Zamknij

Wraca sprawa Iwony Wieczorek. Policja oskarżona o łamanie praw człowieka

08:58, 17.10.2022 Aktualizacja: 11:34, 17.10.2022
Skomentuj

Ponad 12 lat po zaginięciu Iwony Wieczorek, za sprawą działań policji, sprawą ponownie zainteresowały się media. 27 września przeszukano dom pana Pawła, kolegi zaginionej. Jak poinformował w rozmowie z portalem Onet.pl, w trakcie czynności doszło do wielu naruszeń. Współpracujący z nim adwokat złożył w jego imieniu zażalenie na działania śledczych.

Jak relacjonuje pan Paweł, około dwunastu policjantów przyjechało na teren jego posesji 27 września w pobliżu godziny 14:00. Część funkcjonariuszy miała chusty na twarzy. Według informacji przedstawionych przez Onet.pl, mężczyzny nie poinformowano o przyczynie prowadzenia działań. W domu przebywała jego partnerka, a on pozostał w samochodzie z rękoma na kierownicy. Śledczy korzystali z umiejętności psa tropiącego, który - jak przekazali - specjalizuje się w poszukiwaniu zwłok. Pani Joanna i pan Paweł zeznali, że w obecnym domu mieszkają dopiero od dwóch lat. Wersja dotycząca poszukiwania ciała okazała się dla nich nieprawdopodobna.

W trakcie trwania czynności kolega Iwony Wieczorek - pan Paweł - krzyczał z samochodu do swojej partnerki, czytamy na łamach Onetu.

Policjant powiedział mi, że jak nie przestanę, to dostanę w zęby i będę leżał na kamieniach — relacjonuje dalszy przebieg wydarzeń. — Kazali mi wykręcić rejestrator nagrań z kamer. Z Asią mogłem zobaczyć się po godz. 16., ponad dwie godziny od rozpoczęcia przeszukania. Dopiero wtedy mogłem ją przytulić i zapytać, czy wszystko w porządku.

Jak relacjonują, śledczy zabrali im telefony komórkowe, tablety, pendrivy, karty pamięci, karty SIM, kamery GoPro, komputery, rejestrator nagrań z kamer, dokumenty i stare zdjęcia. Sprzątanie po przesłuchaniu miało trwać trzy dni. Na środek pokoju wyrzucono m.in. dziecięce ubrania i produkty z zamrażalnika.

Mówili, że Iwona nie żyje - wspomina tamten dzień pani Joanna. - Wtedy Paweł zapytał "To ona nie żyje?". A policjant powiedział mu "To ty mi powiedz". Potem mówili, że mają dosyć zajmowania się tą sprawą i że już nie chce im się tu przyjeżdżać.

Do mnie powiedzieli wprost, że mogę dostać 25 lat, ale jeśli się przyznam, to będzie tylko 15 lat. Podczas czynności porysowali nam dębowe schody, pięciometrowych stół z orzecha, kafle z gresu, zniszczyli szafę z kablami - dodaje pan Paweł.

Zażalenie na czynności śledczych złożył w imieniu pana Pawła jego adwokat. Pani Joanna przekazała je oddzielnie.

W wysyłanym przeze mnie zażaleniu nie neguję tego, że być może trzeba przyjrzeć się zapisom w pamięci elektronicznej przedmiotów mojego mandanta, ale w mojej ocenie nie zachowano jego godności. Nie było podstaw, żeby nie zaufać panu Pawłowi, aby on wydał na żądanie te przedmioty - powiedział Onetowi adwokat Krzysztof Woliński. 

Prawnik twierdzi, że w sprawie mogło dojść do naruszenia praw człowieka.

Chodzi m.in. o nienaruszalność miru domowego, prywatność oraz prawo własności. [...] Mir domowy powinien być naruszany tylko w wyjątkowych sytuacjach. Przepisy dopuszczają to w pewnych sytuacjach, ale tylko wtedy, kiedy zachowuje się szacunek do tego miru oraz mieszkańców - dodał adwokat.

Jak informuje redakcja Onet.pl, w ostatnich dniach doszło również do innych czynności śledczych. Dziennikarze nie precyzują jednak posiadanych informacji. Przypominają, że sprawą kieruje krakowskie "Archiwum X", czyli małopolski oddział Prokuratury Krajowej. Większość zadań realizują w ich imieniu funkcjonariusze policji z Warszawy.

Rozmawialiśmy z kilkoma osobami, które wiedzą o ich działaniach i niektórych ruchach. Nie będziemy w tym artykule informować o wszystkim, możemy jednak ujawnić, że według naszych źródeł ci sami śledczy przeszukali ostatnio także m.in. mieszkanie osoby, która była bardzo ważna dla funkcjonowania Dream Clubu oraz Zatoki Sztuki - zwraca uwagę redakcja Onetu.

Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Kamery miejskiego monitoringu zauważyły ją po raz ostatni przy wejściu na plażę numer 63 o godzinie 4:12. Sprawa do tej pory nie została rozstrzygnięta. Oficjalne śledztwo toczy się w sprawie pozbawienia wolności Iwony Wieczorek na czas dłuższy niż siedem dni.

Źródło: Onet.pl

[ZT]7193[/ZT]

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Czy tak było?Czy tak było?

4 0

Wraca sprawa zatoki sztuki.
O ile mi wiadomo, to urząd miejski podpisał umowę z zatoką sztuki i oddał im na lata drogą nieruchomość komunalną. Ta umowa podobno wciąż jest ważna? Teraz ma tam być jakiś klasztor.

10:32, 17.10.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%