim odpowiednikiem Barcelony, Kopenhagi czy Lublany – miast, które pokazały, że transformacja turystyki jest możliwa. Przyszłość branży turystycznej nie będzie należeć do tych, którzy przyciągną najwięcej osób w najkrótszym czasie, ale do tych, którzy zrobią to mądrze, w zgodzie z ludźmi i przyrodą.
Nie stać nas na czekanie. Sopot powinien wyznaczyć nowy kierunek – nie z przyzwyczajenia, lecz z odpowiedzialności. A przy okazji: z dumą.
2 1
Barcelona ma turystów serdecznie dość, podobnie jak i Sopot. I nie, niech turystyka nie przynosi zysku lokalnym mieszkańcom (czyżby autor popierał najem krótkoterminowy?), niech raczej wspiera sieci hotelowe a do kamienic niech wróci normalne życie.