Zamknij

Niewinna satyra czy mowa nienawiści? Kontrowersyjne wpisy pracownika instytucji miejskiej w Sopocie [OPINIA]

20:35, 01.09.2020 Aktualizacja: 16:02, 02.09.2020
Skomentuj

W poniedziałek (31 sierpnia) do Urzędu Miasta w Sopocie złożono interpelację w sprawie antyklerykalnych wpisów pracownika jednej z instytucji miejskich. Sytuacją zainteresował się Bartosz Łapiński, radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. "To niedopuszczalna sytuacja, aby kierujący jedną z kluczowych jednostek organizacyjnych w naszym mieście, dopuszczał się publicznego obrażania ludzi, dodatkowo w tak rynsztokowym stylu" - przekonywał działacz PiS w piśmie skierowanym do prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego.

Zarzuty skierowane dotyczyły wpisów publikowanych na prywatnej facebookowej tablicy. W czasie kiedy interpelację skierowano do urzędu, miały one charakter publiczny i były ogólnodostępne dla wszystkich internautów. Na serię kontrowersyjnych postów składają się trzy wpisy publikowane w dniach 29-31 sierpnia.

Ich treść obejmowała grafiki udostępniane przez fanpage'e Żartowniś Ponury, Filozofia Pozytywna i Lol mania. Choć dwie z nich, opatrzone podpisami, unikają "wielkich słów", takich jak "każdy", "zawsze" i "wszyscy" i nie tyle propagują nienawiść, co stanowią wyraz niechęci do negatywnych zjawisk w obrębie kościoła katolickiego, o tyle satyryczna grafika opublikowana 30 sierpnia budzi już znacznie więcej wątpliwości i to właśnie ona została załączona w interpelacji Bartosza Łapińskiego. Co należy podkreślić - osoba ta nie jest ich autorem, nie opatrzyła ich własnym komentarzem, a wyłącznie udostępniła je szerszej publice.

Wpisy szybko spotkały się z odpowiedzią i stały się przyczynkiem do dyskusji.

- Prezentowane treści mają charakter wulgarny i prymitywny. Bezpośrednio obrażają przedstawicieli Kościoła katolickiego. (...) Taka postawa przynosi wstyd naszemu miastu, jak również [red. - jest to] jasne świadectwo, iż (...) nie powinien pełnić tak odpowiedzialnej funkcji, skoro jawnie gardzi innymi ludźmi, publicznie się tym afiszując - przekonywał radny w swojej interpelacji.

(od lewej: post z 30.08, post z 29.08, post z 31.08)

Choć prezentowane treści nie wypełniają definicyjnych kryteriów obrazy uczuć religijnych niewątpliwie uderzają w przedstawicieli Kościoła katolickiego.

Art.  196. - Kodeks karny – Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r.

 

Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Warto podkreślić, że żadna z prezentowanych grafik nie obraża ani przedmiotu czci religijnej, ani kościoła rozumianego jako miejsce wykonywania obrzędów. Przedmiotem krytyki są tu są tu przedstawiciele kleru i wspólnoty kościoła - ludzie, ich zachowania i przywary. Tego typu treści niosą ze sobą jednak poważne zagrożenie - pod ich wpływem negatywne cechy nierzadko przypisuje się ogółowi grupy społecznej, nie zważając na to, że piętnowane zjawiska mają charakter jednostkowy i są niereprezentatywne dla całości grupy. To manipulacyjny sposób przekazu, który antagonizuje społeczeństwo.

Gdyby odwrócić układ grafiki z 30 sierpnia, byłaby tak samo krzywdząca. Moglibyśmy sobie wyobrazić, że na pierwszym planie znajduje się para nieheteronormatywna, a w tle umieszczono by na przykład pielgrzymkę. Schemat działania i skutek byłyby te same - ludziom niewinnym przypisano by zachowania, które w żaden sposób ich nie określają.

Art. 257. - Kodeks karny – Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r.

 

Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Sprawa jednak nie jest zupełnie jednoznaczna. Warto podkreślić, że mamy do czynienia z przekazem graficznym, który może być interpretowany na różne sposoby. Gdybyśmy mieli zamienić obrazy na słowa, co byśmy usłyszeli? "Kościół katolicki tuszuje afery pedofilskie, projektując wroga w postaci społeczności LGBT", "Przedstawiciele kościoła dopuszczają się aktów pedofilii", "Kościół w sposób pośredni posługuje się przemocą, wykorzystując bojówki narodowców".

Tymczasem nie jest to grafika, która miałaby realnie piętnować winnych. Nie mamy bowiem do czynienia z wyraźnym wskazaniem konkretnej osoby, a raczej z piętnowaniem całej grupy społecznej. Ksiądz-everyman pozbawiony cech, które miałyby go dookreślać, to de facto dowolny przedstawiciel kleru, a takie rozszerzanie winy staje się niebezpieczne i w swojej wymowie niespecjalnie się różni od - przykładowo - przedwojennych, antysemickich karykatur.

Czy mamy zatem do czynienia z mową nienawiści? Posługując się definicją z WSJP pod redakcją naukową Piotra Żmigrodzkiego z Instytutu Języka Polskiego Polskiej Akademii Nauk, trudno tu o wątpliwości.

"Mowa nienawiści - ogół wypowiedzi zawierających elementy wyszydzające, poniżające osobę lub grupy osób ze względu na ich cechy takie, jak np. płeć, kolor skóry, wyznanie, niepełnosprawność".
 

Za: Wielki Słownik Języka Polskiego, online: wsjp.pl

Ofiarą takich grafik padamy wszyscy niezależnie od przekonań. "Satyra" ta nie uderzyła bowiem tylko w kościół i osoby religijne, ale także w społeczność ludzi niewierzących czy społeczność LGBT. Wpisywanie w charakter jakiejś grupy retoryki hejtu bynajmniej nie pomaga jej w wyrażaniu swoich przekonań. Bo kto chciałby być uważany za członka grupy, która byłyby postrzegana jako etycznie wątpliwa? Kto chciałby tę etyczną wątpliwość zaakceptować? To prosta droga do zamknięcia dialogu i dalszego antagonizowania społeczeństwa.

Czy rzeczywiście taka intencja przyświecała pracownikowi miejskiej instytucji? Warto podkreślić, że po interwencji radnego Bartosza Łapińskiego wpis niezwłocznie zniknął z przestrzeni publicznej.

W artykule nie uwzględniono imienia i nazwiska osoby odpowiedzialnej za w/w wpisy. Celem niniejszego tekstu publicystycznego jest zasygnalizowanie problemu, nie zaś piętnowanie kogokolwiek bądź naruszanie jego dobrego imienia.

[ZT]5717[/ZT]

 

(Przemysław Szczygieł)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

sopociaksopociak

6 2

niestety smutne, szerzenie nienawisciu z jednej u drugiej strony, prywatne posty czy nie od takich ludzi wymaga sie jakiegos poziomu kultury!!1

21:07, 01.09.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AdrianAdrian

4 0

Posty na Fejsie to jedno, ale jak się posłucha co mówią w tv miłościwie nam panujący, to aż serducho boli. A wróć, to nie ten kierunek i nie ta partia

22:00, 01.09.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MM

1 1

Tylko, ze on ma racje.
Kosciol min pomagal nazista wyemigrowac do Argentyny. Teraz sam kosciol szerzy nienaisc i brak tolerancji.

14:38, 02.09.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BubuBubu

0 0

To już na własnym koncie nie można umieścić OGÓLNIE DOSTĘPNYCH rysunków satyrycznych? Kogoś chyba mocno ich prawdziwość ugodziła...

20:28, 02.09.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%