Spacerując malowniczymi szlakami Sopotu, niewielu mieszkańców i turystów zdaje sobie sprawę, że tuż obok, tam gdzie dziś leniwie płynie potok Swelina, kiedyś przebiegała międzynarodowa granica między Polską a Wolnym Miastem Gdańsk.
Sopot to nie tylko piękne plaże i kawiarniane zaułki, ale także świadek burzliwej historii, która kształtowała region. Mało kto wie, że na początku XX wieku przez tę okolicę przebiegała granica oddzielająca Polskę od Wolnego Miasta Gdańska. Dziś ten dawny pas graniczny, który przechodził przez rzekę Swelinę i biegł przez Lasy Oliwskie aż do wybrzeża, przyciąga spacerowiczów z Sopotu i okolic.
Granica ta powstała po podpisaniu traktatu wersalskiego w 1919 roku, a do jej wytyczenia powołano międzynarodową komisję. Pracowała ona na miejscu, ankietując mieszkańców okolicznych miejscowości i wybierając punkty, które miały oddzielać polskie terytorium od nowo powstałego Wolnego Miasta Gdańska. Granitowe słupy, na których widniały inskrypcje „Traite de Versailles / 28 Juin 1919” stały wtedy na całej długości granicy
Kamień A001 z był jednym z pierwszych na granicy polsko-gdańskiej, rozpoczynając sekcję A, ciągnącą się dalej przez Kolibki i Lasy Oliwskie aż do Otomina. To tu, nad ujściem Sweliny, przechodnie mogli natknąć się na słupy z dużymi literami „P” (Polska) i „FD” (Freistadt Danzig), wskazującymi, gdzie zaczynało się terytorium Polski, a kończył obszar Wolnego Miasta.
W okresie międzywojennym przejście nad Sweliną było miejscem tętniącym życiem. Granica, która zwykle była łagodnie strzeżona, mogła być przekraczana pieszo, a prowizoryczna strażnica zapewniała możliwość kontroli. Plaża przy Swelinie była popularnym miejscem spacerów i pikników dla osób spragnionych nadmorskiego wypoczynku.
Stopniowo jednak graniczne kontrole stawały się bardziej restrykcyjne, a w 1939 roku przejście zostało zamknięte, a na samej plaży, wzdłuż potoku, stanęły zasieki z drutu kolczastego.
Nieco dalej, przy szosie łączącej Sopot Kamienny Potok z Gdynią, znajdowało się ważne przejście drogowe Steinfließ – Kolibki. To tutaj tętniło życie związane z transportem drogowym, a podróżni przechodzili przez dokładne kontrole dokumentów oraz towarów przewożonych przez granicę.
W latach 20. wartownia polska, choć skromna, pełniła funkcję oficjalnego punktu odprawy, a sam budynek – z licznymi śladami napraw i zmian – miał swój niepowtarzalny, surowy urok.
Do dziś przetrwała fotografia z 1939 roku, przedstawiająca szlaban polski zniszczony przez gdańskie oddziały Landespolizei, która stała się niemym świadkiem tego, jak to spokojne przejście drogowe przekształciło się w front historycznych wydarzeń.
Obecnie miejsce to nie przypomina dawnego pasa granicznego, jednak historyczne kamienie graniczne oraz fragmenty fundamentów dawnych wartowni wciąż przypominają o burzliwych losach tego miejsca.
[ZT]28571[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz