W poniedziałek 19 maja sopocki magistrat stał się miejscem niecodziennego politycznego incydentu. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości Dorota Arciszewska-Mielewczyk oraz Kazimierz Smoliński przeprowadzili w urzędzie miasta kontrolę poselską, podczas której – w obecności kamer prawicowej stacji telewizyjnej – żądali udostępnienia dokumentów dotyczących rzekomego zakupu mieszkania komunalnego przez Donalda Tuska. Jak przekonują władze Sopotu, w wyniku tej interwencji mogło dojść do ujawnienia danych wrażliwych.
– Złożyli zapytanie o lokal mieszkalny i w trakcie składania tego zapytania, przypomnę, że to było transmitowane i wielokrotnie publikowane na antenie, ujawnili dane osobowe, podając dokładny adres oraz numer księgi wieczystej – poinformowała prezydentka Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim podczas wtorkowej konferencji prasowej.
W ocenie przedstawicielki sopockiego samorządu doszło do naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych. W związku z tym prezydentka złożyła zawiadomienie do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych oraz – informacyjnie – do prokuratora generalnego i ministra spraw wewnętrznych i administracji.
– To są dane chronione– podkreśliła Magdalena Czarzyńska-Jachim.
Tymczasem z dokumentów urzędowych jasno wynika, że wspomniany lokal nigdy nie znajdował się w zasobach gminnych.
- Lokal do 1976 r. był własnością Skarbu Państwa. Od tamtego czasu jest własnością prywatną - wyjaśniała prezydentka Sopotu podczas wtorkowej konferencji prasowej.
W rozmowie z dziennikarzami prezydentka Sopotu dała do zrozumienia, że poniedziałkowa wizyta posłów mogła być motywowana trwającą obecnie kampanią wyborczą.
[ZT]32934[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz