Zamknij

Z Trójmiasta do Kalisza po rekord Guinnessa! Spędził w lodzie 4 godziny i 6 minut [WIDEO]

16:04, 29.04.2025
Skomentuj Fot. Wojciech Pruński - Facebook Fot. Wojciech Pruński - Facebook

4 godziny i 6 minut. Tyle czasu spędził w lodzie Wojciech Pruński, przedsiębiorca, społecznik i mors trenujący na co dzień w Sopocie i Gdyni. Tym samym pobił oficjalny rekord Guinnessa i zapisał się na kartach światowej historii, a wszystko to z wielkim sercem – bo dla dobra małej Laury.

W sobotę, 26 kwietnia 2025 roku, oczy fanów ekstremalnych wyzwań skierowane były na Kalisz, gdzie Wojciech Pruński, mors związany z Sopockim Klubem Morsów, przedsiębiorca i mieszkaniec gdyńskich Karwin, ustanowił nowy rekord Guinnessa w najdłuższym kontakcie całego ciała z lodem. W lodowej skrzyni spędził 4 godziny i 6 minut, pokonując dotychczasowy rekord o jedną minutę.

Trudne warunki

Rekordowa próba odbyła się w specjalnie przygotowanej konstrukcji ze szkła i tworzywa sztucznego, wypełnionej ponad toną lodu. Skrzynia miała 205 cm wysokości i została stworzona zgodnie z rygorystycznymi wymogami Guinnessa. Wymagało to od uczestnika przebywania w pozycji stojącej, zanurzonego po szyję w lodowych kostkach.

Choć ekstremalne zimno nie było dla Pruńskiego niczym nowym, tym razem wyzwanie miało zupełnie inny wymiar. Warunki były surowe, a największym przeciwnikiem okazał się nie chłód, lecz niedobór tlenu w zamkniętej przestrzeni. Mimo to rekord został pobity, a jego wynik oficjalnie zapisze się w historii.

Akcja charytatywna

Wydarzenie miało również wymiar charytatywny. Cały dochód z wydarzenia został przeznaczony na leczenie i rehabilitację czteroletniej Laury Jarzębskiej z Piotrowa w powiecie kaliskim. Dziewczynka zmaga się z poważnymi powikłaniami neurologicznymi po przebytym wylewie. Dzięki środkom zebranym podczas wydarzenia możliwe będzie sfinansowanie specjalistycznego sprzętu medycznego oraz terapii wspomagających jej rozwój.

Przygotowania do bicia rekordu

Wojciech Pruński od lat związany jest z morsowaniem, które stało się jego pasją i stylem życia. Regularne kąpiele w zimnym Bałtyku, tzw. "morsowanie na sucho" i wymagające treningi w norweskich warunkach przygotowały go do tego rekordu. Już wcześniej, podczas zawodów w Sopocie, udało mu się nieoficjalnie spędzić w lodzie ponad sześć godzin. Tym razem spełnił formalne warunki Guinnessa – i osiągnął cel, do którego konsekwentnie dążył.

Mimo ogromnego wysiłku i wyzwań, jakie wiązały się z tą próbą, Pruński nie zapowiada końca swoich zimowych wyzwań. W planach ma kolejne rekordy, m.in. próbę najdłuższego przebywania w śniegu.

Jego sukces to nie tylko dowód na fizyczną wytrzymałość i hart ducha, ale także inspirujący przykład działania z pasją i wrażliwością na potrzeby innych.

[ZT]31441[/ZT]

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

ich nikt nie sieje .ich nikt nie sieje .

0 0

... sami sie rodza !

17:17, 29.04.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%