Ostatnio otrzymaliśmy wiadomość od jednej z naszych czytelniczek, która podzieliła się swoim doświadczeniem z wizyty na Łysej Górze w Sopocie. To jeden z najpopularniejszych ośrodków narciarskich w północnej Polsce. Przypomnijmy, że w sobotę, 6 stycznia, uruchomiono jedyny w naszym kraju wyciąg z widokiem na morze - prawdziwą gratkę dla amatorów sportów zimowych. Niestety, jak się okazuje, rozrywka na stoku ma również swoje ciemne strony. Mimo obowiązujących zakazów i oznaczeń, wielu ludzi, w tym dzieci, wsiada na sanki i zjeżdża nimi po trasie przeznaczonej dla narciarzy. Jest to zachowanie niebezpieczne i może doprowadzić do tragedii.
Szanowna Redakcjo,
w związku z artykułem "Łysa Góra w Sopocie otwiera sezon narciarski! Jedyny wyciąg z widokiem na morze", który ukazał się na Państwa portalu, pragnę podzielić się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi bezpieczeństwa na stoku w Sopocie.
W miniony weekend wybrałam się wraz z rodziną na Łysą Górę, aby skorzystać z zimowych atrakcji. Niestety, to, co widziałam, przeraża i utrudnia jazdę na nartach. Mimo wielkich zakazów i informacji, ilość ludzi, w tym dzieci, jeżdżących na sankach na trasie dla nart, jest ogromna. Jest to niebezpieczne zarówno dla saneczkarzy, jak i dla narciarzy.
Na stoku znajduje się specjalne wydzielone miejsce dla saneczkarzy, jednak tłumy ludzi nadal zjeżdżają tam, gdzie nie powinny. Głupota ludzka naprawdę nie zna granic. Widziałam 2-letnie dzieci na sankach pomiędzy pędzącymi narciarzami. Mimo zwrócenia uwagi przez obsługę stoku, spokój był tylko na chwilę. Po chwili sytuacja powtórzyła się.
Przykro mi, ale uważam, że to jest bardzo niebezpieczne i może dojść do tragedii. Apeluję do wszystkich użytkowników stoku, aby przestrzegali przepisów i zasad bezpieczeństwa.
Podczas mojego pobytu na stoku miałam okazję usłyszeć rozmowę między matką i synem. Syn zwracał uwagę matce, że nie wolno jeździć na sankach na trasie dla nart. Matka jednak nie była co do tego przekonana. Nawet gdy syn pokazał jej znak zakazu, nie zgodziła się przenieść się na wydzielone miejsce dla saneczkarzy. To pokazuje, że niekiedy dzieci mają większą świadomość zagrożeń niż niektórzy dorośli.
Zdajemy sobie sprawę z problemu, o którym pisze autorka listu. Jest to poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa wszystkich użytkowników stoku.
Oczywiście, każdy ma prawo korzystać ze stoku narciarskiego w sposób, który mu odpowiada. Jednak należy pamiętać o obowiązujących przepisach i zasadach bezpieczeństwa. Zwracamy się do wszystkich użytkowników stoku na Łysej Górze w Sopocie o przestrzeganie zakazów jazdy na sankach na trasie dla nart. To jedyny sposób, aby zapobiec tragedii.
Prosimy również o pomoc w egzekwowaniu tych zakazów. Jeśli zauważycie kogoś, kto łamie przepisy, zgłaszajcie to obsłudze stoku.
[ZT]21319[/ZT]
ola15:00, 09.01.2024
0 0
glupota ludzka nie zna granic 15:00, 09.01.2024
Rafał 23:21, 17.01.2024
3 0
Łysa góra w Sopocie jeden z najpopularniejszych ośrodków narciarskich w północnej Polsce, gratulacje nie wiedziałem że mamy taki ośrodek. 23:21, 17.01.2024