W Sopocie trwa debata o przyszłości partnerstwa z izraelskim miastem Aszkelon. Projekt uchwały trafi na obrady Rady Miasta, wymuszając na radnych zajęcie jednoznacznego stanowiska. Radna Barbara Brzezicka aktywnie apeluje o poparcie, twierdząc, że Sopot musi odciąć się od rządu odpowiedzialnego za ludobójstwo w Gazie.
W październiku w Sopocie wystartowała inicjatywa obywatelska, której celem jest zerwanie umowy o współpracy z izraelskim miastem partnerskim Aszkelon. Projekt uchwały wniesiony przez mieszkańców zakłada, że Sopot "wyraża wolę zerwania współpracy" zawartej jeszcze w 1993 roku. Projekt jest bezpośrednią reakcją na trwający od 2023 roku konflikt. W opinii wnioskodawców, miasto musi udowodnić, że hasło "Sopot miastem praw człowieka" nie jest pustym sloganem, lecz deklaracją wartości.
[ZT]35474[/ZT]
Jedną z osób odpowiedzialnych za zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem jest radna Barbara Brzezicka. Radna, z wykształcenia romanistka i filozofka, od lat angażuje się w działalność społeczną i polityczną. Uczestniczyła m.in. w protestach w obronie praw kobiet i działała na rzecz klimatu. Mandat w sopockiej Radzie Miasta zdobyła w wyborach samorządowych w 2024 roku.
Współpraca z miastem rządzonym przez partię Benjamina Netanjahu jest dla wielu mieszkańców nie do przyjęcia w obliczu trwającego ludobójstwa w Strefie Gazy. Naszą uchwałę poparła też Młodzieżowa Rada Miasta Sopotu - mówi radna Sopotu, Barbara Brzezicka, które już w sierpniu złożyła interpelację wzywającą do zerwania partnerska z izraelskim miastem.
Radna Brzezicka, współzałożycielka pomorskiego okręgu Partii Razem, publicznie apeluje o poparcie dla projektu. Podkreśla, że Aszkelonem rządzi partia Likud, ugrupowanie premiera Benjamina Netanjahu. W argumentacji wskazuje, że armia izraelska w ciągu ostatnich dwóch lat wymordowała w Gazie kilkadziesiąt tysięcy cywili. Jak podkreśla, wśród ofiar jest około dwudziestu tysięcy dzieci.
Autorzy petycji podkreślają, że Siły Obronne Izraela bombardują budynki mieszkalne i szpitale, a nawet oddziały neonatologiczne. Zwracają też uwagę, że mieszkańcy Gazy są celowo pozbawiani dostępu do wody i żywności. Jak wynika z uzasadnienia projektu, ten "silny gest polityczny" ma stanowić symboliczny sprzeciw. Ma także zmusić rządzących Izraelem do otrzymania jednoznacznego sygnału, że społeczeństwa demokratyczne nie godzą się na ich działania.
Mieszkanki i mieszkańcy Sopotu są dumni z tego, że nasze miasto kojarzone jest z poszanowaniem godności i praw człowieka. Wobec tego nie możemy zgodzić się na utrzymywanie współpracy partnerskiej z miastem Aszkelon w Izraelu. Władze tego miasta związane są z partią Benjamina Netanjahu, którego reżim w przeciągu 2 lat zamordował co najmniej 60 tys. cywili, w tym około 20 tys. palestyńskich dzieci. To kwestia ważna również dla innych obywateli i obywatelek Sopotu, o czym świadczą podpisy pod projektem uchwały, a także wiele rozmów, które przeprowadziliśmy wśród sopockich przechodniów - dodaje Monika Pawełek, przedstawicielka komitetu obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej.
[ZT]36447[/ZT]
Sopot jest obecnie jedynym miastem na Pomorzu, które utrzymuje aktywne partnerstwo z Izraelem. Stanowi to dodatkowy kontekst dla obywatelskiej inicjatywy. Oznacza, że decyzja sopockich radnych będzie miała wagę regionalną. Inne samorządy już podjęły podobne kroki. Rada Miasta Tczewa we wrześniu 2025 roku jednogłośnie zawiesiła swoje relacje z regionem Lew ha-Szaron.
Jeśli Sopot potrafił zerwać współpracę z rosyjskim Peterhofem w obliczu zbrodni na Ukrainie, tym bardziej powinien zareagować na systemową przemoc wobec Palestyńczyków. Żądamy od władz Sopotu elementarnej konsekwencji moralnej: okazania solidarności z narodem poddanym okupacji i zakończenia partnerstwa z izraelskim Aszkelonem. Mieszkańcy Trójmiasta mają prawo oczekiwać, że samorząd będzie stał po stronie prawa międzynarodowego, a nie politycznej wygody - mówi Carmen Uljanicka, jedna z organizatorek happeningu, który 26 października odbył się na Placu Przyjaciół Sopotu.
Projekt mieszkańców Sopotu jest elementem szerszego trendu. Ma pokazywać, że na poziomie samorządowym interesy ekonomiczne czy polityczne ustępują przed prawami człowieka. W inicjatywę zaangażowane są też trójmiejskie organizacje społeczne, między innymi działacze i działaczki kolektywu "Trójmiasto dla Palestyny". Inicjatywę popiera również Fundacja Widzialne oraz trójmiejscy działacze Amnesty International.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz