Zamknij

"Sopockie Witraże" - wystawa zdjęć Marii Różańskiej [FOTO]

18:00, 07.02.2020 Anna Nagel
Skomentuj

Cztery lata, ponad 300 sopockich witraży i ona – Maria Różańska. 5 lutego Dworek Sierakowskich nabrał kolorów. Wszystko za sprawą niezwykłego projektu Marii Różańskiej pt. "Sopockie Witraże". Na wystawie pojawiły się wyjątkowe fotografie wykonane w latach 2015-2019.

Wystawa odbyła się w środę, 5 lutego o godzinie 18:00. Samych zdjęć powstało ponad 300, jednak na wystawie pojawiły się jedynie 43 fotografie. Jak wspomina autorka, Sopot prawdopodobnie kryje ich o wiele więcej. Jak narodził się projekt? 

– Gdańskie Towarzystwo Fotograficzne organizowało wystawę inspirowaną secesją. Sopot jest tak pięknie secesyjny, że przyjechałam tutaj szukać jakiegoś pomysłu. Przypadkiem trafiłam na klatkę schodową z uchylonymi drzwiami. Było lato, weszłam do środka i zauważyłam mój pierwszy witraż. Później to się już rozwinęło, chodziłam, szukałam, sprawdzałam, jak to wygląda od środka. Chodziłam tak 4 lata – mówiła Maria Różańska. 

Poznawanie witraży zrodziło mnóstwo pytań: kiedy powstały, z czego są zrobione, jak to się stało, że nic o nich nie wiemy? Jak wspomina Maria Różańska, witraże w Sopocie są niepodpisane i brak jakichkolwiek informacji o autorach. Fotografka prowadziła korespondencje z witrażystami, konserwatorami dzieł szkoły czy Muzeum Witrażu w Krakowie. Dowiedziała się, że w tym okresie witraże powstawały na pewnym wzorniku, na którego podstawie komponowano je przy pomocy biur architektonicznych. Na przełomie XIX i XX wieku każdy ze znanych sopockich architektów miał swoje biuro, gdzie powstawały projekty domów, wnętrz, ogrodzeń, a także witraży. – Wytwarzali je bezimienni ludzie, a są piękne – mówi autorka projektu. 

Maria Różańska jest z zawodu matematykiem. Jak to się stało, że w jej życiu pojawiła się pasja do fotografii? 

– Po prostu zazdrościłam innym, że fotografują. Cały czas interesowałam się tym tematem i pewnego dnia od znajomych dowiedziałam się o Studium Fotografii Artystycznej pana Figlarowicza. Poszłam na zajęcia i bardzo spodobała mi się fotografia artystyczna. Miałam świetnych nauczycieli; pana Figlarowicza czy Jakubowskiego. Przez 2 lata nauczyłam się tam mnóstwo ciekawych i interesujących rzeczy.

Każdy mieszkaniec Sopotu spotkał na swojej drodze choć jeden witraż. A gdyby tak zobaczyć je wszystkie? Na próżno szukać informacji w Internecie, Autorka zapytana o przygotowania do projektu odpowiada: 

– Trochę dowiedziałam się od pań z Biura Konserwatora Zabytków. Bardzo spodobał im się mój pomysł. Przyszłam już wtedy ze zdjęciami, które sama zrobiłam, spacerując po Sopocie. Wtedy panie podrzuciły mi więcej informacji i dały odpowiednie pismo, które miałabym pokazywać mieszkańcom. Potem chodziłam już właściwie ulica za ulicą.

W najbliższym czasie pani Maria nie szykuje podobnego projektu związanego z Sopotem. "Sopockie Witraże" można oglądać w Dworku Sierakowskich (ul. Czyżewskiego 12) do 1 marca, codziennie w godzinach 12.00-18.00. 

(Anna Nagel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%