Zamknij

Sopot po pierwszej turze wyborów! Samorządowcy komentują wyniki [OPINIE]

20:02, 22.05.2025
Skomentuj

Frekwencja na poziomie 76,47 proc., wyraźna przewaga Rafała Trzaskowskiego i niespodziewanie dobry wynik Adriana Zandberga – Sopot kolejny raz udowodnił, że jest miastem obywatelskim. Wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich wzbudziły wiele emocji, także wśród lokalnych samorządowców.

W Sopocie Rafał Trzaskowski zdeklasował rywali, zdobywając 50,3 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasował się Karol Nawrocki z wynikiem 16,9 proc., a na trzecim – Adrian Zandberg (7,8 proc.), który w skali kraju osiągnął 4,9 proc. Ten wynik zaskoczył wielu, także w samorządzie. O komentarz na temat wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich poprosiliśmy prezydentkę Sopotu Magdalenę Czarzyńską-Jachim, a także sopockich radnych.

Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu (Koalicja dla Sopotu):

"Przede wszystkim chciałabym podziękować mieszkańcom Sopotu za bardzo wysoką frekwencję. Po raz kolejny pokazali, że chcą sami decydować o przyszłości swojego miasta, regionu i oczywiście całego kraju. Wyniki w Sopocie mnie osobiście bardzo cieszą.

 

Gdyby to wyłącznie sopocianie decydowali, wybory skończyłyby się już na pierwszej turze, ale patrząc na wynik krajowy, mam niestety taką smutną refleksję, że wysokie miejsce czy to Brauna, czy Mentzena, to jest pokłosie ośmiu lat populistycznej propagandy, działań dyskredytujących instytucje państwa. Dlatego wygrały w niektórych kategoriach wiekowych osoby, które są antysystemowe.

 

Ten kryzys zaufania do instytucji państwa w tych wyborach jest mocno widoczny i to jest największe wyzwanie, jakie stoi przed nami jako społeczeństwem: odbudowanie wspólnoty i zaufania. Osobiście jestem przekonana, że jedynym gwarantem tego, żeby to zrealizować jest Rafał Trzaskowski, który nikogo nie wyklucza, który jest kandydatem proeuropejskim, ale który przede wszystkim jest samorządowcem i tak jak my w swoich miastach buduje wspólnotę dla wszystkich. Przecież my nie pytamy rodziców, którzy przyprowadzają dzieci do żłobka czy do przedszkola, na kogo głosują i jakie mają poglądy. Budujemy przestrzeń dostępną i przyjazną każdemu.

 

To takiej wspólnoty potrzebujemy jako Polska, bo widać, że jesteśmy głęboko podzieleni i mamy dużo do nadrobienia, jeżeli chodzi o odpowiedzialność za państwo. Oczywiście jak się stoi z boku i nie bierze tej odpowiedzialności, to bardzo łatwo wszystko powiedzieć. Dlatego ja chociażby w swojej kampanii wyborczej nie obiecywałam mitycznych złotych gór, tylko mówiłam o realnym programie dla mieszkańców w odpowiedzi na to, co mieszkańcy sami mi zgłaszali.

 

W drugiej turze decydująca będzie moim zdaniem postawa ludzi młodych. Bardzo mnie cieszy ich zaangażowanie i bardzo wysoka frekwencja w najmłodszej grupie wiekowej. Młodzi ludzie nie lubią fałszu, wyczuwają go i mogą mieć różne poglądy, ale liczę na to, że wybiorą jednak uczciwość".

Aleksandra Gosk, Przewodnicząca Rady Miasta Sopotu (Koalicja dla Sopotu):

"Jestem bardzo zadowolona, że frekwencja w Sopocie sięga ponad 70%. To jest zadowalający wynik, którego zresztą się spodziewaliśmy, bo bardzo wierzymy w naszych mieszkańców.

 

Jesteśmy małą społecznością, zaangażowaną obywatelsko, dlatego to nas nie zdziwiło. Niemniej cieszy to, że każde wybory - i samorządowe, i parlamentarne utrzymują frekwencję na tak wysokim poziomie. Dodatkowo warto zauważyć, że gdyby to od Sopotu zależała ogólnopolska sytuacja, to już bylibyśmy po wyborach i mielibyśmy prezydenta. Byłby nim Rafał Trzaskowski.

 

Dwaj pozostali kandydaci, którzy uzyskali wysoki wynik, to oczywiście kandydat PiS-u oraz… kandydat partii Razem - inaczej niż w innych częściach Polski. To cieszy nas podwójnie. Po pierwsze dlatego, że przedstawicielka Razem jest w naszym klubie Koalicji dla Sopotu Magdaleny Czarzyńskiej-Jachim, a po drugie jest to jednak demokratyczny kandydat.

 

Jeśli zaś chodzi o sytuację w kraju, to niestety nie zabrakło też powodów do niepokoju. Mam rodzinę na Podkarpaciu i wiem, że trudno im się tam żyje, bo tam sytuacja jest zupełnie inna niż w reszcie Polski. Tam osoby o skrajnych poglądach prawicowych, wręcz faszyzujące, mają bardzo duże poparcie".

Grażyna Czajkowska, Wiceprzewodnicząca Rady Miasta Sopotu (Kocham Sopot):

"Jestem zaskoczona wynikiem skrajnej prawicy, czyli wynikiem pana Brauna i pana Mentzena. Zadziwiające, że osoba, która oficjalnie wypowiada się proputinowsko, rasistowsko, jak pan Braun, zdobyła tak dużą liczbę głosów. Jest to dla mnie niezrozumiałe.

 

Mam obawy jak w drugiej turze podzielą się głosy. Jestem zwolenniczką centralno-liberalnego podejścia do polityki, więc dla mnie poglądy skrajnie prawicowe są trudne do zaakceptowania".

Barbara Brzezicka (Koalicja dla Sopotu, partia Razem):

"Oczywiście jestem bardzo zadowolona z wyniku Adriana Zandberga w Sopocie. Myślę, że trzecie miejsce i prawie 8% to jest wielki sukces. Bardzo się cieszę, że mieszkańcy Sopotu tak zagłosowali.

 

Jeśli chodzi o sam Sopot, to nie mam dokładnych liczb, ale w skali kraju przychodzi nawet po kilka zgłoszeń do partii na minutę. Na Pomorzu to już się chyba zbliża do 300 zgłoszeń od samego ogłoszenia wyników wyborów, więc naprawdę dynamicznie działamy".

Jakub Świderski (Prawo i Sprawiedliwość):

"Zdziwiłbym się, gdyby Trzaskowski wygrał te wybory. Uważam, że to zaklinanie rzeczywistości przez jego zwolenników rządzących w Sopocie, to jest droga donikąd. Obywatele mają dosyć tej polityki, tego klimatyzmu, tego zmieniania zdania.

 

Raz się kocha migrantów, raz się nie kocha migrantów. Pan Trzaskowski raz jest patriotą, raz jest internacjonałem, raz popiera postulaty LGBT, raz jest przeciw nim. Po prostu wyborcy zaczynają dostrzegać dysonans poznawczy między tym, co Trzaskowski, Tusk i Platforma mówią a tym, co robią.

 

Oni są niejako oburzeni tym, że obywatele nie myślą tego, co oni by chcieli, żeby myśleli. W 2023 naobiecywali, nakłamali, prawie nic nie udało się spełnić, a teraz się dziwią i oburzają, że obywatele to dostrzegli. (…)

 

Nie da się ukryć, że na przykład w zeszłym roku w wyborach na urząd prezydenta Sopotu pani Jachim zdobyła niespełna 59,3% głosów, a już teraz na Trzaskowskiego głosowało tylko 53% wyborców biorących udział w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Można więc powiedzieć, że progres jest. Miejmy nadzieję, że ten, nazwijmy to - reżim pana Karnowskiego i to, co on tu zostawił, że to upadnie tak jak nagle upadł komunizm, tak jak niegdyś spadło poparcie SLD, że oni tak samo stracą masowo poparcie, co będzie tylko z korzyścią dla mieszkańców".

Co przyniesie druga tura?

Wyniki pierwszej tury w Sopocie wpisują się w obraz miasta o wysokiej aktywności obywatelskiej i liberalno-centrowych preferencjach. Różnice między lokalnymi a ogólnokrajowymi wynikami są wyraźne, a komentarze samorządowców pokazują zróżnicowane reakcje – od dumy i satysfakcji, po niepokój i gorzką refleksję nad stanem społeczeństwa.

Przed nami druga tura, w której zmierzą się Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. Choć na szczeblu ogólnopolskim zapowiada się ona bardzo wyrównanie, w Sopocie faworyt wydaje się być jasny. Pytanie brzmi: czy takie podejście wygra również w skali kraju?

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%