Zamknij

Sopocka ulica, przy której pomylono patrona! Błąd nie został poprawiony od blisko 80 lat

. 17:33, 26.11.2025 Aktualizacja: 13:05, 25.11.2025
Skomentuj Fot. Esopot.pl - Agata Cieślińska Fot. Esopot.pl - Agata Cieślińska

Ulica Goyki w Dolnym Sopocie to jedna z tych dróg, które skrywają zaskakującą historię. Choć na jej tabliczkach widnieje imię Jakub, w rzeczywistości inicjatorzy tej nazwy zamierzali uhonorować zupełnie inną postać: Franciszka Goykę – wybitnego gawędziarza kaszubskiego, rybaka i marynarza. Co więcej, błędnie zapisana ulica Jakuba Goyki pojawia się już na najstarszych powojennych planach Sopotu – widnieje na mapach z 1946 roku, co pokazuje, że pomyłka została utrwalona od samego początku odbudowy administracji miasta po wojnie.

Błąd, choć utrwalony w miejskim spisie ulic, nie umniejsza wagi postaci, która faktycznie miała patronować temu miejscu. Kim był Franciszek Goyka?

Franciszek Goyka: marynarz, gawędziarz, patriota

Franciszek Goyka urodził się 30 czerwca 1845 roku w Sławoszynie, w rodzinnych stronach twórcy regionalizmu kaszubskiego, Floriana Ceynowy. Jego losy od najmłodszych lat były naznaczone patriotyzmem.

Ojciec Franciszka, Jan Goyka, był zaangażowany w działalność na rzecz „wyrzucenia Niemców z Polski”. W okresie Wiosny Ludów (1848 r.), Jan wyruszył na czele ochotników, by wesprzeć zbrojną wyprawę na pruski garnizon. Po rozproszeniu oddziału koło Sopotu zbiegł do Królestwa Polskiego, a słuch o nim zaginął.

Młodym Franciszkiem zaopiekował się stryjeczny brat ojca, Jakub – rybak i kowal z Chłapowa. To właśnie stryj Jakub, którego imię widnieje dziś błędnie na tabliczce, wprowadził Franciszka w świat morza.

Już jako piętnastolatek Franciszek rozpoczął pracę na morzu. Przez szereg lat pływał jako marynarz na niemieckich żaglowcach, brał udział nawet w wojnie prusko-duńskiej (1864 r.), zdobywając szeroką wiedzę o dalekich krajach i żegludze.

Niezrównany mistrz opowieści

To jednak nie samo morze, a jego niezwykły talent narracyjny sprawił, że Franciszek Goyka przeszedł do historii. Potrafił w sugestywny i plastyczny sposób opowiadać o swoich podróżach, morzu, dawnych czasach, a także o krzywdzie Kaszubów i sprawiedliwości dziejowej.

Postać Franciszka Goyki uwiecznił w swoich powieściach Augustyn Necel. Pisarz kaszubski, który uczył się u Goyki rybackiego rzemiosła, umiłował dzięki niemu morze i polskość. Franciszek stał się pierwowzorem głównych bohaterów w dziełach takich jak „Kutry o czerwonych żaglach” i „Maszopi”.

Innowator i nestor rodu

Franciszek Goyka, choć najbardziej znany jako gawędziarz, był także innowatorem w rybołówstwie. W latach 90. XIX wieku założył w Chłapowie pierwszą maszoperię kutrową, która funkcjonowała do 1902 roku.

Jego synowie kontynuowali aktywne życie. Paweł brał udział w rewolucyjnym buncie marynarzy w Kilonii (1917 r.), a Józef poszedł w ślady ojca, zakładając zrzeszenie rybaków w Chłapowie.

Franciszek Goyka zmarł 16 lutego 1927 roku w Chłapowie. Został pochowany na cmentarzu w Swarzewie.

Choć błąd urzędniczy sprawił, że tabliczki w Sopocie upamiętniają jego stryja Jakuba, ulica Goyki w Dolnym Sopocie pozostaje symbolem bogatej historii i dziedzictwa Franciszka – marynarza, gawędziarza i patrioty, którego barwne opowieści ukształtowały całe pokolenie Kaszubów.

Źródło: Gierszewski, Stanisław, Wydawnictwo Ossolineum. Pomorscy patroni ulic Trójmiasta, pod redakcją Stanisława Gierszewskiego. Wrocław; Gdańsk: n.p., 1977. Print.

[ZT]37196[/ZT]

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%