Zamknij

Okiem właściciela second home – czego pośredniczka zrozumieć nie mogła…

07:21, 22.08.2022 . Aktualizacja: 07:22, 22.08.2022
Skomentuj

Wydawało mi się, że jako pośredniczka nieruchomości o drugich domach w Trójmieście wiem wszystko. Co? Gdzie? Kiedy? i za ile? – tu mogę z zamkniętymi oczami recytować, oprowadzać i opowiadać. Co więcej – klienci twierdzą, że jestem skuteczna! Jednak, gdy przyszło co do czego i sama zostałam posiadaczką second home okazało się, że jego zakup to dopiero początek przygody, a później jest jazda bez trzymanki. Zapraszam do lektury.



Od kilku lat popularnością cieszą się drugie domy w Trójmieście. Second home w Dolnych Tarasach Trójmiasta są na wagę złota – można by rzec – dosłownie! Mieszkania w nadmorskich dzielnicach mieszkalnych osiągają bowiem horrendalne ceny (nawet do 45 000 zł/m2)! Ale za to można przyjechać, kiedy i na ile się chce, odpocząć i wyjechać, a później znowu wrócić bez konieczności meldowania się i poszukiwania miejscówki kurorcie. Wiem co mówię, bo nie raz sprzedawałam second home w Sopocie, Gdyni czy Gdańsku! Pandemia jeszcze bardziej podkręciła ten rynek o czym boleśnie przekonałam się na własnej skórze! 

Second Home nieruchomości Magdalena Makac

Sommarstuga – mój prywatny drugi dom

Po półtora roku zamknięcia zamarzyłam o swoim własnym second home – miejscu, gdzie będę mogła zawsze pojechać, zapomnieć o domowych (i nie tylko) obowiązkach, poobcować z przyrodą. Bo w końcu tak robią moi Klienci – kupują gotowy produkt – apartament wykończony pod klucz i jak tylko mają wolną chwilę – przyjeżdżają z Warszawy, Poznania czy Krakowa nad morze! Zapominają o troskach i obowiązkach i delektują się wolnymi dniami w nowym miejscu. Oczyma wyobraźni widziałam siebie czytającą książkę na leżaku w pięknym zadbanym ogrodzie albo siedzącą przy kominku z lampką wina w dłoni, w chłodniejsze wieczory. Tak można spędzić każdy weekend w swojej prywatnej oazie spokoju. Po wielogodzinnym wierceniu dziury w brzuchu mojemu osobistemu mężowi, zjeżdżeniu setek kilometrów i obejrzeniu różnych mniejszych i większych posiadłości i działek – wybór padł na Kaszuby. I tak oto zostaliśmy posiadaczami 1000 m2 działki i malowniczego, nowego domku letniskowego w stylu szwedzkim. 

Projekt drugi dom czas start!

Sezon na zakup apartamentów w Dolnym Tarasie Trójmiasta rozpoczyna się od długiego weekendu (w zależności od pogody) wielkanocnego lub majowego i trwa do września - października. Wtedy to klienci zachęceni urokiem kurortu podejmują decyzję o zakupie swojego prywatnego lokum. Im wcześniej się zdecydują tym większy mają wybór i będą mogli dłużej cieszyć się piękną pogodą i słońcem. Ja niestety nie doceniłam mądrości moich klientów i zakupu dokonałam zimą. O ile w apartamentach nad morzem ogrzewanie to standard, w domku letniskowym okazało się to luksusem, którego zabrało. Gdy na dworze temperatura sięgała 5 stopni w domku był jeden stopień na plusie! Do połowy kwietnia odwiedziliśmy domek dosłownie kilka razy, za każdym razem pomstując na pogodę i siebie za głupie pomysły. W połowie kwietnia centralne miejsce w domku zajęła koza i nastało ciepło! Kolejne przeróbki pochłonęły nas bez reszty (pomimo, że domek był nowy – zdecydowałam, że trzeba wybić okon, przebudować kuchnię i dobudować taras od południowej strony) – ale pod koniec maja w domku można było zamieszkać i odpocząć. Tak mi się wydawało… 

Nieruchomości second home Magdalena Makać

Teraz będzie już tylko z górki..?

W końcu byłam na tym samym etapie co moi klienci – miałam second home wykończony pod klucz. Teraz będę przyjeżdżać i odpoczywać – pomyślałam – tak jak oni do Sopotu czy Gdyni czy Gdańska. No owszem muszą zaliczyć IKEĘ, żeby wyposażyć swój apartament, ale przecież później już tylko same przyjemności – łudziłam się. Nasze przyjazdy stały się coraz częstsze, a liczba rzeczy konieczna do kupienia i zrobienia nie miała końca i ciągle rosła – firanki, zasłonki, karnisze, talerze, koce, meble ogrodowe, lampy, garnki, itp... Marzenie o własnym sommarstuga powoli zamieniało się w koszmar… W piątki, zmęczona po całym tygodniu pracy wpadałam do domu zabierałam rodzinę, zwierzyniec i rzeczy, i leciałam do swojego domeczku. Szybciej, szybciej, bo zaraz zrobią się korki i zamiast godziny będziemy jechali dwie. Po przyjeździe zabierałam się do pracy, bo wiadomo im szybciej zacznę tym szybciej skończę i odpocznę. W niedzielę zmęczeni wracaliśmy do domu. W połowie lipca domek był ogarnięty i przystosowany do naszych potrzeb.  Ogród nadal wołał o pomstę do nieba! Zaczęłam zastanawiać czy tak wygląda życie moich klientów w second home? i się jak powiedzieć mężowi, że najwyższy czas sprzedać domek, bo ja nie mam siły na drugi dom!

Second Home nieruchomości Magdalena Makać

Poszukiwacze domów się rozkręcają

Od maja do lipca nadal byłam sceptyczna w kwestii drugiego domu i coraz mniej miałam zrozumienia dla klientów, którzy takiego poszukiwali. Obserwowałam ich jednak z uwagą. A oni jak na złość się rozkręcili i już nie tylko poszukiwali apartamentów w mieście, ale również szukali działek i domów poza miastem. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się działki w ładnej okolicy – na Nordzie, na Kaszubach czy Borach Tucholskich. Z sukcesem, ale już bez entuzjazmu, zaczęłam sprzedawać działki (furrorę robiły działki w Sarbsku i na Kociewiu). Zadowoleni klienci opowiadali mi jakie mają plany, co wybudują, jak zagospodarują ogród i jak będą spędzali tam wolny czas (dobre sobie myślałam, jaki wolny czas?!). Patrzyłam na nich bez zrozumienia i tylko kiwałam grzecznie głową. Teraz już byłam mądra – dokładnie wiedziałam co ich czeka! Czyżby..?

Magdalena Makać agent nieruchomości Trójmiasto zdjęcie

Minęło 9 miesięcy i pojawiła się ona…

Od ponad pół roku posiadamy swój drugi dom, ale dopiero niedawno mnie oświeciło, że popełniłam błąd w założeniach. Nadal nie jest idealnie, ale w końcu zrozumiałam, to o czym mówili moi klienci poszukujący i posiadający drugie domy. Projekt second home to przedsięwzięcie długofalowe do którego należy podejść ze spokojem i uważnością!   Nie da się wszystkiego zrobić od razu więc trzeba zwolnić i cieszyć się tym co jest. To nie wyścig, nie trzeba się ścigać ani z samym sobą ani z nikim innym. Należy włączyć tryb slow-motion, bez względu na to, czy posiadana miejscówka to dom za miastem, czy apartament w kurorcie. Drugie domy rządzą się swoimi prawami i trzeba się do nich dostosować w przeciwnym razie ten projekt może zamienić się w koszmar. Owszem jeszcze dużo przed nami, ale robimy wszystko w swoim tempie. Bo w końcu nic nas nie goni. Dziewięć miesięcy zajęło nam zrozumienie na czym polega istota second home. Później pojawiła się nadzieja, że kiedyś wszystko ogarniemy i będzie idealnie, a na razie po prostu doceniamy uroki życia na dwa domy. Jednak moi Klienci, którym prezentuję i sprzedają apartamenty i mieszkania w kurorcie się nie mylą – to ja musiałam dojrzeć i zrozumieć.
 

Autor: licencjonowany pośrednik nieruchomościMagdalena Makać

Tel: 883 010 382
E-mail: [email protected]
WWW: https://magdalenamakac.pl/

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%