Niespełna miesiąc po złożeniu interpelacji przez radnego Sopotu Piotra Kurdziela, miasto wystosowało odpowiedź. Choć główny postulat poruszony w piśmie został odrzucony, wiceprezydent miasta Marcin Skwierawski poparł koncepcje prac nad sopocką zielenią. Jedno z zaproponowanych rozwiązań może okazać się skuteczną metodą zmniejszania szkód wyrządzanych przez dziki w okolicach Osiedla Przylesie. Do ograniczenia negatywnego wpływu tych zwierząt na otoczenie mają posłużyć berberysy.
Berberys, inaczej nazywany kwaśnicą lub kwaścem, jest rodzajem krzewów z rodziny berberysowatych, która obejmuje przeszło 450 gatunków roślin. W różnych odmianach występuje na terenach Europy, Azji, Afryki i obu Ameryk. W Polsce najczęściej spotykane są dziko rosnące okazy berberysu zwyczajnego, którego ciernie potrafią dotkliwie ranić.
O szczególnych właściwościach berberysu wiedzieli już starożytni Babilończycy i mieszkańcy Indii. Jego korzenie, liście, owoce, a także kora do dziś znajdują liczne zastosowania w ziołolecznictwie. Bywa wykorzystywany jako środek przeciw schorzeniom wątroby, a także w przypadku zachorowań na malarię i żółtaczkę. Rozpropagowany m.in. przez św. Hildegardę z Bingen, pustelniczkę i reformatorkę kościoła.
Jak zauważył w swojej interpelacji z 29 lipca radny z Platformy Sopocian, trudno o znalezienie satysfakcjonującego rozwiązania w przypadku problemu sopockich dzików. Zwierzęta przyzwyczajone do obecności ludzi i miejskiej zabudowy coraz chętniej zapuszczają się na tereny osiedli, niszcząc ogrody, śmietniki, a także stwarzając zagrożenie na drogach.
Żeby sprawdzić, czy cierniowe krzewy okażą się skutecznym sposobem na odstraszenie dzików, Piotr Kurdziel zdecydował się na eksperyment. Na pasie zieleni pomiędzy budynkami 23 marca 100-102, tuż przy wyjeździe z posesji, zasadził on 30 krzewów berberysu. Jak wynika z obserwacji radnego, od tamtej pory zwierzęta unikają tego miejsca. Przyczyną tego najprawdopodobniej są kolce mające zniechęcić dziki do naruszania pewnych miejsc.
Wniosek z eksperymentu był prosty - skoro berberysy odstraszają dziki, warto, aby miasto zainteresowało się obsadzeniem za pomocą tych krzewów innych pasów zieleni.
Pomysł radnego spotkał się z dużą aprobatą. Wiceprezydent Skwierawski tak pisał w odpowiedzi na interpelację:
- Pasami berberysów zostały obsadzone m.in. zieleńce wzdłuż Al. Niepodległości, na wysokości pawilonów Nauczycielskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Sopot Górny, u wylotu ul Armii Krajowej do AN oraz przy UM Sopotu. W najbliższym czasie planujemy nasadzenie kolejnych pasów berberysów o łącznej powierzchni 173 m2 - pisał polityk.
0 0
Po co się bawić w jakieś ostre krzewy, walnijmy od razu zasieki - atak z lasu wtedy nam nie grozi ?. Najlepszy sposób na szybkie przegonienie dzikusa z podwórka lub ogrodu to walnąć mocną głośną petardę - efekt gwarantowany ?. Dziki to nawet już są widywane w okolicach Dolnego Sopotu - Okrzei.
1 0
No, niedługo będą po monciaku chodziły ... zamiast lodów będą sprzedawane pasze dla dzików :) ludzie i tak zachowują się jak świnie, więc dzików się nie czepiajmy - czasem są milsze niż turyści
0 2
Koleżanka jest w Niemczech przysłała zdjęcia na których w lesie są wydzielone przestrzenie dla zwierząt w tym dzików, nie wiem czy jest to płot z jednej strony, ale ludzie właśnie przy płocie zostawiają im jedzenie wiec dziki się przy nim kręcą i nie wychodza do miasta
0 1
one w Sopocie są niemal wszędzie , potrafią iść lasem, potrafią plaża , co nimi kieruje, łatwość zdobycia pozywienia, zachęcamy je sami, są już na działkach granicy Sopotu i Gdańska wzdłuż plaży,są wokół Parku Regana ,Brzeżnie,Oliwie ,Sucharskiego i.t.d