Możliwa pomyłka przy liczeniu głosów w Gdańsku? Doniesienia TVN wskazują na nieprawidłowości

Według najnowszych doniesień TVN24, w kilku obwodowych komisjach wyborczych w Polsce mogło dojść do poważnych pomyłek przy liczeniu głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich. Co więcej – niepokojące sygnały dotarły także z Gdańska. Członkini jednej z komisji opublikowała w mediach społecznościowych informację, że rzeczywisty wynik głosowania znacząco różni się od tego, co figuruje w oficjalnych danych.

Gdańsk na liście niepewnych wyników?

Mowa o Obwodowej Komisji Wyborczej nr 17 w Gdańsku. Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez PKW, zwycięzcą głosowania w tym obwodzie został Karol Nawrocki – zdobył 585 głosów, natomiast Rafał Trzaskowski 346. Według informacji podanych przez TVN jedna z członkiń komisji miała stanowczo stwierdzić, że „na pewno” to kandydat Koalicji Obywatelskiej uzyskał większe poparcie.

Lista błędów rośnie

Zamieszanie wokół wyników nie dotyczy jedynie Trójmiasta. TVN24 informuje, że do pomyłek przyznały się już komisje w Krakowie, Mińsku Mazowieckim, Strzelcach Opolskich, Oleśnie oraz Tychach. W większości przypadków błędy polegały na odwrotnym przypisaniu głosów kandydatom. W efekcie w protokołach wygrywał Karol Nawrocki, choć rzeczywiście większe poparcie uzyskał Rafał Trzaskowski.

Sylwester Marciniak, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, zaznaczył w TVN24, że zgłoszono dotąd błędy z maksymalnie dziesięciu komisji, i że na tym etapie nie powinny one mieć wpływu na wynik wyborów. Różnica głosów między kandydatami wyniosła ponad 369 tysięcy.

Co dalej?

PKW zbiera obecnie informacje od obwodowych komisji. Zgodnie z kalendarzem wyborczym, 16 czerwca odbędzie się posiedzenie, podczas którego przedstawione zostanie sprawozdanie z przebiegu wyborów. Każdy obywatel ma prawo złożyć protest wyborczy do Sądu Najwyższego – dotychczas wpłynęło ich już kilkadziesiąt.

Choć pojedyncze błędy, według władz, nie przesądzają o wyniku wyborów, rosnąca liczba zgłoszonych nieprawidłowości budzi niepokój i rodzi pytania o transparentność procesu wyborczego. Mieszkańcy Gdańska i całego Trójmiasta z niecierpliwością czekają na wyjaśnienia ze strony odpowiednich instytucji.