Zamknij

Wakacyjny luz czy brak kultury? Golasy wróciły na ulice Sopotu [OPINIE]

00:18, 06.07.2025 Aktualizacja: 00:19, 06.07.2025
Skomentuj

Sezon wakacyjny jeszcze na dobre się nie rozpoczął, a już ulice Sopotu – zwłaszcza kultowy Monciak – zapełniły się turystami. Niestety, wraz z ich powrotem, powróciło również dobrze znane zjawisko: spacerowanie w stroju „plażowym” daleko od plaży.

Na opublikowanym przez nas zdjęciu z ul. Bohaterów Monte Cassino widać mężczyznę przechadzającego się tłumną ulicą bez koszulki, w dżinsowych szortach, klapkach i białych skarpetach. Na jego plecach widnieje duży tatuaż. Widok ten, choć dla niektórych może być symbolem lata i luzu, dla wielu jest oznaką szerszego problemu – braku poszanowania dla przestrzeni publicznej.

„Stop golasom na ulicach” – bez większego skutku?

Od niemal dekady miasto Sopot prowadzi akcję społeczną „Stop golasom na ulicach”, mającą na celu uświadamianie turystów, że ulice i sklepy to nie przedłużenie plaży. Plakaty, ulotki, kampanie edukacyjne – wszystko po to, by przywrócić elementarną kulturę ubioru w przestrzeni publicznej. Efekt? Niestety, jak pokazuje rzeczywistość – mizerny.

– To nie jest kwestia narzucania eleganckiego dress code’u, tylko szacunku. Jesteśmy kurortem, ale też miastem, które odwiedzają rodziny z dziećmi, starsi ludzie, goście z zagranicy – komentuje jeden z mieszkańców.

– Wielu mieszkańców i gości odwiedzających Sopot w poszukiwaniu kultury, gastronomii czy spacerów po eleganckim kurorcie czuje się zrażonych takimi widokami – mówi jedna z mieszkanek Dolnego Sopotu. – Sopot to nie Ibiza. Nie jesteśmy przeciwni turystom, ale prosimy o odrobinę szacunku do przestrzeni publicznej.

Internauci nie przebierają w słowach

Pod opublikowanym na naszym fanpage’u zdjęciem, rozgorzała żywa dyskusja. Głosy są podzielone, ale zdecydowana większość wyraża irytację:

„Znów przyjezdni pokazują swoje klaty. Myślą że jak u siebie tak chodzą, to i w mieście też tak można”.

„Jak inaczej pokaże, że ma tatuaż?”

"Po chodniku niech sobie chodzi, bardziej mnie irytują tacy, co wchodzą tak do marketu. Cała rodzinka, dzieciaki uwalone z piasku, matka się drze na pół sklepu za nimi, stary pijany z harnasiem 12+12 gratis i jeszcze się kłócą ze sobą".

Nie brakuje jednak głosów bardziej wyrozumiałych:

"Co roku to samo czepialstwo". 

„Oj tam, po co czepiać się o byle co – są na wakacjach, a nie na salonach. Niech mają luz!”

"Proszę nie krytykować. Przynajmniej po nim można wnioskować, że lato się zbliża, bo po aurze trudno się domyślić".

Gdzie kończy się luz, a zaczyna brak kultury?

Choć niektórzy argumentują, że upał i wakacyjny klimat usprawiedliwiają taki strój, granica dobrego smaku jest dla wielu przekroczona. Problem nie dotyczy zresztą tylko ulic – komentujący zwracają uwagę, że turyści w takim wydaniu wchodzą też do sklepów, restauracji i punktów usługowych.

Warto przypomnieć: Sopot, mimo swojej plażowej atmosfery, to także przestrzeń publiczna, gdzie obowiązują pewne normy współżycia społecznego. Wakacyjna swoboda nie powinna być równoznaczna z ignorowaniem zasad dobrego wychowania. A Wy co sądzicie o „golasach” na ulicach Sopotu?

[ZT]33688[/ZT]

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

alaala

0 0

tylko mandat, cicho i spokojnie, nic innego nie zadziała, szanujmy się!

09:23, 06.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%