Sopot, nasza perła polskiego wybrzeża, znana z molo, deptaka i eleganckich willi, co roku przyciąga setki tysięcy turystów. Jednak nawet ci, którzy odwiedzają miasto regularnie, mogą natknąć się na zaskakujące zjawiska, nietypowe zasady i nieoczywiste miejsca. Oto kilka rzeczy, które mogą cię zdziwić podczas pobytu w Sopocie.
1. Parawany. Przepisów nie ma, ale prośby już są
Jeśli przyjeżdżasz nad morze z myślą o tradycyjnym parawanie, uważaj – w Sopocie obowiązują niepisane zasady dotyczące ich rozstawiania, choć... mało kto je stosuje. Nadal nie ma całkowitego zakazu, ale miasto i mieszkańcy przypominają, że parawany nie powinny utrudniać dostępu do plaży innym osobom, ani tworzyć prywatnych „rezerwatów” blisko wody.
[ZT]32198[/ZT]
2. Kawa na Monciaku, czyli nowy wymiar cen
Ulica Bohaterów Monte Cassino – nazywana potocznie "Monciakiem" – kusi knajpkami i ogródkami. Ale uważaj na ceny! Niektóre lokale potrafią zaskoczyć rachunkiem, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym. Kawa za 25 zł i piwo za 30? To możliwe. Warto sprawdzać cenniki przed zamówieniem, bo turystyczne centrum Sopotu nie należy do najtańszych.
3. Grill w Sopocie? Na pewno nie na dziko
W wielu miastach nadmorskich grillowanie na plaży jest tolerowane, ale nie w Sopocie. Tu obowiązuje całkowity zakaz rozpalania ognisk i grillów zarówno na plaży, jak i w parkach. Nawet niewielkie grille turystyczne mogą zakończyć się mandatem. Chcesz grillować? Szukaj specjalnych stref – a tych jest naprawdę niewiele.
[ZT]32536[/ZT]
4. Modelka czy... potwór? Sopockie mewy nie są niewinne
Sopockie mewy potrafią być bezczelne. Nie tylko hałasują nad ranem, ale też bez oporów wyrywają jedzenie z rąk lub talerzy. To prawdziwi "lokalni rezydenci", którym niestraszne są tłumy ludzi. Rada? Nigdy nie zostawiaj jedzenia bez nadzoru i uważaj na kanapkę w ręku – mewa może uznać ją za swoją.
5. W Sopocie jest więcej niż jedno molo
Większość turystów zna tylko słynne Molo w centrum miasta, ale mało kto wie, że w dzielnicy Kamienny Potok znajduje się drugie, niewielkie molo spacerowe, znacznie mniej uczęszczane i wolne od tłumów. Traficie tutaj, spacerując w pobliżu restauracji Koliba. Trzecie molo, podobnych rozmiarów, znajduje się przy lokalu Małe Molo. Oba to świetna opcja na spokojny zachód słońca.
6. Monciak, czyli deptak kończący się niemal w... lesie
Sopocki Monciak jest jednym z najbardziej znanych deptaków w Polsce, ale nie każdy turysta wie, że jego górna część kończy się nie tylko obok ulicy prowadzącej do Opery Leśnej. Kontynuując spacer dotrzemy do... dzikich ścieżek Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Od miejskiego zgiełku do ciszy lasu – w zaledwie kilka minut. Właśnie taki jest Sopot.
[ZT]31729[/ZT]
7. Latarnia morska, która nie jest latarnią
Sopocka „latarnia morska” przy placu Zdrojowym to tak naprawdę stara wieża kominowa Zakładu Balneologicznego przekształcona w punkt widokowy. Choć dziś wygląda jak klasyczna latarnia, nigdy nie pełniła "oficjalnie" tej funkcji – ale panorama z jej szczytu robi wrażenie.
A Wy? Znacie sopockie dziwactwa? Jest coś, co potrafi Was zaskoczyć w kurorcie? Jeśli tak, koniecznie dajcie znać w komentarzu!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz