Jak co roku, grudniowe dyskusje w Sopocie rozgrzewają nie tylko myśli o nadchodzących świętach, ale także temat sylwestrowej zabawy. Czy Sopot, turystyczna perła Bałtyku, powinien organizować huczny, plenerowy koncert? Jak się okazuje, opinie mieszkańców i sympatyków miasta są mocno podzielone.
W naszej ankiecie, przeprowadzanej w dniach 3–10 grudnia, 57% respondentów (105 głosów) poparło pomysł organizacji darmowego koncertu sylwestrowego. Jednak spora grupa – 33% (60 głosów) – była temu przeciwna, a 10% (19 głosów) wyrażało natomiast obojętność wobec tego tematu.
Wyniki te pokazują, że chociaż wiele osób marzy o wielkiej scenie i niezapomnianych występach, to także liczne są głosy nawołujące do zachowania kameralnego charakteru miasta.
Część osób widzi w spokojniejszym charakterze Sopotu jego największy atut.
„Skoro Gdynia i Gdańsk organizują takie przygłupie sylwestry z disco polo, to niech w Sopocie pozostanie tak, jak jest. Jeśli komuś odpowiada taka forma zabawy, niech jedzie poza Sopot i po sprawie” – pisze jeden z komentujących.
Niektórzy zwracają natomiast uwagę na kwestie finansowe.
„Nie, bo nie. Nie będą z moich podatków najezdnej hołocie fundować fajerwerków i koncertów. Są ważniejsze potrzeby" - przekonuje inny internauta.
Przeciwna organizacji dużej, darmowej imprezy plenerowej jest także prezydentka miasta Magdalena Czarzyńska-Jachim, która w ostatnim czasie podkreślała, że tego typu inicjatywy nie wpisują się w wizję Sopotu jako kameralnego kurortu. Rozważane są za to bardziej ekskluzywne wydarzenia, takie jak chociażby biletowane koncerty w Operze Leśnej.
Zwolennicy wielkich sylwestrowych koncertów uważają, że miasto rezygnuje z potencjału promocyjnego i turystycznego.
Wstyd, aby turystyczna miejscowość, do której na sylwestra przybywa tysiące turystów, nie organizowała od lat sylwestra miejskiego – uważa pan Paweł.
Czy warto wprowadzać ograniczenia i oszczędności kosztem promocji i konkurencyjności miasta jako destynacji? Tu bym dyskutował – pyta anonimowo jeden z internatów.
Pojawiają się też głosy, że brak dużej imprezy plenerowej powoduje chaos na ulicach i plaży, gdzie co roku dochodzi do niekontrolowanego odpalania fajerwerków przez imprezowiczów, którzy organizują sobie zabawę na własną rękę.
Zamiast fajnej, kontrolowanej imprezy plenerowej, tłum na molo i plaży, niekontrolowane dzikie "pokazy" fajerwerków latających we wszystkie strony, odpalanych w tłumie. To pasuje do "kameralnego charakteru kurortu". Czy tylko mnie trąci hipokryzją i przerostem formy nad treścią? – twierdzi pani Monika.
W dyskusji o sylwestrze w Sopocie nie brakuje także zdecydowanie bardziej emocjonalnych głosów.
Kiedyś to było fajne miasto z koncertami na molo, ale już od dawna nie jest. Smutne to – przekonuje pani Magda, wyrażając rozczarowanie, że miasto rezygnuje z wydarzeń, które mogłyby przyciągnąć młodych turystów.
Warto jednak w tym miejscu podkreślić, że brak dużych imprez masowych nie oznacza bynajmniej tego, że w Sopocie miejski sylwester nie jest organizowany w ogóle. Zazwyczaj tego typu inicjatywy mają w mieście po prostu zdecydowanie bardziej spokojny, rodzinny charakter. Dla przykładu w ubiegłym roku zorganizowano m.in. sylwester dla dzieci, w ramach którego wystawiono spektakl, przygotowano animacje i dyskotekę. Na dorosłych czekały zaś wieczorne koncerty na scenie przy molo. Tego typu wydarzenia mają jednak zupełnie inny charakter niż wcześniej wspomniane imprezy masowe w Gdańsku i Gdyni.
Choć tegoroczny sylwester w Sopocie upłynie raczej pod znakiem mniejszych, lokalnych imprez, dyskusja na temat przyszłych wydarzeń trwa. Jedni cenią spokój i elegancję, inni marzą o tłumach pod sceną na Placu Przyjaciół Sopotu. A Wy? Po której stronie stoicie w tej dyskusji? Czekamy na Wasze komentarze i pomysły na to, jak Sopot może przywitać Nowy Rok w kolejnych latach!
[ZT]29138[/ZT]
QX-7009:27, 11.12.2024
1 0
Oprawa Sylwestra to drugoplanowa rzecz.
Najważniejsze aby bez najmu krótkoterminowego. 09:27, 11.12.2024