Samorządowcy z całej Polski wsparli Jacka Karnowskiego po ostatniej publikacji Gazety Wyborczej. Redakcja ujawniła, że prezydent Sopotu padł ofiarą inwigilacji. Służby miały wykorzystywać w tym celu system Pegasus. Do włamań na telefon Jacka Karnowskiego miało dochodzić w latach 2018-2019, gdy przygotowywał tzw. pakt senacki. Wspierający go członkowie Ruchu Samorządowego Tak! Dla Polski, którego jest liderem, spotkali się 5 marca na sopockim molo.
W niedzielne popołudnie na molo pojawili się członkowie Ruchu Samorządowego Tak! Dla Polski, radni Sopotu oraz parlamentarzyści i samorządowcy z Pomorza i całej Polski. Jako pierwsza głos zabrała prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
- Dotarła do nas informacja, że gospodarz tego miasta, Jacek Karnowski, przyjaciel wielu z nas, człowiek szalenie twardy i nieraz doświadczony przez los, był podsłuchiwany w 2019 roku systemem Pegasus - mówiła Aleksandra Dulkiewicz. - Ten system w demokratycznych państwach prawa służy do walki z przestępcami i terrorystami. W Rzeczypospolitej Polskiej w XXI wieku, w której mam nadzieję obowiązuje konstytucja, system Pegasus jest wykorzystywany do tego, żeby inwigilować, niszczyć, zdobywać przewagę. Niszczyć ludzi którzy nie raz poddawali się demokratycznej weryfikacji.
Przemawiający samorządowcy odnosili się do sprawy inwigilacji Jacka Karnowskiego oraz m.in. polityka Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy. Przywoływali konieczność dbania o praworządność, równość i uczciwe wybory.
Marszałek Województwa Pomorskiego Mieczysław Struk przyznał, że w Polsce może pojawić się więcej "Karnowskich i Brejzów".
Ile jest jeszcze takich Brejzów i Karnowskich, których ta władza podsłuchuje? Trzeba powiedzieć tej władzy dość, nie zgadzamy się na takie metody. Zbliżają się wybory, chcemy, by były uczciwe. By wybrano władzę taką, jakiej chce naród - zaznaczył Mieczysław Struk.
W obronie prezydenta Jacka Karnowskiego stanął także prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
- Przyjechaliśmy zaprotestować przeciwko praktykom wciągania służb, policji w działania przeciw społeczeństwu - mówił Wojciech Szczurek. - Demokratyczne państwo prawa to państwo gdzie policja i służby stoją na straży praworządności, a nie są orężem do walki politycznej. Musimy głośno protestować, by takie praktyki nigdy więcej nie miały miejsca.
Na molo głos zabrał również Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia. Jego syn - Krzysztof Brejza - był pierwszą ofiarą tzw. Afery Pegasus.
Trójmiasto to miasto solidarności, wolności i nadziei. Nadziei, która się realizowała i zawsze się zrealizuje. Dziś mówimy: precz z podłością i niegodziwością, a że jesteśmy za wartościami i wolnością i będziemy o to walczyli, nie poddamy się, to tak będzie. Wygramy. Nas samorządowców nikt do tej pory nie zastraszył. To jest niedobra wiadomość dla PiS-u. Bez względu na wszystko bronimy wartości państwa demokratycznego. Żadne groźby, żadne “pegasusy”, najgorsze nawet oskarżenia, wam oprawcy z PiS-u nie pomogą. Nas się nie pokona - zaznaczył Ryszard Brejza.
Prezydent Inowrocławia zwrócił się także do wyborców. Poprosił, by w trakcie jesiennego głosowania okazali sprzeciw wobec władzy wykorzystującej służby państwowe w celach politycznych.
Na deskach sopockiego molo pojawił się także Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
W tym roku, roku wyborów, mówienie o tych sprawach jest szalenie ważne. Bycie razem jest szalenie ważne. My dzisiaj jesteśmy, bo dotyczy to dzisiaj Rysia Brejzy czy Jacka Karnowskiego, a jutro może to dotyczyć, a może już dotyczy, innych samorządowców. A pojutrze może dotyczyć wszystkich, którzy ich wybierają. Dlatego jesteśmy dzisiaj tutaj w Sopocie razem - zaznaczył.
W niedzielę na sopockim molo głos zabrał także prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
- Ktoś może zapytać, skąd w nas samorządowcach tyle siły? - pytał Jacek Karnowski. - Czerpiemy ją od Henryki Krzywonos, Bogdana Borusewicza, Aleksandra Halla, Janusza Lewandowskiego, rodziny Brejzów, która już w czasie stanu wojennego była inwigilowana w sposób straszliwy. Tę siłę bierzmy też od was, wszystkich zebranych, naszych mieszkańców.
- Dość szkalowania przez dawne media Polska Press, które przejął Orlen - mówił prezydent Sopotu. - To są esbeckie metody. Jako ruch "Tak dla Polski" zrobimy z partiami politycznymi, które będą chciały z nami współpracować, wszystko, by najbliższe wybory parlamentarne i samorządowe były uczciwe. Nie zgadzamy się na Polskę na podsłuchu
Jacek Karnowski zapowiedział, że sprawę inwigilacji konsultuje z prawnikami. Sprawa - w ciągu miesiąca - powinna trafić do sądu.
[ZT]16376[/ZT]
8 1
Kolejny występ kabareciarzy poczochrańca.
7 2
Jeżeli ci ludzie dalej będą sprawować władzę nic ciekawego nas nie czeka,nas i Polskę oni już dawno zapomnieli o Ojczyźnie i o zwykłych ludziach i ich potrzebach jesteśmy dla nich potrzebni tylko przy urnach, kłamcy,obłudnicy i bardzo bogaci którzy mają te swoje SEZAMIE otwórz się, PRZYPOMNĘ POPRZEDNI PREZYDENT SOPOTU SKOŃCZYŁ W AFERZE OBYCZAJOWEJ.
8 3
Pamiętam dokładnie gdzie ci ludzie byli kiedy Latkowskiemu zabierano laptopa na polecenie Tuska, strzelano do górników, kiedy ludzie bankrutowali a państwo kompletnie im nie pomagało a ci ludzie stali z boku i po prostu się przyglądali nie było żadnych protestów tak jak teraz, po prostu ich takie rzeczy nie interesują bo to jest standard PO, jeżeli dojdą do władzy to zapomnijcie o 500+, program moja 1 wyprawka leki za darmo (według listy ) 13 i 14 emerytura i wiele innych powiedzą wam pieniędzy nie ma i nie będzie, albo jak to mawiał Tusk chyba że są tutaj w Zakopanem gdzieś zakopane cyniczni ignoranci Tuskowi i jego ekipie nie chodzi o Ojczyznę pamiętajcie o tym, oni nie mają nawet programu tylko nienawiść to jest ich hasło przewodnie.
6 2
To jest tak przewidywalne, że nawet ciężko nie ziewnąć…te minki srogie…i te tytuły :) z całej Polski wsparli - konkretnie 10 kumpli :)
5 1
A jak wycieczki do ?USA? Wielki sukces odtrąbiony że sopot dał na psychologię dziecięcą 400 tyś. Wielki sukces radnej Gosk, a może trzeba było dorzucić na dzieci te 125 tyś, które banda Jacka K. Wydała na wycieczkę. Ciekaw jestem czy Sołtys bierze urlop z urzędu miasta na te swoje kampanijne objazdy kraju i robienie sobie kampanii wyborczej za urzędowe pieniądze, pokrywając kilometrówki i inne koszty, które powinien sam ponosić. Prąd w Sopocie poodcinany bo niby bieda, ale na finansowanie wycieczek urzędników kasa jest. To jak to jest? Tylko PIS JEST PAZERNY? Ciekawe czy ktokolwiek z radnych pisu był na wycieczce? No i najważniejsze, jak p. Jachim chce oglądać muzea, to jest ich sporo w Polsce. Szczyt hipokryzji. Wielki obrońca demokracji przyspawany do sopockiego układu. Wstyd.