Mieszkańcy Sopotu nie odpuszczają w sprawie zdewastowanego muralu na przystanku SKM Kamienny Potok. Choć sprawca jest znany i został ukarany, miasto wciąż nie zdecydowało się na krok, który zdaniem wielu byłby uzasadniony i konieczny. Chodzi o pozew cywilny, który pozwoliłby na odzyskanie kosztów naprawy. Co powstrzymuje samorząd przed działaniem?
Radny Miasta Sopotu, Wojciech Fułek, ponowił interpelację do Prezydent Miasta w związku ze sprawą zniszczonego muralu. Jak zaznaczył w interpelacji, był motywowany interwencjami mieszkańców. Sopocianie domagają się, aby ujawniony sprawca wandalizmu poniósł pełne konsekwencje swoich działań, w tym finansowe. Powołuje się na ewentualną niegospodarność w przypadku zarządzania miejskim budżetem.
[ZT]34949[/ZT]
Wojciech Fułek (Kocham Sopot) skierował interpelację do Prezydentki Miasta Sopotu Magdaleny Czarzyńskiej-Jachim 24 października 2025 roku. Wskazał, że sprawca został zatrzymany i jest znany władzom miasta. Przypomniał, że w odpowiedzi na jego poprzednią interpelację, miasto poinformowało, że "na chwilę obecną nie podjęto decyzji w zakresie wszczęcia postępowania cywilnego".
Mieszkańcy, którzy interweniują w tej sprawie, chcą wyraźnie zaznaczyć, że dewastacja dotyczy finansów gminy, twierdzi radny. Wniesienie pozwu cywilnego jest w ich opinii wyjątkowo uzasadnione. Takie działanie miałoby stanowić jasne ostrzeżenie dla ewentualnych naśladowców, że podobne czyny wiążą się z konkretną karą finansową.
Fułek przedstawił dodatkowe formalne aspekty, które przemawiają za złożeniem pozwu cywilnego przeciwko sprawcy. W postępowaniu cywilnym obowiązuje niższy próg dowodowy niż w karnym, co ułatwiłoby udowodnienie winy. Ponadto, sprawca został już skazany w pierwszej instancji karnej, co stanowi bardzo mocny argument w potencjalnym procesie cywilnym. Istnieje również możliwość powołania biegłego do dokonania analizy porównawczej między graffiti na muralu a innym graffiti, za którego wykonanie sprawca został prawomocnie skazany w drugiej instancji.

W odpowiedzi prezydentka podtrzymała stanowisko wyrażone w odpowiedzi na wcześniejszą interpelację. Wskazała, że zgromadzony materiał dowodowy "nie jest wystarczający do skutecznego dochodzenia odszkodowania na drodze postępowania sądowego".
Mimo nacisków ze strony mieszkańców i radnego, gmina na razie nie decyduje się na złożenie pozwu cywilnego. Na chwilę obecną sprawa pozostaje otwarta, a kwestia odzyskania kosztów naprawy muralu w Sopocie Kamienny Potok wciąż czeka na rozstrzygnięcie.