Sopot przyciąga turystów z całej Polski i świata, kusząc słońcem, pięknymi plażami i najdłuższym drewnianym molo w Europie. Jednak dla wielu mieszkańców miasta codzienne życie w kurorcie nie zawsze wygląda jak z bajki. Wśród tłumu turystów i pięknych widoków, sopocianie zmagają się z wyzwaniami, które nie mieszczą się w turystycznych katalogach, często pozostając niewidocznymi dla przyjezdnych.
Poniżej przedstawiamy list od naszej czytelniczki, pani Agaty [red. - imię zmieniono], która postanowiła podzielić się swoimi obawami i doświadczeniami związanymi z sytuacją osób bezdomnych w Sopocie.
"Witam,
mam na imię Agata, jestem mieszkanką Sopotu od urodzenia, choć miałam kilka przerw. Obecnie mieszkam z 4,5-letnim synem w mieszkaniu komunalnym w centrum miasta. Pracuję jako menadżer w sopockiej restauracji, a mój syn uczęszcza do przedszkola nr 10 w Sopocie – tego z wieżyczką.
Chciałabym podzielić się moimi ostatnimi doświadczeniami związanymi z osobami bezdomnymi, które coraz częściej napotykam na ulicach naszego miasta. Kilka dni temu, idąc rano do pracy, na rogu ul. Obrońców Westerplatte i Bohaterów Monte Cassino zobaczyłam dwóch mężczyzn śpiących na ulicy, przykrytych kartonami. Byłam wstrząśnięta – takie sceny bardziej przypominają mi obrazy z miejsc pogrążonych w biedzie niż z Sopotu, który przecież jest jednym z najpiękniejszych kurortów w Polsce.
Nie jest to jednak jednorazowy przypadek. Wychodząc z przedszkola, codziennie przechodzę przez park Herbstów, gdzie regularnie widzę osoby bezdomne pijące alkohol na ławkach. Boję się przechodzić tamtędy z dzieckiem. Podobne sceny widzimy zresztą także podczas spacerów na Hipodrom – grupy bezdomnych otwarcie spożywają alkohol, co czyni nasze otoczenie nieprzyjemnym, a niekiedy wręcz niebezpiecznym.
Sytuacja nie jest lepsza w okolicach Biedronki, gdzie bezdomni często zaczepiają przechodniów, w tym mnie i mojego syna. Z obawy przed ich reakcją, zazwyczaj staram się jak najszybciej oddalać z takich miejsc. Niestety, to samo dzieje się też w innych częściach miasta, w tym na Monciaku, gdzie obcy ludzie nachalnie proszą o pieniądze, jedzenie czy papierosy, zaczepiając przechodniów.
Nie mogę zrozumieć, dlaczego takie zachowania są tolerowane. Jako samotna matka, która ciężko pracuje, by zapewnić godne życie sobie i swojemu dziecku, jestem zaniepokojona tym, jak Sopot zmienia się na naszych oczach. Wiem, że w naszym mieście działa wiele organizacji pomocowych, które oferują wsparcie potrzebującym. Jednak wiele z tych osób nie chce z nich korzystać, wybierając życie na ulicy i łamanie prawa.
Jest mi bardzo przykro, że moje miasto, które kocham, staje się miejscem, gdzie nie czuję się bezpiecznie. Codzienność w Sopocie z punktu widzenia młodej sopocianki, takiej jak ja, jest coraz trudniejsza".
List pani Agaty to smutne świadectwo problemów, z jakimi zmagają się mieszkańcy Sopotu. Bezdomność, mimo że jest zjawiskiem ogólnokrajowym, w takim miejscu jak Sopot, szczególnie rzuca się w oczy. Z jednej strony mamy przepiękne miasto, pełne turystów i zamożnych mieszkańców, a z drugiej strony – rosnącą w sezonie liczbę osób bezdomnych, którzy czują się tu na tyle swobodnie, że nie obawiają się naruszać porządku publicznego.
Warto również zwrócić uwagę na to, że problem bezdomności w Sopocie jest w dużej mierze związany z napływem osób, które przyjeżdżają do tego popularnego kurortu z różnych części Polski. Dla wielu z nich Sopot, z racji dużej liczby turystów, wydaje się miejscem, gdzie łatwo można zdobyć pieniądze na ulicy.
Dziękujemy naszej czytelniczce za podzielenie się swoimi doświadczeniami. Problem bezdomności w Sopocie, podobnie jak i w innych polskich miastach, jest skomplikowany i wymaga wieloaspektowego podejścia. Pani Agata zwróciła uwagę na trudności, jakie napotykają mieszkańcy, stykając się z osobami w kryzysie bezdomności na co dzień, a także na brak efektywnych rozwiązań tego problemu.
Rozumiemy zaniepokojenie naszej czytelniczki i zachęcamy wszystkich mieszkańców do włączenia się w dyskusję na ten temat. Czy sami macie podobne doświadczenia? Jak Waszym zdaniem można poprawić tę sytuację? Co da się zrobić, aby Sopot był miejscem, w którym każdy czuje się bezpiecznie? Jak wspierać osoby w kryzysie bezdomności w przezwyciężeniu problemów, z którymi się mierzą? Czekamy na Wasze komentarze i propozycje rozwiązań.
[ZT]25117[/ZT]
zsopotu10:07, 29.08.2024
nic sie w tym zakresie nie zmiania, sezon przyciaga tego typu ludzie, nie tych co chca pomocy tylko takich co chca sie napic i dostac kase za darmo, naet maja telefony! najgorzej jest w centrum czasami trudno czysta lawke znalezc :(
mart6911:50, 29.08.2024
pognic tych wszytkch krotzy wybieraja alkohol zamiast leczenia, wiekszosc z nich ma darmowe wakacj ekosztem innych, ide do pracy a oni prosze mnei o kase na wino! do tego sa nachalni jakby im sie nalezalo
v12:00, 29.08.2024
To pojedz sobie do Berlina, Paryza czy Londynu. Tam sa juz cale miasteczka namiotowe. I to od lat !
baca12:08, 29.08.2024
mieszkam w Sopocie 30 lat i trochę znowu przesadzacie, bezdomni są, jest i będą.. żeby im pomóc muszą być trzeźwi, a pomocy nie chcą bo wolą prowadzić tryb życia nietrzeźwy.. Teraz są bardziej widoczni bo przesiadują głównie w centrum, jest ich więcej bo w lato zawsze dojeżdżają z innych miast.. normlanie aż tak ich nie widać, a nasi bezdomni sopoccy są bezpieczni.. i Ci z Reja i Ci z Kamienngo. To są też ludzie, tylko im coś w życiu nie wyszło..
lokalski20:16, 29.08.2024
piją, bo dostają kasę z mopsu, jacy bezdomni, oni tylko nie mają nic w życiu innego do robienia, renta alkoholowa, socjalna, pomoc z mopsu, ubrania za darmo, jedzenie z karitasu, mieszkania-meliny, a wszystko wydają na alkohol i papierosy. Zaraz wystartuje "zupa na monciaku" to też droga Pani, może zobaczyć, że większość to mieszkańcy Sopotu. Problemem są sklepy, które sprzedają takim delikwentom alkohol, codziennie, bez ograniczeń, cały rok.
Baca08:57, 30.08.2024
aż tak im zazdrościsz, że mają ubrania z mopsu i pare innych dodatków? serio? zamieniłbyś się z nimi? Bo tak to brzmi.. a z zupy na Monciaku, chyba każdy może skorzystać..
Hak 13:59, 30.08.2024
Panowie to królowie takiego stylu życia
Żałosne
Mogliby pracować bo dla mężczyzn praca jest a żebraka szczególnie uwaga od kobiet 😡
Sopocianin od urodze00:40, 30.08.2024
No tak, jak żule piją alkohol na ulicach to jest źle i wstyd, ale jak napruci jak świnie Anglicy czy norwedzy rzygają po kontach i na każdym kroku pytają gdzie jest najbliższy burdel to jest wszystko w porządku bo zapłacili ?
Hipokryzja.
Wolę jednego czy trzeciego żula miejscowego niż ta cała hołotę która co rok tu przyjeżdża i uważa się za nie wiadomo jakich to eleganckich i światłych ludzi nas traktując jak śmieci. Poza tym co się dziwić? Na chłopski rozum trzeba wziąć to że skoro jest sezon to jest sezon dla wszystkich, więc dla żuli też. Też chcą przyjechać pochlać i zarobić (wyżebrać ) jak najwiecej.
Przecież to nic nowe08:37, 30.08.2024
Również chodzę codziennie w tamtych okolicach i osoby bezdomne owszem są - na gościnnych występach, wraz z całą rzeszą turystów, ale zachowują się spokojnie i nikogo nie zaczepiają. System opieki w Sopocie działa całkiem nieźle od lat, tylko trzeba chcieć się zgłosić no i nie można pić alkoholu, a nie o to sezonowym niebieskim ptakom przecież chodzi. Z listu pani Agaty raczej przebija fakt, że wolałaby nie widzieć bezdomnych w mieście, bo nie pasują do jej wizji uśmiechniętego, bogatego miasteczka bez problemów. Trochę to przykre, bo z listu nie wynika, żeby jako manager restauracji przyniosła owym osobom nad którymi tak się pochyla, jakiegoś jedzenia, które mogłaby uchronić przed wylądowaniem w koszu.
Faktem jest jednak, że owi bezdomni załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne właśnie np. w Parku Herbstów i tu już miasto mogłoby pomóc, albo stawiając niedrogią toaletę stacjonarną, albo chociaż toi toi'a, zwłaszcza że to główny ciąg pieszy z dworca nad morze oraz na kwatery.
I właśnie owe kwatery na wynajem krótkoterminowy w sopockich kamienicach, zupełnie nie przystosowanych do gigantycznego ruchu turystycznego i ciągłych imprez i powrotów z miasta w środku nocy w stanie po spożyciu, wydaje się być największym problemem miasta, z którym należy zdecydować walczyć natychmiast. Pewna bogata grupa z całej Polski wykupuje od lat kolejne mieszkania w mieście, robiąc prowizoryczne remonty i wystawia później "apartamenty" na wynajem, zupełnie nie interesując się losem mieszkańców, a miasto zwalając na poprzedni rząd, nadal nic z tym nie robi. A jeżeli już mówi, że zamierza coś zrobić, to jedynie kontrolować ściągalność podatków od właścicieli kwater poprzez ich rejestrację, a nie zakazywać ich masowego działania kosztem zdrowia i życia stałych mieszkańców. Bo dla władzy tylko kasa się liczy, niestety i turyści. A nie stali mieszkańcy...
Ludwik 07:43, 31.08.2024
Racja toalety co ciekawe w takiej Rosji wszystkie są bezpłatne i zadbane..
Mariusz 10:39, 30.08.2024
Niech się cieszy że dziś są bezdomni. Za niedługi czas będzie stała banda opalonych gwałcicieli sprzedających mefke i fentanyl
Kuba 12:36, 30.08.2024
Masz rację totalne dno Sopot a radni tylko o siebie dbają i interesy miasta
Kuba12:38, 30.08.2024
Taki Radny Stefański luksusowy ma dom piętrowy dokładnie Sopot Kamienny Potok vi sa vi apteki, żona też była siatkarka , jeżdżą super autami
Była Sopocianka 19:59, 30.08.2024
A ty kobieto myślisz że takie osoby są tylko w Sopocie Niestety ale prawda jest taka że w każdym mieście a nawet na wsiach są osoby wyżej opisane w twoim poście Wyprowadź się z Sopotu do Gdańska gwarantuje ,że będzie być może jeszcze gorzej
To człowiek wybrał t21:20, 30.08.2024
Trzeba znaleźć sposób, aby tych ludzi resocjalizować. Tylko nikt z rzadzacych nie chce sobie zadać trudu. Przed kamerami to sa złoto ustni i specjaliści
Toja21:24, 30.08.2024
Sa ludzie odpowiedzialni. Niech zabiorą sie do pracy. To się jazywa resocjalizacja poprzez PRACĘ. KIEDYŚ nawet więzniowie pracowali przy policji.
Dom wytrzezwien23:23, 30.08.2024
Dla pijaków przydalo by się zamiast do szpitala to na Izby wytrzeźwień
Izabela 08:43, 31.08.2024
Ci ludzie mają często duże problemy natury psychicznej,często też uzależnienia , to nie jest tak że pójdą sobie do pracy do biedronki .. to jest bardziej złożony temat, można współczuć z można pomagać ale na pewno nie można krytykować , napiętnować, utrudniać życie bo po prostu nie rozumiejąc istoty problemu łatwo wydać nieprawidłowy osąd. Dlatego bolą mnie komentarze typu: niech idą do pracy
Lessopot 09:40, 31.08.2024
Policja i straż bierna. Nocami ryczące motocykle nie dają spać. A tam gdzie przesiadują bezdomni wycinają ławki i likwidują wodopoje. Przed dworcem usunęli ławki i ludzie siedzą na krawężnikach bo przecież nie pójdą do pazenej gastronomi.
1 0
aaa racja, i mają wielkie posiadłości pod wiaduktami Bahny, dywany rozłożone przed namiotami :) (berlin)