Krzykliwe reklamy w sercu Sopotu. Czy łamią przepisy krajobrazowe?

Tuż przy Placu Przyjaciół Sopotu znajdziemy dwie krzykliwe lokalizacje - sklep ze słodyczami oraz muzeum iluzji. Zaniepokojeni mieszkańcy zwrócili nam uwagę, że reklamy obu lokali mogą naruszać Uchwałę Krajobrazową w Sopocie. Z prośbą o wyjaśnienie sytuacji zwróciliśmy się do sopockich urzędników.

W ostatnim czasie wiele sopocianek i sopocian zwracało uwagę na niezwykle krzykliwą estetykę reklam sklepu Candy Trendy Shop znajdującego się przy ul. Bohaterów Monte Cassino 61, a także położonego w tym samym budynku, tylko na pierwszym piętrze, Mirage - Muzeum Iluzji. Oba wymienione miejsca korzystają z reklam ledowych oraz sporej wielkości świecących ekranów, które w opinii niektórych mogą epatować kiczowatą, przejaskrawioną estetyką, zaburzającą wizualną harmonię placu Przyjaciół Sopotu.

W związku ze zgłoszeniami, postanowiliśmy spytać Urząd Miasta Sopotu o to,  jak tego typu praktyki mają się do Uchwały Krajobrazowej z dnia 26 marca 2018 r.? Czy wspomniana uchwała ogranicza funkcjonowanie tego typu elementów reklamowych w mieście? Czy ich wykorzystanie wiąże się z jakimiś konsekwencjami, a jeśli tak, to o jakim charakterze? Czy w tym przypadku doszło do naruszenia przepisów, czy też nie?

Nośniki reklamowe sklepu Candy Trendy Shop od strony ul. Boh. Monte Cassino pod względem gabarytów są zgodne z zapisami uchwały krajobrazowej. Natomiast nośniki nad witrynami, od strony placu Przyjaciół w kierunku ul. Królowej Jadwigi, zostały wielokrotnie powtórzone, co jest niezgodne z uchwałą. Jest to podstawa do wszczęcia postępowania administracyjnego.

 

Warto zaznaczyć, że podmiot, który umieścił szyldy na elewacji nie skonsultował ich wyglądu z Plastykiem Miejskim z Biura Konserwatora Zabytków Miasta Sopotu. Jakkolwiek kolorystyka monochromatycznych szyldów nie budzi zastrzeżeń, to ich liczba jest niezgodna z uchwałą krajobrazową. Zakres ochrony konserwatorskiej w przypadku tego budynku dotyczy jedynie zewnętrznych części elewacji, a neony zostały zamontowane wewnątrz witryny sklepowej i stanowią jej wystrój, który nie podlega uzgodnieniom - poinformował nas Marek Niziołek z Biura Prezydentki Miasta.

Co myślicie o całej sprawie? Czy sopockie przepisy powinny być bardziej surowe, a może zostawiać większą swobodę przedsiębiorcom?

Tak wyglądało pięć lat walki Sopotu z chaosem reklamowym!