W marcu 1945 roku dawna świetność Sopotu była tylko wspomnieniem. W sopockich ośrodkach do zdrowia wracali przede wszystkim niemieccy żołnierze. Powszechniała świadomość tego, że niebawem Armia Czerwona wkroczy do miasta i wszystko się zmieni.
Oczekiwaniu stało się zadość już 14 marca, kiedy to wojska radzieckie uderzyły na Sopot. Dla Rosjan cel był jeden: zrobić wyłom w niemieckim systemie obronnym. 70 armia polowa zaatakowała.
Niemcy mobilizowali siły. Początkowo do walki mieli stanąć mężczyźni od 16 do 60 roku życia, jednak jak podaje Tomasz Kot: "W komendzie straży pożarnej ogłoszono nawet zbiórkę roczników 1926–34". Niemcy byli zdesperowani. Pod ostrzał miały iść nawet jedenastoletnie dzieci.
Na Wzgórzu Augusty stanęła artyleria, w zatoce stacjonowały okręty Kriegsmarine. W obawie przed dezercją wprowadzono sądy doraźne - terror.
Cztery dni po rozpoczęciu natarcia Rosjanie zdobywają gdyńskie wzgórze Donasa. Dzień później - 19 marca w Sopocie zarządzono ewakuację, która została określona "nakazem rozproszenia". Samoloty prowadzą ostrzał, mieszkańcy chowają się po piwnicach. Artyleria mierzy w „Prinza Eugena”, „Lützowa” i inne statki obecne w zatoce. Te skracają dystans, dopływając niemal pod linię mola.
Mieszkańcy po zmierzchu uciekają w stronę Gdyni, część próbuje się dostać na statki ratunkowe. Wielu z nich spotyka rozczarowanie. Obładowane statki nie są w stanie obsłużyć wszystkich.
21 marca Niemcy tracą Wielki Kack. Ofensywa na Sopot nadchodzi z zachodu. Pod ostrzałem pozostają niemieckie umocnienia. Setki dział otwiera ogień. Dzień później front zostaje przełamany, Rosjanie przesuwają się ku Kolibkom. W nocy z 22 na 23 marca docierają nad ujście Sweliny, dawniej nazywanej Potokiem Menzla.
Żołnierze radzieccy przesuwają się wzdłuż ulicy Wejherowskiej, Al. Niepodległości i nadmorskich alejek. Na plażę wjeżdżają czołgi. Następuje wymiana ognia z niemieckimi okrętami.
Do starć dochodzi również w rejonie dworca. W wyniku walk budynek zostaje spalony. Niemcy się wycofują. Sopot zostaje zdobyty. W Kasino Hotel zostaje ustanowiony sztab armii radzieckiej. Tworzone są lazarety. Pod urzędem miasta chowani są polegli. Dochodzi do rabunków i gwałtów. W mieście panuje terror. Sytuacja ulega złagodzeniu dopiero po interwencji proboszcza Paula Shuetza u wojskowego komendanta miasta.
Ostatecznie 21 kwietnia Sopot zostaje przekazany Polakom.
Źródło:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz