Gdzie się podziały sopockie puby? Które wspominamy najczęściej? [OPINIA/ANKIETA]

Sopot niegdyś słynął nie tylko z pięknej plaży i molo, ale także z nastrojowych pubów, w których można było spotkać się ze znajomymi, posłuchać dobrej muzyki i napić się zimnego piwa. Niestety, w ciągu ostatnich kilkunastu lat wiele z tych miejsc zniknęło z mapy miasta. Niektóre z nich były jednak na tyle charakterystyczne, że do dzisiaj wiele osób wraca do nich pamięcią. O jakich miejscach mowa?

Daily Blues

Daily Blues, ulokowany przy ul. Władysława IV 1A, był prawdziwym rajem dla miłośników bluesa. To tutaj można było posłuchać autentycznych brzmień, delektując się piwem. Niestety, po ośmiu latach działalności, Daily Blues zakończył swoją działalność. Pomimo upływu lat wspomnienia o niezwykłych koncertach i niepowtarzalnym klimacie tego miejsca są nadal żywe.

Kinsky

Kinsky, zlokalizowany przy ulicy Tadeusza Kościuszki, był jednym z najstarszych pubów w Sopocie. Jego niezwykła atmosfera była odczuwalna już po przekroczeniu progów. Wystrój wnętrza, pełen plakatów z filmów Klausa Kińskiego, tworzył mroczny, ale i intrygujący nastrój. Koniec końców pub, a zarazem galeria, zostały jednak zamknięte, na co zapewne miały wpływ m.in narastające kontrowersje wokół postaci słynnego aktora.

[ZT]21371[/ZT]

Puzon

Idealna lokalizacja, kameralna atmosfera i eklektyczny wystrój - tak w skrócie można opisać "Puzon", jeden z najbardziej kultowych pubów w Sopocie, który niestety już nie istnieje. Lokal ten mieścił się w ścisłym centrum miasta, przy ulicy Morskiej. Wnętrze było niezwykle barwne. Stare meble, przyciemnione światło i mnóstwo bibelotów tworzyły niepowtarzalny klimat.

KissAss

KissAss znajdował się na piętrze dawnego budynku Algi, przy ulicy Grunwaldzkiej i Bohaterów Monte Cassino. Pomimo tego, że położenia w samym centrum miasta, pub był nieco schowany, przez co częściej mogliśmy tam spotkać mieszkańców Sopotu i Trójmiasta niż turystów, którzy nierzadko nie wiedzieli o istnieniu tego miejsca. KissAss przyciągał miłośników rocka i imprezowania. Przed długi czas miejsce to kusiło nie tylko niskimi cenami i mocną muzyką, ale i wyjątkową społecznością, która wytworzyła się wokół tego miejsca.

Elita

Elita, zlokalizowana przy ulicy Podjazd, była kultowym barem w Sopocie, który serwował nie tylko rozmaite alkohole, ale i jedne z najlepszych pierogów w Trójmieście.  Zdaniem wielu zamknięcie "Elity" było końcem pewnej epoki. Lokal działał nieprzerwanie od 1953 r, początkowo pod nazwą "Neptun" i podlegał pod Powszechną Spółdzielnię Spożywców „Społem". Pan Stanisław Kierz związał się z tym miejscem w 1983 roku. Wtedy to objął tu funkcję kierownika. Po zmianach ustrojowych zdecydował się przejść na własną działalność, dzierżawiąc lokal.

Przełomem w historii baru okazał się rok 1993. To właśnie wtedy "Neptun" został przemianowany na "Elitę", a przy ladzie zamiast klasy robotniczej coraz częściej zaczęli pojawiać się młodzi ludzie, w tym między innymi studenci. Nic dziwnego, że po tylu latach wiele osób wciąż ma ogromny sentyment do tego miejsca. Niestety, bar ten został zamknięty w 2022 roku.

To oczywiście nie wszystkie miejsca, do których wracamy pamięcią. Na pewno wielu ważnych lokali zabrakło na naszej liście. Zachęcamy do przypomnienia tych najciekawszych w komentarzach. 

[ZT]14247[/ZT]

Dlaczego sopockie puby znikają?

Na to pytanie składa się kilka czynników. Po pierwsze, zmieniają się gusta i preferencje ludzi. Młodzi coraz częściej wybierają drink bary i kluby zamiast tradycyjnych pubów. Po drugie, rosną koszty prowadzenia działalności, co zmusza właścicieli pubów do podnoszenia cen, co z kolei zniechęca klientów. Po trzecie, w Sopocie jest coraz więcej restauracji i barów, co powoduje wzrost konkurencji. Warto jednak pamiętać, że mimo to nadal jest wielu ludzi, którzy tęsknią za atmosferą dawnych pubów, gdzie można było spotkać się ze znajomymi w luźnej atmosferze i bez pośpiechu napić się dobrego piwa.