W szpitalu przy ul. Wołoskiej w Warszawie zmarł Jerzy Połomski. Artysta miał 89 lat. W ciągu trwającej kilkadziesiąt lat kariery wielokrotnie występował w Sopocie, nie tylko na deskach Opery Leśnej.
Dzisiaj wieczorem w warszawskim szpitalu przy ul. Wołoskiej w Warszawie zmarł Jerzy Połomski. Był i niezwykłym artystą i niezwykłym człowiekiem. Wyjątkową osobowością. Wielki żal i wielka strata dla polskiej kultury - poinformowała 14 listopada Polską Agencję Prasową menadżerka artysty Violetta Lewandowska.
Jerzy Połomski stał się jednym z najpopularniejszych artystów estradowych w Polsce już w latach 60. Utwór "Woziwoda" przyniósł mu II nagrodę na I Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Sopot '61.
Panie Jerzy, miło się z Panem jadło schabowego i rozmawiało o SPATiF-ie i innych historiach - wspomina zmarłego artystę sopocki SPATiF.
Całe życie robiłem to, co lubiłem i to największa nagroda. Żałuję tylko, że w dużej części odeszli ci, których kochałem, którzy pisali mi teksty i komponowali. Teraz tworzy się już inną muzykę, która tak naprawę nie bardzo mnie wyraża (...) Dużo przeżyłem, ale nie delektuję się tym. Nigdy nie pisałem żadnych dzienników, nie wyraziłem zgody na biografię, bo uważam, że piosenkarz istnieje jedynie wtedy, gdy śpiewa dla swojego pokolenia. Nic nie można robić na siłę, nie zamierzam udawać i próbować przypodobać się komukolwiek. Najważniejsza jest autentyczność - mówił artysta.
0 0
Gdyby urodzil sie w USA, toby zrobil konkurencje Sinatrze. Nic dziwnego. Uczen Wandy Werminskiej. RIP.
0 0
kolejna troche smutna historia jak villas :( czy slodowego
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu esopot.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz