Rok 2024 za nami, a wraz z nim czas na podsumowanie demograficznych ciekawostek z życia Sopotu. Ilu nowo narodzonych mieszkańców doczekaliśmy się przez ostatnie dwanaście miesięcy? Jakie imiona cieszyły się największą popularnością wśród rodziców? Sprawdziliśmy dane Urzędu Stanu Cywilnego w Sopocie!
W 2024 roku w Sopocie zarejestrowano łącznie 5 narodzin, które miały miejsce w domach w granicach miasta. Zdecydowana większość noworodków z sopockimi meldunkami przyszła jednak na świat w szpitalach sąsiednich miast. Najwięcej z nich – 88 dzieci – urodziło się w gdańskich placówkach, natomiast 15 w Gdyni. Pozostałe maluchy urodziły się w innych miejscowościach, takich jak Wejherowo, Kartuzy, Elbląg, a nawet Londyn!
Łącznie w 2024 roku sopocką społeczność zasiliły 123 noworodki, co stanowi delikatny spadek w porównaniu do 2023 roku, kiedy to zameldowano w Sopocie 138 noworodków. Warto jednak nadmienić, że wzrosła przy tym liczba urodzeń w kurorcie - w zeszłym roku było to 4 dzieci, a w tym roku jest ich – przypomnijmy – 5.
A jak było w poprzednich latach? Ze względu na brak porodówki Sopot nie mógł poszczycić się dużą liczbą urodzeń. W 2022 roku w kurorcie na świat przyszła jedna dziewczynka (zameldowano jednak 163 noworodki), w 2021 było to 8 dzieci (zameldowano 202 noworodki), a w 2020 roku – 9 (zameldowano jednak ponad 300 noworodków).
Niestety, oprócz narodzin, rok 2024 przyniósł także smutne statystyki. W Sopocie zarejestrowano aż 440 zgonów, co znacząco przewyższa liczbę urodzeń. Urząd Stanu Cywilnego nie zbiera danych na temat przyczyn śmierci, jednak te liczby pokazują wyraźnie, że miasto, mimo uroków nadmorskiego życia, boryka się z wyzwaniami.
Przypomnijmy, że według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego opublikowanych w sierpniu 2023 roku, przyszłość demograficzna Sopotu maluje się w pesymistycznych barwach. Prognoza na lata 2023-2060 wskazuje, że liczba mieszkańców miasta, liczącego dziś około 31 tysięcy osób, może spaść do zaledwie 21 tysięcy w ciągu kolejnych 35 lat. Mimo to każde nowe życie wprowadza do miasta świeżość i nadzieję na przyszłość.
[ZT]28278[/ZT]
realista22:22, 07.01.2025
mieszkam w Sopocie, ale jak tak dalej bedzie to miasto bedzie czyms w rodzaju wielkiego osrodka spa, cyz parku rozrywki gdzie bedzie miezkac tylko obsuga,.. dbanie o seniorw to za malo...trzeba miec pomysl na mlodych!
Dorota B.23:20, 07.01.2025
Sopotczanki jak i reszta polek nie ma czasu na cielenie się, teraz mają psiecka i kotecka i nie potrzebują prawdziwych ludzkich dzieci. Psiecko + wiadro antydepresantów im całkowicie wystarcza by się oszukiwać że są spełnionymi kobietami i to że nie mają dzieci to ich wybór (tylko nie dokonany przez te kobiety a przez mężczyzn którzy nie są zainteresowani tą czy inną feministką z chorym zindoktrynowanym mózgiem).
Sebastian07:24, 09.01.2025
Po pierwsze młodzi mieszkańcy Sopotu nie decydują się na dzieci że względu na brak możliwości wyprowadzenia się od rodziców i zamieszkania na terenie miasta że swoimi dziećmi. Jeżeli kogoś wogule stac na jakieś mieszkanie lub kredyt to decyduje się na miasta ościenne bo jest po prostu zwyczajnie taniej. Miasto za mało buduje mieszkan komunalnych nie nadąża za uszczuplaniem się ludności. Problem jeszcze jest taki, że wiel mieszkań, które kiedyś były w zasobach miasta zostały przez ludzi powykupywane i teraz często w sytuacjach zgonów starszych mieszkańców te lokale zostają sprzedane do strefy wynajmów.
3 2
Tzw. silne, niezależne...
2 2
Mizogin , prehistoryczny troglodyta. Dobrze, ze tacy jak ty są na wymarciu.
1 1
Kawalerki w mieście chodzą po 600 tysięcy, mieszkań komunalnych nie ma, a Ty chcesz, żebym dzieci rodziła? Gdzie? Pod mostem, na 20m^2 czy może w mieszkaniu wynajętym za całą moją pensję, a żreć mam spełnienie macierzyństwem? A może na obiad zjem pępowinę? A dziecko? Co będzie jeść to dziecko, skoro pensja idzie na wynajem?
1 3
Do Sylwia - To znajdź taką pracę byś miała pieniądze, a założę się że nie masz żadnego wartościowego wyuczonego zawodu i pracujesz za najniższą krajową. Ja mam 24 lata i zarabiam na rękę 12000-14000zł miesięcznie, jestem murarzem i nie narzekam że mam mało pieniędzy.
1 1
Do Tadek-Murarz:
Tłumaczyć się nie muszę, bo to komentarz wyżej każe mi na siłę machać bombelki, choć nie mam na nie warunków. Z czego zdaję sobie sprawę i nie zamierzam ich sprowadzać na ten świat. Według mnie to akurat dość odpowiedzialne podejście. Ale Ty też weź pod uwagę, że w mieście ktoś musi śmieci wywozić, kasować zakupy, czy - tak jak ja - uczyć Twoje ewentualne dzieci. I wybacz, ale akurat jako nauczyciel muszę przechodzić tyle kursów i szkoleń, że ostatnie, co można mi zarzucić, to brak wykształcenia. Może to i nie jest dochodowy zawód, ale cóż, człowiek był młody, to był i *%#)!& i szedł za powołaniem, nie za zarobkami...
Ale nawet z tym Twoim dochodem 12-14k (który przecież nie jest osiągalny dla wszystkich!) ciężko kupić mieszkanie w mieście. Wszystko powyżej dwóch pokoi to przecież ceny w milionach!
Skoro masz takie dobre warunki, to mam nadzieję, że machnąłeś już piąteczkę bombelków ku chwale narodu. Ja, dopóki nie kupię mieszkania w ludzkiej cenie, się do tego palę. I właśnie w ten sposób postąpiło i postąpi wiele młodych osób - bo są rozsądni. A brak ewentualnych bombelków to brak pracy i dla nauczycieli i dla murarzy w przyszłości. :) Więc problem jest niestety złożony.
Pozdrawiam!
0 1
LOLXD TRIGGERED SAMOTNA KARYNA