Zamknij

Brodwino ma własny Sopot Festival? Romski koncert pod oknami bloku [LIST DO REDAKCJI]

14:45, 10.07.2025
Skomentuj

Sopot to miasto pełne kontrastów – od szumu morza i krzyku mew, po... niespodziewane koncerty pod blokiem. Otrzymaliśmy list od jednego z naszych czytelników mieszkających na osiedlu Brodwino, który dzieli się z nami swoją – nieco muzyczną, ale jednak niechcianą – poranną przygodą. Publikujemy go poniżej w całości, z lekkim przymrużeniem oka, ale też z powagą dla istoty sprawy.

"Szanowna Redakcjo,

 

czy Sopot to jeszcze miasto wypoczynkowe, czy już scena otwarta 24/7? Bo coś czuję, że Brodwino zaczyna mi przypominać letni festiwal , tylko bez możliwości rezerwacji miejscówki i – niestety – bez możliwości wyjścia.

 

Dzisiaj, w czwartek, 10 lipca, tuż przed godziną 11:30, na naszym osiedlu pojawiła się niecodzienna ekipa: pan z akordeonem, pani obok, a do kompletu wózek z dzieckiem. Można by pomyśleć – rodzinna wycieczka. Ale nie! Pan chwycił za instrument, a po chwili z przepony rozległo się donośne: "Gdybym miał gitarę, to bym na niej grał". I grał. Oj, grał. Cóż, gitary nie miał, ale i z akordeonem radził sobie na tyle skutecznie, że cały blok uczestniczył w tym koncercie – chcąc czy nie chcąc.

 

Problem w tym, że nawet zamknięte okna nie stanowiły bariery dźwiękowej. Muzyka wlewała się do mieszkań – nieproszona i nachalna. Występ może i był z serca, ale nie z naszej potrzeby. Siedząc przy biurku, próbując pracować zdalnie (a jakże, standard w XXI wieku), zamiast słyszeć klikanie klawiatury, słyszałem tylko akordeonowy lament o braku gitary. Może komuś się podobało – ale większości raczej nie.

 

I żeby nie było – to nie o Romów tu chodzi, tylko o sam pomysł koncertowania pod oknami. Muzyka uliczna ma swój urok, owszem, ale może niekoniecznie pod balkonem.

 

Jak nie dziki biegające po parku, to marsze nacjonalistów w centrum. Jak nie marsze, to spontaniczny koncert Romów. A jak nie koncerty, to imprezy nad stawem na Brodwinie. Serio, co się dzieje z tym naszym Sopotem?".

Redakcja dziękuje za list i przypomina

Sopot to miasto otwarte, pełne artystów i energii, ale też przestrzeń do życia i odpoczynku dla tysięcy mieszkańców. Wspólna przestrzeń to wspólna odpowiedzialność – niezależnie od pochodzenia, instrumentu czy repertuaru.

Szanowni Państwo – zachęcamy do dzielenia się swoimi historiami, obserwacjami i spostrzeżeniami z życia codziennego w Sopocie. Piszcie do nas – nawet jeśli to Wam grają pod oknami.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%