Zamknij

"Takie same, ale inne". Sopot i Batumi, czyli nadmorskie perły z dwóch krańców Europy

09:30, 26.08.2023
Skomentuj

Miasto morza, festiwali, różnorodnej kuchni i znanych na całym kontynencie hoteli. Taki opis pasuje nie tylko do Sopotu, ale również innych europejskich kurortów. Jednym z nich jest Batumi. Miasto, nazywane gruzińskim Dubajem, na pierwszy rzut oka zdecydowanie różni się od naszej polskiej perły Bałtyku. W rzeczywistości, nie napracujemy się, szukając podobieństw. Batumi także jest perłą, tylko innego morza - Morza Czarnego.

Podróże kształcą, dają radość, ale też... męczą i przede wszystkim poszerzają horyzonty. Nic dziwnego, że osoby uzależnione od letniego gwaru płynącego z Monciaka wybierają na wakacyjny cel podróży Gruzję. To bez wątpienia najweselsza z republik byłego Bloku Wschodniego. Jeśli w Rosji znajdują się osoby płaczące po ZSRR, to z pewnością rozpaczają nad utratą kontroli nad tym niewielkim państwem. Niewielkim, choć zamieszkanym przez ludzi o wielkich sercach.

Trasa ze stolicy Gruzji - Tbilisi - do Batumi nie przypomina spokojnej jazdy pomiędzy Warszawą a Sopotem. Wybierając pociąg, po drodze mijamy stacje pamiętające poprzedni ustrój. Peronom często brakuje budynków dworca, czy bezpiecznych przejść dla pieszych. Nie brakuje za to niezałatanych dziur i wystających prętów.

Tacy właśnie są Gruzini. Marzą o żarciu i oglądaniu milionów. Pracować nikomu się jednak nie chce - komentuje po rosyjsku zastany widok jeden z mieszkańców okolic Gori.

Marzenie o uchwale krajobrazowej

Takie właśnie jest Batumi. Miasto kipi marzeniami o wielkości. Z daleka widoczne są wieżowce, w których znajdują się nie tylko biura, ale także pokoje hotelowe i apartamenty. Część z nich przeznaczono "pod inwestycje" dla osób, które w Batumi nie mieszkają, ale chcą czerpać zyski z olbrzymiego ruchu turystycznego. Brzmi znajomo? Nic bardziej mylnego! W stolicy Adżarii branża turystyczna rządzi się prawami Dzikiego Zachodu. Uregulowane nie są nawet zasady płatności za wynajmowane pokoje. No i ta zabudowa... Poza wzorowaniem się na sopockiej branży turystycznej, Batumi mogłoby wziąć przykład z sopockiej Uchwały Krajobrazowej. Na plaży zdecydowanie milej ogląda się Grand Hotel i nadbrzeżny pas techniczny niż kolejny plac budowy, z którego wyrastają kilkudziesięciopiętrowe wieże.

Batumi to połączenie Dubaju, Gruzji, Warszawy i Kopenhagi - ocenia jeden z moich przyjaciół.

Trudno się z nim nie zgodzić. Spokojną mieszkalną zabudowę zakłóca nagle wyrastający wieżowiec. Tuż obok znajdują się świątynie różnych wyznań i religii. W oddali świeci neon baru z kebabem. Dostrzec można też budynek przypominający warszawski Pałac Kultury i Nauki. Olbrzymim plusem Batumi jest mnogość kultur. Mnogość stylów architektonicznych już nie. Uspokojenie zabudowy na wzór Sopotu sprawiłoby, że to 150-tysięczne miasto byłoby przyjemniejsze w odbiorze. A może nie? Może w tym tkwi jego magia. Może dzięki temu staje się prestiżowe, tak jak dzięki bogatemu centrum prestiżowy jest Sopot?

Nie takie inne od Sopotu

Jeśli ktoś stwierdzi, że Batumi jest podobne do Sopotu, to możecie się z nim zgodzić. Z zaznaczeniem, że jest takie same, ale kilkaset razy mocniej. Trasa nadmorska jest szersza, dłuższa i bardziej kolorowa. Imprezowe centrum jest głośniejsze i nie śpi zdecydowanie dłużej. W sezonie w ogóle nie kładzie się spać. Turyści chętniej i częściej eksponują bogactwo i koszulki z logo znanych projektantów. Baza w Batumi jest jednocześnie taka sama jak w Sopocie. Miasto funkcjonuje w sezonie dzięki dużej liczbie hoteli, również tych luksusowych, restauracji z całego świata i mnogości wydarzeń kulturalnych. Oba kurorty szczycą się także plażą. Mieszkańcy Adżarii mogą jednak zazdrościć perle Bałtyku. Perła znad Morza Czarnego musi zadowolić się kamieniami, plaża w Sopocie jest wygodniejsza, bo piaszczysta. 

Podobnie jak Sopot, Batumi posiada bogatą historię, która odcisnęła na mieście piętno wielu kultur. Różnice wynikają jedynie z państw sąsiadujących. Nad Morzem Czarnym widoczne są wpływy tureckie i rosyjskie. Nad Bałtykiem wiele budynków pamięta historię niemieckiego Sopotu, jak i tego wchodzącego w skład Wolnego Miasta Gdańska. Idea wolnego miasta znana jest także w Adżarii. W Batumi podobny projekt chcieli wprowadzić Brytyjczycy.

Na koniec, uciekając od naganiaczy obecnych zarówno w Sopocie, jak i Batumi, nie sposób powrócić do różnic. Obie miejscowości poróżnił klimat. Umiarkowany morski nad Bałtykiem będzie sprzyjał nostalgicznym spacerom i spokojnym kolacjom w ogródkach restauracji na Monciaku. Subtropikalny klimat Batumi wprowadzi nas w energiczny, a czasami wybuchowy nastrój. Najlepiej nie wybierać i odwiedzić oba kurorty. Dlaczego? Dzięki temu zobaczymy, z czego w Sopocie możemy być dumni. Poza tym, podróże nie tylko męczą, ale także kształcą, dają radość i przede wszystkim poszerzają horyzonty.

 

Zaprezentowany tekst nie odzwierciedla opinii redakcji esopot.pl. Artykuł zawiera opinię wyrażoną przez autora materiału.

(Emil Bogumił)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

co to zaco to za

3 0

porównanie? Batumi ma 155 tys. mieszkańców. a Sopot to wioska przy tym.

11:26, 26.08.2023
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PiotrPiotr

2 0

Ej, no!
Może nie wiesz lub nie pamiętasz, ale Sopot miał być Monte Carlo północy oraz Dubajem północy.

12:31, 26.08.2023

0%