Zamknij

Dzielnice w Sopocie - Czy są nam potrzebne? [ANKIETA] - Debata z mieszkańcami

11:40, 07.11.2019 Przemysław Szczygieł Aktualizacja: 12:07, 07.11.2019
Skomentuj Fot. Youtube - winkiel82 Fot. Youtube - winkiel82

Już w najbliższą środę, 13 listopada, odbędzie się debata na temat sopockich dzielnic i osiedli. Od godziny 17.30 w Sopotece (budynek Sopot Centrum przy ul. Tadeusza Kościuszki 14) działacze miejscy przeprowadzą panel o podziale miasta na jednostki pomocnicze.

Członkowie stowarzyszeń Samorządni, Sopot OdNowa, Mieszkańcy dla Sopotu i Kocham Sopot zainicjują otwartą dyskusję o przyszłości naszego miasta. Do udziału w debacie zaproszono m.in Prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego oraz sopockich radnych. Jak podkreślają organizatorzy, wydarzenie ma charakter otwarty i wszyscy mieszkańcy są mile widziani.

"Dolny, Górny, Brodwino, Kamionka... Mieszkasz w Karlikowie czy na Wyścigach? Czy wiesz, że w Sopocie nie ma dzielnic!?" - piszą w mediach społecznościowych organizatorzy debaty. Choć dla wielu mieszkańców takie stwierdzenie może wydać się czymś niezrozumiałym, inicjatorzy dyskusji celowo prowokują do zastanowienia i zwracają uwagę, że w sensie administracyjnym Sopot rzeczywiście jest pozbawiony tego typu podziału.

W trakcie dyskusji uczestnicy panelu rozważą, czy Gmina Miasta Sopotu potrzebuje jednostek pomocniczych, a także jaki wpływ na funkcjonowanie miasta miałoby ich wprowadzenie.

Przypomnijmy, że to nie pierwsza publiczna dyskusja na ten temat. Ostatnia debata poświęcona temu zagadnieniu odbyła się 28 września br. w trakcie zorganizowanego na Uniwersytecie Gdańskim panelu dodatkowego Kongresu Radnych Dzielnic. Podczas wrześniowego kongresu głos zabrali: Grażyna Czajkowska (Kocham Sopot), Piotr Pajewski (Samorządni), Michał Piękoś (Wiosna), Jakub Świderski (Samorządni) oraz Małgorzata Tarasiewicz (Mieszkańcy dla Sopotu).

Dzielnice - są czy ich nie ma?

Warto zwrócić uwagę na to, że choć jednostki pomocnicze nie funkcjonują, to w sensie zwyczajowym Sopot tak czy inaczej jest podzielony na dzielnice i osiedla. Podział ten, choć przez wiele lat miał charakter nieformalny, prowadzący do wielu nieporozumień i nieścisłości, jest umotywowany historią naszego miasta.

Nim jednak odpowiemy jednoznacznie na pytanie, czy w Sopocie są dzielnice czy też ich nie ma, warto zastanowić się, co właściwie przez to rozumiemy.

Czym jest dzielnica?

dzielnica
1. «część dużego miasta o określonym rodzaju zabudowy i charakterze zamieszkujących ją grup społecznych»
2. «część miasta stanowiąca okręg administracyjny»
3. «obszar stanowiący odrębną całość geograficzną, etnograficzną lub historyczną»

Słownik języka polskiego PWN

Odnosząc się do definicji dzielnicy z pewnością możemy stwierdzić, że w Sopocie funkcjonują części miasta "o określonym rodzaju zabudowy i charakterze zamieszkujących ją grup społecznych", a każda z nich to obszar "stanowiący odrębną całość geograficzną, etnograficzną lub historyczną".

Choć zwyczajowo wyróżniamy w Sopocie dzielnice, pomimo tego, że nie stanowią one jednostek administracyjnych, to nadal taki podział nastręcza wielu problemów. Jeszcze do 2006 r. nie wiadomo było bowiem, jakie części miasta oficjalnie wyróżniamy i gdzie przebiegają ich granice. Sytuacja taka prowadziła do tego, że w przewodnikach, a także opracowaniach historycznych, geograficznych czy krajoznawczych mogliśmy znaleźć wiele sprzeczności. Publikacje te były często ze sobą niespójne, przynosząc tym samym więcej wątpliwości niż odpowiedzi.

Problem ten rozwiązano dopiero Uchwałą Nr XXXV/607/06 z 17 marca 2006 r. Na mocy uchwały ustalono urzędowe nazwy części miasta. Zgodnie z tym, co zapisano, w Sopocie możemy wyodrębnić siedem obszarów: Górny Sopot, Dolny Sopot, Karlikowo, Świemirowo, Stawowie, Brodwino, Kamienny Potok.

Warto zwrócić uwagę na to, że uchwała wykluczyła część nazw, które do dzisiaj funkcjonują w sposób nieformalny. Oznacza to, że takie dzielnice jak Wyścigi (będące właściwie częścią Karlikowa), Lisie Wzgórze, Zajęcze Wzgórze, Osiedle Mickiewicza, Gręzowo czy Osiedle Przylesie nie mają charakteru oficjalnego.

Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że zgodnie z Uchwałą Nr XXI/270/2012 w obrębie tych 7 dzielnic wprowadzono aż 21 stałych obwodów głosowania, ustalając ich numery, granice i siedziby. Czemu zatem miałoby służyć wprowadzenie dzielnic i osiedli jako jednostek pomocniczych gminy?

Jaka jest funkcja jednostek pomocniczych?

Możliwość tworzenia jednostek pomocniczych jest konsekwencją Ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. 

Art. 5.

1. Gmina może tworzyć jednostki pomocnicze: sołectwa oraz dzielnice, osiedla i inne. Jednostką pomocniczą może być również położone na terenie gminy miasto.

2. Jednostkę pomocniczą tworzy rada gminy, w drodze uchwały, po przeprowadzeniu konsultacji z mieszkańcami lub z ich inicjatywy.

3. Zasady tworzenia, łączenia, podziału oraz znoszenia jednostki pomocniczej określa statut gminy.

Oznacza to, że na wniosek sopocian radni miasta mogliby podjąć uchwałę w celu sformalizowania lokalnych wspólnot samorządowych mieszkańców. Choć są one pozbawione osobowości prawnej, ich znaczenie może być istotne przy realizacji zadań publicznych. Co więcej tak rozumiane dzielnice i osiedla mają prawo powoływania swojej rady. Jest to o tyle istotne, że przewodniczący Rady Dzielnicy lub Osiedla może brać udział w pracach Rady Miasta na zasadach określonych w statucie gminy, choć nie przysługuje mu prawo do głosowania.

- Nie wiem, czy Sopot potrzebuje dzielnic. Wiem, że potrzebuje dyskusji i aktywizacji ludzi, którzy chcą działać na rzecz miasta. To mieszkańcy powinni zadecydować, czy rady są dobrym pomysłem. Dochodzenie do odpowiedzi na to pytanie poprzez organizację dyskusji, paneli i spotkań, będzie z korzyścią dla wszystkich. Widać to już nawet na tym bardzo początkowym etapie, bo projekt przyciągnął do współpracy cztery niezależne organizacje, a będzie ich na pewno jeszcze więcej. Oczekuję też, że do prac nad koncepcją włączy się prezydent i związani z nim radni, a także reprezentanci pozostałych ugrupowań zasiadających w Radzie Miasta - mówi Wojciech Wężyk, reprezentujący stowarzyszenie Sopot OdNowa.

Podsumowując, celem istnienia rad dzielnic i rad osiedli jest reprezentowanie interesów lokalnych zgromadzeń przed władzami miasta. O tym, czy mieszkańcy wyrażą taką potrzebę, przekonamy się już w najbliższą środę.

Więcej: sprawdź na Facebooku.

[ZT]3168[/ZT]

Czy jesteś za wprowadzeniem dzielnic i osiedli?

Ankieta zakończona, dziękujemy za oddane głosy. Wyniki głosowania są widoczne poniżej:
Tak. 51%
Nie mam zdania. 9%
Nie. 40%
(Przemysław Szczygieł)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

PabloPablo

1 0

A od tego by reprezentować nasze interesy nie są przypadkiem radni?? 12:50, 07.11.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%