Derby Trójmiasta zawsze elektryzują kibiców i potrafią przenieść piłkarskie emocje daleko poza stadion. Nie inaczej było wczoraj, 24 sierpnia. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem spotkania Lechii Gdańsk z Arką Gdynia centrum Sopotu stało się areną głośnego i widowiskowego przemarszu kibiców.
Na Placu Przyjaciół Sopotu zgromadziła się grupa sympatyków Lechii. Kibice ruszyli głównym deptakiem, skandując wulgarne hasła, rozwijając transparent i odpalając race. Plac i okoliczne ulice spowiły kłęby dymu, co wywołało zaniepokojenie wśród spacerujących turystów i mieszkańców. Nad bezpieczeństwem uczestników i przechodniów czuwali policjanci oraz służby porządkowe. Funkcjonariusze obserwowali zgromadzenie i dokumentowali wykroczenia.
„Poza wspomnianym incydentem nie odnotowano na terenie Sopotu żadnych istotnych przypadków naruszeń porządku publicznego związanych z wczorajszym meczem” – poinformował mł. asp. Radosław Jaśkiewicz, Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Sopocie.
Jak dodaje Rzecznik Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sopocie, prowadzone są działania zmierzające do ustalenia tożsamości osób, które popełniły wykroczenia na Placu Przyjaciół Sopotu. Materiał z monitoringu oraz zgromadzone dowody mają pomóc w identyfikacji sprawców.
Choć obecność licznej grupy kibiców i odpalone środki pirotechniczne wprowadziły napiętą atmosferę w centrum kurortu, sytuacja została szybko opanowana. Spacerowicze, choć zaskoczeni skalą zajścia, mogli kontynuować popołudniowy wypoczynek bez większych zakłóceń.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz