Każde miasto ma swoje legendy. W Sopocie, obok opowieści o Grand Hotelu, Operze Leśnej czy molo, istnieje jeszcze jedna – pachnąca wanilią, czekoladą i drożdżowym ciastem. To historia Cukierni Rydelek, najstarszej działającej cukierni w kurorcie, której tradycja sięga 1957 roku.
Po wojnie, w 1947 roku, Kazimierz Rydelek opuścił rodzinny Grudziądz z jedną walizką i udał się do Sopotu, by tam znaleźć swoje miejsce. Pracę w fachu cukierniczym zdobył w pierwszej powojennej sopockiej cukierni "Marzewska" przy ul. Grunwaldzkiej 10. To tam szlifował swoje umiejętności przez dziewięć lat, jednocześnie snując plany o własnej działalności.
Los sprawił, że w podróży pociągiem do Sopotu poznał przyszłego wspólnika, pana Langowskiego. Razem postanowili założyć spółkę rzemieślniczą. W 1957 roku, w ramach wspólnej inicjatywy sopockich rzemieślników, powstał pawilon przy ul. Kościuszki 11A, w którym Kazimierz Rydelek rozpoczął działalność. Miało to być rozwiązanie tymczasowe, ale pawilon przetrwał aż do 1999 roku, kiedy to zdecydowano się na wzniesienie w tym miejscu nowego budynku.
Od początku cukiernia słynęła z wypieków, które stały się symbolami tamtych czasów – ptysi, bajaderek, sokołów czy tortów marcello i takich z kremem russel. Składniki bywały trudno dostępne, ale spryt i zdolności improwizacyjne Kazimierza oraz jego żony Anny pozwalały na tworzenie cukierniczych dzieł sztuki, które przyciągały klientów.
W "Rydelku" nie tylko lokalni mieszkańcy zajadali się sernikami i jabłecznikami, ale także znane osobistości, jak Irena Santor, Irena Jarocka, Adam Michnik czy Donald Tusk.
W 1990 roku Kazimierz Rydelek przekazał prowadzenie firmy córce Kai i jej mężowi Zbigniewowi Szatybełko. W 2000 roku w miejscu starego pawilonu powstał nowoczesny budynek, w którym kontynuowana była rodzinna tradycja.
Obecnie nad cukiernią czuwa już trzecie pokolenie – Karol Szatybełko, wnuk Kazimierza. Mistrz cukiernictwa i piekarstwa, aktywnie działa w strukturach rzemieślniczych, dbając o rozwój branży i szkolenie nowych adeptów zawodu.
Choć Cukiernia Rydelek pozostaje wierna tradycji, wprowadza też nowoczesne trendy. Jednak niezmienne pozostaje jedno – miłość do dobrego cukiernictwa. Przy okazji spaceru po Sopocie warto zajrzeć do tego wyjątkowego miejsca.
2 0
A jakie miłe panie tam pracują! Pozdrawiam!
1 0
Jakość wypieków obecnie pozostawia niestety wiele do zyczenia.
0 0
i w lecie osy lataja nad ciastami
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu esopot.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz