Choć do wyborów parlamentarnych pozostało blisko 50 dni, przedwyborcza kampania dla wielu polityków i samorządowców zaczęła się na dobre. Przodują w niej kandydaci Koalicji Obywatelskiej, którzy organizują spotkania z wyborcami i wiece, których gwiazdą jest Donald Tusk. Na imprezach dożynkowych widoczni są kandydaci Trzeciej Drogi. Dłużna im nie zostaje Lewica, której działacze dotarli z jednym z wydarzeń także do Sopotu. W tym samym czasie płyną do nas także zdjęcia z wydarzeń organizowanych przez obóz władzy. Przekaz jest jeden - "pustki na piknikach 800+".
Kandydaci PiS na Pomorzu zawsze mieli trudniej. Trójmiasto to bastion i miejsce założenia Platformy Obywatelskiej. No i jeszcze tutejsze władze – Prawu i Sprawiedliwości nie sprzyja Sopot, Gdańsk, ani samorząd wojewódzki. Przyznają to sami działacze obozu władzy.
Bycie konserwatywnym prawicowcem w Sopocie i Trójmieście łatwe nie jest - przyznała Aleksandra Pańska z sopockiego komitetu PiS.
Członkowie lokalnego komitetu, m.in. radny Paweł Petkowski i były deputowany sopockiej Rady Miasta Bartosz Łapiński, zbierali podpisy pod listami poparcia Prawa i Sprawiedliwości. Tego typu działania są niezbędne, by zarejestrować komitet wyborczy w okręgu.
Wydaje się, że to jedyna aktywność działaczy Zjednoczonej Prawicy w Sopocie. Partyjni aktywiści pozostają przytłumieni - lokomotywą wyborczą KO w całym okręgu został Jacek Karnowski. Wielu mieszkańców, przez bliskość i codzienne spotkania z samorządowcami, na pytanie "Kogo wybierzesz?" odpowiada teraz "Jak to kogo? Pana Jacka!". Prezydent Sopotu aktywnością dzieli się w mediach społecznościowych. Poza Trójmiastem pojawia się w pozostałych ważnych ośrodkach okręgu wyborczego. W tym samym czasie aktywność lokalnego PiS jest niemal niewidoczna.
Gwoździem do trumny pomorskich działaczy PiS mogą być wizyty takie, jak niedzielny wiec z Donaldem Tuskiem. Przyciągnął tłumy - według partyjnych przekazów do ośmiu tysięcy fanów lidera opozycji. Słuchaczy, nie spacerowiczów, jak mówią złośliwi. Tusk, Karnowski, czy liderki pomorskich list - Barbara Nowacka i Agnieszka Pomaska - przyciągają więcej mieszkańców niż duet Płażyński i Cymański. Zjednoczona Prawica nie ma także poparcia prezydentów, wiceprezydentów, wójtów, burmistrzów i radnych, którzy na Pomorzu nie odstępują kandydatów KO choćby na krok. Nie ściągają tutaj także inni liderzy partii, jak choćby Borys Budka w przypadku wiecu KO.
Działaczom PiS w Sopocie i na Pomorzu, a nawet w całej Polsce, nie pomaga także brak zaufania ze strony Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy kandydaci KO, czy Lewicy znają swoje miejsce na liście wyborczej, a Trzecia Droga promuje okręgowych liderów, aktyw Zjednoczonej Prawicy nie wie, czy nawet dostanie szansę powalczenia o głosy. Powód? Jarosław Kaczyński boi się buntu w partii przed ostatnim spotkaniem Sejmu RP. Taki bieg wydarzeń oznacza jedno - potencjalni kandydaci mogą jedynie spacerować po Sopockim Rynku albo Placu Przyjaciół Sopotu i liczyć, że ktoś odwzajemni ich uśmiech. Na wielotysięczny wiec nawet nie mogą liczyć.
3 15
I dobrze.
Nikt inteligentny nie chce tu dziadostwa pisowskiego. 14:12, 29.08.2023
9 2
Piękny przekaz z centrali PO z Warszawy. Autor coś zmienił w mailu z PO czy kopiuj-wklej do artykułu?
p.s. Jestem przeciwnikiem PiS, po prostu na propaganda proTuskowa na esopot.pl bije po oczach, a to dopiero początek kampanii... 11:22, 30.08.2023
10 0
Co za brednie .Buhaha. Senator Platformy Obywatelskiej Jerzy Fedorowicz przyznał, że programem PO mającym zapewnić tej partii zwycięstwo w wyborach będzie… „uderzanie w ludzi podatnych na propagandę”. 12:20, 30.08.2023