W sopockich kamienicach nie straszy, ale uwaga na pułapki! Krótki przewodnik dla amatorów klimatycznych nieruchomości

Lokator na gapę, zamieniona piwnica, a może znikająca przewody kominowe? Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami wiedzą, opowiadając, czego poszukujący second home w Sopocie mogą spodziewać się po tym specyficznym rynku. Na co kupujący, zwłaszcza ci przyjezdni, powinni zwrócić uwagę, a czego powinni wystrzegać się jak ognia, wybierając swoją wymarzoną nieruchomość w kurorcie. Lata doświadczenia pośredniczki działającej na sopockim rynku, pokazują, że meandry sopockiego rynku nieruchomości są dość zagmatwane i osobliwe…

Ale zacznijmy od początku…

2-3 pokoje (50-75 m2), im bliżej plaży tym lepiej, najlepiej z widokiem na wodę, w nowoczesnym budownictwie z halą garażową, windą i tarasem. Takie prośby są na porządku dziennym i zna je każdy pośrednik operujący na tym terenie. Są to najpopularniejsze i najczęstsze kryteria dla drugich domów. Ostatecznie marzenia muszą jednak zostać zweryfikowane i dostosowane do zastanych realiów. Najczęściej Klienci jako priorytet zostawiają odległość do morza (najchętniej Sopot Dolny), miejsce parkingowe (przynajmniej na terenie posesji), balkon i nie wyżej niż drugie piętro, jeśli nie ma windy.  A to oznacza nic innego jak second home w kamienicy. Aby móc jednak cieszyć się w pełni z zakupu, warto zwrócić uwagę na kilka niuansów…

Kupujemy gotowy produkt – na co zwrócić uwagę?

Niewielu śmiałków spoza Trójmiasta decyduje się na zakup mieszkania do remontu. Najpopularniejsze są gotowe produkty, tak aby od razu nowy właściciel second home mógł korzystać z uroków kurortu. Gotowy produkt – to wnętrze wyremontowane, urządzone i umeblowane-  i tu uwaga. Możliwości są dwie – albo sprzedaje je poprzedni właściciel, albo flipper, czyli inwestor, który kupił i wyremontował nieruchomość, w celu dalszej jego odsprzedaży. I zwłaszcza w tym drugim przypadku, warto sprawdzić, czy remont rzeczywiście był kapitalny i nie została zrobiona fuszerka. Widziałam różne ciekawe patenty i, niewidoczne na pierwszy rzut oka, oszczędności na jakości. Czasami również w grę wchodzi bezpieczeństwo. Bo co w przypadku, gdy apartament wygląda jak z obrazka, a w rzeczywistości, pod drogą tapetą, jest nie wymieniona 30-letna instalacja elektryczna? Kupując gotowe gniazdko warto zweryfikować zakres przeprowadzonego remontu oraz jakość materiałów użytych do wykończenia wnętrza. Sprawdzić, czy w zakamarkach np. w garderobie nie ma wilgotnych plam na ścianach lub odparzeń farby (złuszczenia). To detale, które wskazują jednoznacznie na występowanie poważnego problemu. Warto zadawać pytania i drążyć temat. Warto przyjść z fachowcem lub poprosić pośrednika (pośredniczkę ☺) o weryfikację nieruchomości. Pamiętajmy, że współpraca z fachowcem minimalizuje ryzyko zakupu i gwarantuje jego bezpieczeństwo!

A co, jeśli jednak porwiemy się z motyką na słońce?

Jeśli kupujący zdecyduje się na zakup nieruchomości do remontu warto być przygotowanym na liczne niespodzianki. Oczywiście nie wspominam tu o znikających ekipach budowlanych, gdyż to zdarza się wszędzie! Sopockie kamienice podlegają pod konserwatora – tak, tak, również często wewnątrz, określone są wytyczne, co i jak należy remontować. Pamiętam jedną z willi sopockich, gdzie konserwator zażyczył sobie odtworzenia oryginalnych poręczy i fresków oraz zachowania żeliwnych grzejników! Wymiana okien – tu trzeba się liczyć z dodatkowymi kosztami – bo konserwator wymaga drewnianych, najchętniej odrestaurowanych i oryginalnych. Bardziej prozaiczne problemy jakie mogą się pojawić w starej sopockiej kamienicy to: przy wymianie podłogi – żwir i piasek wymieszany ze słomą i problem z pozbyciem się ich, stare żeliwne piony kanalizacyjne (do wymiany!), niewystarczająca liczba przewodów wentylacyjnych (a sąsiad nie chce z żadnego zrezygnować, chociaż ma trzy!), nieprzystosowane wkłady kwasoodporne do nowoczesnego typu pieców (do wymiany!). Ehhh… jest tego sporo.

Wybierz świadomie – nie pozostawiaj sąsiadów przypadkowi

Najem krótkoterminowy to zmora mieszkańców Sopotu. Wiadomo Polak na wakacjach sobie nie żałuje więc często uprzykrza życie sąsiadom – w najlepszym razie ciągłe wymiany gości, walizki turkoczące po korytarzach oraz wieczorem hałasy. Drugim problemem spędzającym sen z powiek stałych mieszkańców (a tym samym również właścicieli second home) mogą być najemcy lokali komunalnych w kamienicach. Wbrew pozorom jest ich jeszcze całkiem sporo w kurorcie. Inna mentalność tego typu sąsiadów, czasami potrafi całkowicie zniszczyć marzenia o własnym M w kurorcie! Tu podobnie, warto rozmawiać z ludźmi i zwiedzić okolicę naszego wymarzonego lokum w różnych porach. Warto wybrać się na wieczorny spacer i zajrzeć na posesję, sprawdzić czy nadal jest tak pięknie jak za dnia. Oczywiście osobom przyjezdnym trudno jest poświęcić kilka dni na taką weryfikację, dlatego warto poprosić o to kogoś znajomego, zapytać rodowitego sopocianina – sąsiada, lub… no cóż, autoreklama nie hańbi. …więc mówiąc wprost – skorzystać z wiedzy i doświadczenia pośredniczki (bo w końcu ja jestem na miejscu i nawet jak nie wiem to mogę sprawdzić)! 

Apartament w kamienicy – nie kupujmy kota w worku za miliony!

Remont dachu i elewacji, a może potrzebna nowa hydroizolacja? A przecież właściciel mówił, że wspólnota ma pieniądze na koncie, a czynsz do wspólnoty jest bardzo niski. A poza tym to tylko drobiazgi! Czy aby na pewno? Nie dajmy się zwieść! Remont kamienicy, często idzie w setki tysięcy złotych, zwłaszcza, że wymagania co do zakresu remontu i użytych materiałów, często określa konserwator! A w kamienicy wiadomo jest jedynie kilka mieszkań więc i koszty remontu bardzo wysokie. Czy bardzo niski fundusz remontowy to zaleta? Niekoniecznie, bo jak przychodzi co do czego, to wspólnota musi wziąć kredyt na swoje naprawy. Warto więc zweryfikować słowa właściciela, porozmawiać z sąsiadami i osobami, które nie mają interesu w sprzedaży. Praktyka nauczyła mnie, że warto rozmawiać i pytać u źródła. Oczywiście mi łatwiej jako pośredniczce – to przecież moja praca (wiedzieć, co? jak? gdzie? i kiedy?), ale kupujący też nie powinien mieć obiekcji aby to zrobić!

Mój jest ten kawałek ogrodu - prawo zwyczajowe, a co to takiego?

W Sopocie, w większości kamienic obowiązuje prawo zwyczajowe. Części wspólne są umowne – bo przecież zawsze tak było. A ta piwnica to od lat przynależy do Pana Józia, choć w księdze wieczystej wskazanie jest zupełnie inne. A ogród to zawsze był tak podzielony, że właściciel mieszkania numer 3 nie miał ani skrawka zieleni! I nie ważny, udział w gruncie, czy inne wyimaginowane roszczenia nowych właścicieli. Przyjezdni łapią się za głowę, a dla notariuszy spoza Trójmiasta to nie lada fenomen. Kupując takie mieszkanie trzeba zweryfikować stan prawny i najlepiej doprowadzić do sytuacji, kiedy to jeszcze stary właściciel uporządkuje kwestie formalne. Nowemu właścicielowi zawsze jest trudniej – bo przecież nowy nie będzie się tu rządził! I tu z pomocą przychodzą fachowcy, dobry lokalny notariusz wraz z pośrednikiem są w stanie pomóc w wyprostowaniu zaszłości historycznych i poskromić zapędy sąsiadów.  

Moja przyjaciółka - niezła agentka  

Poruszanie się po sopockim rynku nieruchomości wymaga znajomości specyfiki lokalnego rynku, tajników branży i znajomości. Zakup mieszkania w kamienicy to nie lada wyzwanie, dlatego warto poświęcić trochę czasu na porządną weryfikację stanu mieszkania, sąsiedztwa oraz okolicy. To oczywiście wymaga czasu. Rezygnując z tego etapu możemy narazić się na całkiem spore koszty. Znacznie szybszym i efektywniejszym sposobem na znalezienie wymarzone nieruchomości, wolnych od wad jest pomoc profesjonalisty. Jego wieloletnie doświadczenie, wiedza ekspercka i znajomość problemów, które często pojawiają się w tego typu mieszkaniach, są bardzo przydatne w wyborze wymarzonej nieruchomości. Zaoszczędzony czas, pieniądze i spokojna głowa – bezcenne… 

Dlatego jeśli poszukujesz mieszkania lub apartamentu w Sopocie, chcesz kupić dom w kurorcie - zapraszam – pomogę, sprawdzę i przeprowadzę BEZPIECZENIE przez cały proces. 
 

Tel: 883 010 382
E-mail: [email protected]
WWW: https://magdalenamakac.pl/