W 1932 roku przy nowo wytyczonej drodze wzniesiono budynek szkolny wyższego liceum. Budynek spełniał w swoich czasach nowoczesne normy projektowe, umożliwiając mu spełnianie roli szpitala (wg. J. Cisłaka szerokość drzwi, schodów, wymiary sal lekcyjnych przystosowano do norm szpitalnych).
Liceum działało do 1942 roku, kiedy przemianowano je na jeden z wielu działających w owym czasie w Sopocie polowy szpital wojskowy. To tutaj trafiali ciężko ranni żołnierze III Rzeszy. Opiekę nad nimi sprawowały licealistki zwerbowane do pracy.
W 1945 roku po ewakuacji lazaretu i zdobyciu Sopotu przez wojska radzieckie, częściowo zdewastowany budynek liceum przemianowano na polskie Gimnazjum Ogólnokształcące. Zmianie uległa nazwa ulicy na Książąt Pomorskich. Po wojnie w gmachu działały zarówno żeńskie, jak i męskie Państwowe Gimnazjum i Liceum.
W 1965 roku szkole nadano imię Marii Skłodowskiej-Curie. Obecnie w budynku mieści się Zespół Szkół nr. 1 w Sopocie
Sopockie liceum ukończyło wiele znamienitych osób. Dbano, aby w szkole poziom nauczania był wysoki. Uczniowie musieli przykładać się do nauki biologii, matematyki oraz łaciny. Wielu z nich zostało lekarzami (m.in. prof. Zbigniew Śledziński, chirurg i transplantolog). Mocną stroną była również edukacja artystyczna, i tak absolwentami I LO zostali m.in. Jerzy Limon, dyrektor Gdańskiego Teatry Szekspirowskiego oraz Katarzyna Bieschke - aktorka Teatru Polskiego w Szczecinie.
Ach, te dawne czasy (na łamach portalu www.trojmiasto.pl)
"To nie były wagary, ot takie sobie, tylko namawiało się jakieś dziewczyny i kolegów, kupowało parę jaboli i robiliśmy prywatki, czyli mówiąc dzisiejszym językiem była impreza" - prof. Jerzy Limon, dyrektor Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego. - O czasach PRL-u opowiada "W auli z kolei wisiały portrety tego, kogo należy: Cyrankiewicza, Gomułki. Któregoś razu przywiązaliśmy sznurki do tych obrazów i kiedy dyrektor przemawiała podczas apelu, pociągaliśmy nogą za sznurki. Portrety kołysały się jak na karuzeli ku uciesze 200 uczniów. Dyrektor nie wiedziała, o co chodzi, a cała sala ryczała ze śmiechu".
Katarzyna Bieschke, aktorka Teatru Polskiego w Szczecinie - wspomina- "Do sali, gdzie miałam lekcje, przychodził Maciej i zwracał się do nauczyciela tymi słowami: "Bardzo przepraszam, pani profesor, ale Kasia proszona jest na próbę". A że promotorem artystycznych wydarzeń w szkole był dyrektor, nikt nie śmiał się sprzeciwić."
Lucyna Lisiecka - fragment spisanych wspomnień uczennicy I LO w Sopocie
"Od mojego domu do szkoły było blisko i nieskomplikowanie. Od obdrapanych drzwi kamienicy na prawo, potem jakieś dziesięć minut prosto, ulicą Sobieskiego do Książąt Pomorskich, tam należało skręcić w lewo, iść około 100 metrów, aby dojść do drzwi szkoły (...) trzypiętrowego budynku z czerwonej cegły, w kształcie litery L, z dużymi oknami, wciśniętego pomiędzy dwa boiska lub przynajmniej wydaje mi się, że szkoła była tak położona. Do środka wchodziło się od Książąt Pomorskich. Nad drzwiami wejściowymi wyróżniał się i lśnił dumnie szyld "Liceum Ogólnokształcące nr.1 imienia Marie Curie Skłodowskiej w Sopocie". Białe litery na czerwonym tle. Nie pamiętam już jak pachniało w środku szkoły. Czy starymi schodami, wydeptanymi korytarzami, drewnem trzeszczących ławek, szkolnym kurzem, znużonymi fartuchami z granatowego materiału, wodą kolońską, któregoś z nauczycieli czy też perfumami którejś z nauczycielek (...). Jakoś tam przypomina mi się aula, a w niej podium, z którego miały w zwyczaju spływać podniosłe słowa z uroczystych przemówień na przemian z grzmotami nagan, jeśli ktoś na nie zasłużył. Czasami odbywały się zabawy szkolne i wtedy dziewczyny czekały pokornie, jak któryś z chłopców zaprosi je do tańca".
"Naukę w szkole rozpoczęłam w 1962 roku. Kwitła w pełni Polska Rzeczpospolita Ludowa, mieliśmy uniformy szkolne i panowała równość. Nikomu nie przychodziło do głowy, aby w zaciuszu szkolnych lokali, uczestniczyć w konkursach na modne ciuchy czy też chwalić się kolorem lakieru do paznokci".
3 0
Robiłem maturę w 1964 roku i wówczas było to już Liceum im.M.C.Skłodowskiej.Należałoby dokładnie sprawdzić kiedy nadano szkole tego patrona.Pozdrawiam