Zamknij

Dlaczego Sopocki Rynek jest wyjątkowy? Odkrywamy jego bogatą historię

14:40, 05.03.2024 . Aktualizacja: 20:30, 17.03.2024
Skomentuj esopot.pl esopot.pl

Sopocki Rynek Non-Stop to nie tylko targowisko z 30-letnią historią, ale również ważna przestrzeń społeczna i kulturowa miasta. W rozmowie z Jarosławem Zawadą, dyrektorem ds. Administracji i Rozwoju spółki ECO Sopot, zarządzającej w imieniu Miasta targowiskiem, odkrywamy jego bogatą historię, wyjątkową atmosferę i ambitne plany na przyszłość.

__________

Może zacznijmy od początku. Jak to się właściwie zaczęło? Jaka jest historia tego miejsca?

Sopocki Rynek Non-Stop przy ul. Polnej funkcjonuje od 30 lat. Warto pamiętać, że tradycja targowisk w Sopocie sięga XIX wieku. Początkowo kupcy funkcjonowali na Wzgórzu Morskim, później zostali zlokalizowani między ul. Sikorskiego a 1 Maja. A w latach 90. zapadła decyzja, aby wyznaczyć nowe miejsce i w ten sposób targowisko zostało przeniesione na ul. Polną, gdzie funkcjonuje do dzisiaj. Wcześniej mieścił się tam znany sopocki klub Non-Stop, do którego nawiązuje nazwa rynku oraz nasz logotyp w kształcie gitary.

Jeśli zaś chodzi o samą konstrukcję, to powstała ona 16 lat temu. Ówczesny dyrektor Zakładu Oczyszczania Miasta Pan Marian Protasiewicz przeprowadził wielomilionową inwestycję, tworząc nie tylko nowy plac, ale też konstrukcję zadaszenia, która zdecydowanie poprawia warunki handlowania.

Czym jest i jaką rolę odgrywa w naszym mieście Sopocki Rynek?

Sopocki Rynek to wyjątkowe miejsce na mapie Sopotu. Pełni rolę nie tylko handlową. Jest też przestrzenią spotkań, wymiany myśli. Bardzo wielu mieszkańców w dni targowe, czyli we wtorki i w piątki, spotyka tam swoich znajomych i skupia się nie tylko na zakupach, ale też na rozmowie. Wiele pomysłów rodzi się podczas tych spotkań. Jest to miejsce, które w mojej opinii wyróżnia się na tle miasta.

A oprócz tego, co już Pan powiedział, za co mieszkańcy najbardziej cenią to miejsce? Co jest szczególnie bliskie ich sercom?

To, że na Sopockim Rynku możemy znaleźć ekologiczne produkty praktycznie z całego województwa. Mamy sprzedawców z Kaszub, z Kociewia, z Żuław. Oprócz tego przyjeżdżają też do nas przedsiębiorcy z innych części kraju. Sprzedają na przykład naturalne soki czy przetwory. Warto pamiętać o tym, że wszystko, co się tu dzieje, jest zależne od pory roku. Specyfika targowiska jest taka, że wiele zjawisk ma tu charakter sezonowy.

Wyjątkowość tego miejsca polega też na tym, że znaczna część tego, co tu znajdziemy, to produkty od lokalnych przedsiębiorców. W Sopocie nie ma wielu miejsc, w których możemy kupić rękodzieło czy ekoprodukty prosto od producenta. Sopocki Rynek zaspokaja tę potrzebę.

Dlaczego w dobie sieciówek i hipermarketów tak ważne jest, żeby wspierać akurat lokalny biznes?

Faktem jest, że odczuwamy konkurencję z ich strony. Szczególnie powstanie wielkopowierzchniowych sklepów przy Alei. Niepodległości wpłynęło negatywnie na kondycję Sopockiego Rynku. Ludzie jednak cenią sobie to, że mogą zrobić zakupy na świeżym powietrzu i znają pochodzenie produktów. Wiedzą, jaką drogę pokonały.

Kiedy robimy zakupy na targowisku, mamy świadomość tego, że ktoś np. posadził ziemniaki na Żuławach i tylko ta osoba sprzedaję tę konkretną odmianę. Wiemy, że te ziemniaki nie przypłynęły z Brazylii czy innego odległego miejsca świata, tylko są uprawiane w naszych okolicach.

Dzięki temu nie tylko ślad węglowy jest o wiele mniejszy, ale i żywność jest zdrowsza. Nie trzeba stosować rozmaitych procesów mających wydłużyć jej świeżość. To sprawia, że mamy do czynienia z ekologicznym produktem.

Mamy u nas także sprzedawców hurtowników, którzy często przywożą produkty z giełd towarowych, w tym z centralnej Polski.

Czy mógłby Pan powiedzieć też o tym, jak funkcjonowanie Sopockiego Rynku wygląda od strony sprzedawców? Jakie szanse stwarza taka przestrzeń dla ich działalności?

Przede wszystkim lokalni przedsiębiorcy bez większych formalności i obciążeń ekonomicznych mogą tu wystawić swój towar. To jest przewaga nad innymi miejscami w mieście, ponieważ sprzedawcy nie muszą podpisywać umowy na lokal i brać na siebie zobowiązań długoterminowych. Zamiast tego można np. w dzień targowy przyjść rano, uiścić opłatę u inkasenta, który zawsze jest dostępny na terenie targowiska, i sprzedawać swoje towary.

Opłata za dwa metry stołu wynosi zaledwie 16 zł. Jest to dość atrakcyjna cenaza wystawienie swoich produktów, nawet jeżeli niczego nie sprzeda się za pierwszym razem. Wiadomo, że niekiedy potrzeba nieco cierpliwości, aby przyzwyczaić klientów do nowego punktu, który pojawił się na mapie targowiska, ale przy tak niewielkiej opłacie warto zaryzykować.

Jak w praktyce wygląda prowadzenie handlu w takim miejscu?

Prowadzenie działalności na Sopockim Rynku niestety nie jest łatwym zadaniem, szczególnie w porze jesienno-zimowej. Bardzo podziwiam osoby, które cały rok przyjeżdżają i w każdy dzień targowy wystawiają swoje towary.

Najgorszym okresem jest dla nas styczeń i luty. Wtedy nie wszyscy decydują się na to, aby sprzedawać swoje produkty. Kluczowe są tu dwa czynniki – warunki atmosferyczne oraz fakt, że lokalnym producentom kończą się zapasy i nie mają czego sprzedawać. Wtedy skupiają się oni na tym, żeby w swoich szklarniach przygotowywać się do nowego okresu wegetacyjnego. Z powrotem pojawiają się dopiero na początku marca, kiedy z tych ogrzewanych szklarni już powoli możemy uzyskiwać plony, na początku nowalijek, a później także resztę warzyw i owoców.

Nie jest to łatwe zadanie, ale z pewnością dla wielu bardzo opłacalne. Szczególnie, że nie ma tu wielu zobowiązań, a klientów na Sopockim Rynku, szczególnie w sezonie wiosenno-letnim, jest bardzo dużo.

Czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się jakichś zmian na targowisku?

Sopocki Rynek od ponad trzech lat podlega intensywnym przemianom. W 2021 roku postanowiliśmy uporządkować i ujednolicić tę przestrzeń, budując dziewiętnaście domków handlowych. Są to domki drewniane wyposażone w regały oraz lady z zapewnionym dostępem do prądu. Dzięki temu poprawiliśmy zarówno estetykę tego miejsca, jak i komfort sprzedających oraz kupujących.

Dzięki dostępowi do prądu sprzedawcy mogą poszerzyć swoją ofertę. Prąd stwarza możliwość podłączenia lodówek i trzymania w nich towarów, które wymagają przechowywania w niskich temperaturach.

To była jedna z większych inwestycji i pierwsza, którą przeprowadziliśmy. Oprócz tego odmalowaliśmy wszystkie pawilony. Dbamy również o przestrzeń przed rynkiem. Wspólnie z Zarządem Dróg i Zieleni wyznaczyliśmy pas zieleni, posadziliśmy drzewa – klony kuliste. Wszystko po to, aby ograniczyć zabetonowany obszar i wprowadzić zacienienie przed pawilonem zlokalizowanym wzdłuż ul. Polnej.

Staramy się też wprowadzać nowe miejsca usług. W tym celu nawiązaliśmy współpracę m.in. z firmą InPost, doprowadzając do postawienia trzynastotysięcznego paczkomatu w kraju, który jako pierwszy jest częściowo zasilany fotowoltaiką. Takie rozwiązanie nie tylko zwiększyło ruch na Sopockim Rynku, ale pozytywnie wpłynęło na życie mieszkańców całej dzielnicy. Oprócz tego na miejscu jest również bankomat/wpłatomat.

Chcielibyśmy, żeby wszystkie te zmiany nie służyły tylko klientom Sopockiego Rynku, ale również mieszkańcom dzielnicy. Pragniemy, żeby to miejsce było atrakcyjne także poza dniami targowymi.

Na przykład miesiąc temu pojawiły się tam stoły szachowe. Wszystko po to, aby mieszkańcy mogli w przyjemnym otoczeniu spędzać wolny czas. Oczywiście nie muszą one służyć tylko do grania w szachy. Równie dobrze można przyjść ze swoją planszówką albo po prostu usiąść i coś zjeść czy czegoś się napić.

Cały czas będziemy na pewno tę przestrzeń udoskonalać. Naszym celem jest to, aby na terenie Sopockiego Rynku było jak najwięcej zieleni. Warto zauważyć, że wpisuje się to w ideę Zielonego Ładu. Oprócz tego realizujemy też Europejską Politykę Cyrkularną, wprowadzamy pojemniki na deszczówkę i kompostowniki, a także hotele dla owadów.

Mam nadzieję, że w najbliższym czasie zmieni się też część terenu zielonego w pobliżu ul. Klenczona. Wszystko to ma na celu wprowadzenie gospodarki obiegu zamkniętego i na tym nasze działania się aktualnie koncentrują.

Jakie plany związane z rozwojem tego miejsca są brane pod uwagę? Czego możemy się spodziewać w bardziej długoterminowej perspektywie? Jak Pan wyobraża sobie to miejsce za, dajmy na to, pięć lat?

Mamy oczywiście plany rozwoju. Z jednej strony stoi przed nami wiele wyzwań związanych z konstrukcją samego dachu, jak i z instalacją elektryczną. Będziemy zabiegać o to, aby zmodernizować te elementy infrastruktury. Przede wszystkim chcielibyśmy jednak skupić się na kwestiach społecznych, tak aby Sopocki Rynek tętnił życiem również poza okresem handlu.

Planujemy wydarzenia kulturalne. Myślimy o przeglądach filmowych i minikoncertach dla mieszkańców Sopotu. Chcielibyśmy też, aby było to miejsce wystawowe. Jedną ekspozycję zrealizowaliśmy już wspólnie z Muzeum Sopotu w 2022 roku. Była to wystawa plenerowa poświęcona historii sopockich targowisk. Planujemy również wykorzystać w przyszłości konstrukcję dachu do celów wystawowych.

Mamy więc wiele ambicji związanych z rozwojem rynku, które chcielibyśmy zrealizować. Wymagają one jednak czasu i odpowiednich nakładów finansowych. My zaś robimy wszystko, aby racjonalnie zarządzać tym obiektem.

Nie wszyscy o tym wiedzą, ale ciekawym wątkiem historii Sopockiego Rynku jest tzw. Sopotello. Czy mógłby Pan powiedzieć nam nieco więcej o tej inicjatywie?

W 2013 roku w Sopocie funkcjonowała Sopot Art Fundacja, która zorganizowała pierwszy sopocki pchli targ pod nazwą Sopotello.  To imponujące wydarzenie odwoływało się zarówno do tradycji portugalskich, jak i brytyjskich, a na otwarciu zaśpiewał m.in. Jerzy Połomski. W akcji uczestniczyło wielu sprzedawców, choć - co ciekawe - była to impreza biletowana. Niestety funkcjonowała tylko przez jeden sezon.

Organizując Sopockie Pchle Targi często byliśmy utożsamiani z tym wydarzeniem. Ludzie mówili, że tworzymy drugie Sopotello, chociaż wcale nie to mieliśmy na celu. Chcieliśmy po prostu stworzyć miejsce, które będzie przestrzenią zarówno dla ludzi młodych, jak i dla seniorów. Tak, aby mogli przyjść i za symboliczną opłatę wystawić swoje rzeczy. Ze społecznego punktu widzenia jest to bardzo ciekawe, że po 11 latach impreza, która funkcjonowała tylko przez jeden sezon tak bardzo zakorzeniła się w świadomości naszej lokalnej społeczności. Być może kiedyś idea ta powróci w nieco większym wymiarze niż obecny Sopocki Pchli Targ.

Myślę, że jest jeszcze jedna kwestia, o której warto by było porozmawiać. Jakie są największe wyzwania związane z gospodarowaniem taką przestrzenią?

Największym wyzwaniem są dni targowe, które niestety odbywają się we wtorki i piątki w godzinach, w których większość mieszkańców Sopotu jest w pracy. Od trzynastej zaś targowisko jest praktycznie zamykane.

Planowaliśmy wiele działań, aby rozszerzyć dostępność oferty dla mieszkańców, którzy pracują. Niestety jest to bardzo skomplikowany proces. Sprzedawcy często dojeżdżają i chcą przed popołudniowym szczytem wyjechać z Sopotu. Z kolei następnego dnia handlują już na innym targowisku, w związku z czym muszą się spakować i rozpakować. To jest kwestia ich logistyki.

Planowaliśmy, żeby dni handlowe były w soboty, ale mamy niestety konkurencję w postaci Zielonego Rynku na Przymorzu, rynku  przy ul. Elbląskiej w Gdańsku i rynku w Rumi. Sprzedawcy już od kilkunastu albo i kilkudziesięciu lat są przyzwyczajeni do tych punktów, dlatego w soboty czy nawet w niedziele bardzo trudno było nam znaleźć osoby zainteresowane tym, aby wystawiać swoje towary w Sopocie.

To jest nasze największe wyzwanie, aby poszerzyć ofertę w taki sposób, aby dotrzeć do osób, które obecnie nie mogą skorzystać z niej skorzystać.

Czy chciałby Pan jeszcze coś dodać od siebie na koniec?

Zapraszamy na Sopocki Rynek – zarówno na dni targowe, jak i na Sopocki Pchli Targ, który organizujemy od 2021 roku! Właśnie to wydarzenie jest organizowane w soboty, tak aby inne osoby z naszego miasta też mogły skorzystać z oferty rynku. Oprócz tego w każdą ostatnią sobotę miesiąca odbywa się Pomorska Giełda Modeli Samochodów. Jest to wydarzenie, które skupia zarówno osoby z województwa pomorskiego, jak i warmińsko-mazurskiego oraz mazowieckiego.

Na przestrzeni ostatnich lat organizowaliśmy też inne wydarzenia. Między innymi Zlot Food Trucków, Night Market, EkoRynek, Bobo Bazar, Pchli Targ Książkowy czy też Świąteczny Pchli Targ, który organizowany jest tu już od trzech lat.

Staramy się uatrakcyjnić przestrzeń, którą zarządzamy. Cały czas mamy nadzieję, że tych wydarzeń będzie coraz więcej i że będą one pozytywnie odbierane przez mieszkańców naszego miasta.

Dziękujemy za rozmowę.

Dziękuję. To bardzo fascynujące móc opowiadać o Rynku, na który jako dziecko przychodziłem z dziadkami lub rodzicami, a od kilku lat mam możliwość nim zarządzać.

__________

O rozmówcy:

Jarosław Zawada – sopocianin, pracownik administracji publicznej, działacz społeczny. Aktywny członek Stowarzyszenia Przyjazny Sopot. W przeszłości przedsiębiorca i nauczyciel. W nadchodzących wyborach samorządowych kandydat KWW KOALICJA DLA SOPOTU M.CZARZYŃSKIEJ-JACHIM do Rady Miasta Sopotu (okręg nr 2, miejsce nr 6).

(.)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

JerzyJerzy

3 1

Bardzo ciekawy wywiad! Piękne miejsce, które często odwiedzam. 17:41, 05.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

IzabelaIzabela

2 2

Sopocki rynek zmienił się bardzo na plus w ostatnim czasie. Widać, że ktoś zarządza nim z głową. Bardzo podobają mi się pomysły na działania kulturalne i targi śniadaniowe w tym miejscu, ja na pewno będę! 08:28, 06.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Szop EnhauerSzop Enhauer

2 2

To fakt, najlepsze miejsce na zakup lokalnych eko produktów o najwyższej jakości 08:31, 06.03.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KK

3 1

I najwyzszej cenie. 09:00, 06.03.2024


PatrykPatryk

2 1

Rynek wspaniale się rozwija. To jedno z moich ulubionych miejsc do robienia zakupów, cieszę się, że będzie coraz piękniejsze. Tak trzymać! 08:34, 06.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Paulina ĆwirPaulina Ćwir

2 2

Myślę, że to nowe piękne życie rynku sopockiego dziękujemy za te wszystkie incjatywy 08:38, 06.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KK

3 1

Troche przesadzacie. Ceny kosmiczne, wybor produktow sredni. 09:01, 06.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%