Facebook, Instagram i Twitter zalewane są falą radości. Wszystko przez długo wyczekiwane zmiany w mediach publicznych. Zadowolenia nie kryją też sopoccy i pomorscy politycy oraz samorządowcy. Podobnie zachowują się także wszystkie osoby, którym media publiczne - a nie te rządowe - są wyjątkowo bliskie.
We wtorek Sejm RP podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Tego samego dnia, 19 grudnia minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz odwołał dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek. Dzień później, po godzinie 11:00, zniknął sygnał TVP Info. Zamiast kanału informacyjnego Telewizji Polskiej emitowany jest sygnał TVP 1. Nie działa też strona tvp.info.
20 grudnia 2023 o godzinie 11:16 skończył się w Polsce TVPiS - obwieścił wyraźnie szczęśliwy Jacek Karnowski.
Poseł i były prezydent Sopotu musi mieć wiele powodów do zadowolenia. Od 2015 roku, wraz z urzędnikami, wielokrotnie mierzył się z machiną mediów rządowych. Chodziło o nierzetelne informacje przekazywane przez media - wówczas rządowe, nie publiczne. Naruszano także wizerunek miasta.
Trudno nie podzielać entuzjazmu sopockich samorządowców. Osoby, którym media publiczne są bliskie, na pewno zapamiętają datę 20 grudnia 2023 roku. Media, które miały służyć obywatelom, w końcu będą mogły wykonywać powierzoną im misję. Od 2015 roku przyczyniały się jedynie do wzmacniania podziałów społecznych. Wiele osób, z którymi miałem styczność, nie włączyłaby TVP z własnej woli. Decydowały się na to, by zrealizować projekt lub pracę badawczą. Porównywanie polityków jednej opcji do Krzyżaków? Manipulowanie obrazem? Paski nienawiści? To tylko niektóre przykłady, które pokazywały studentom, jak nie powinny wyglądać media publiczne.
Zwolennicy dotychczasowej pozycji PiS w naszym państwie mogą powiedzieć, że "mam siedzieć cicho, bo jest TVN". Zgodzę się, jest TVN. Tylko nie pełni on roli medium publicznego. A dodatek słowa "publiczne" powinno wskazywać, że jest to dla wszystkich, a nie do wykorzystania przez grupę osób domagającej się zemsty.
Decyzje podejmowane przez ministra Sienkiewicza nie należą do popularnych. Jednak w trakcie walki z grupą, która niszczyła podstawy demokracji w Polsce, były niestety konieczne. Cieszę się, że osoby studiujące ukończony przeze mnie kierunek - Dziennikarstwo i Komunikację Społeczną - nie będą musiały już słuchać od wykładowców "no i co ja mam o tych mediach publicznych powiedzieć...". Może praca w Radiu Gdańsk lub lokalnym oddziale TVP znowu będzie powodem do dumy, a nie przyczyną kłótni ze znajomymi.
Mam nadzieję, w sumie nie tylko ja, a wszystkie osoby zbliżone do mnie wiekiem i poglądami, że w końcu uda nam się zbudować media naprawdę publiczne. Po niepopularnych decyzjach, czas na odważne zmiany.
4 0
TKM i tak od 34 lat...