Przeglądasz profile znajomych na Facebooku – zielone ściany. Uciekasz do influencerów na Instagramie – ogrody wertykalne. Idziesz do biura, bo tej pracy zdalnej masz już dosyć, a tam! Zielone ściany we wnętrzach! Zewsząd otaczają, może nawet atakują. Jednak oburzające jest to, że nie masz jeszcze u siebie tej najlepszej!
Media społecznościowe wprost rozgrzały się do czerwoności. Trudno jest tam teraz znaleźć aranżację, które nie będzie odnosiła się do trendów eko i biophilic design. Ma być nowocześnie, ale! Z dosadnie zaznaczoną zieloną nutą. Aranżacja wnętrza bez zielonej ściany roślin praktycznie nie istnieje. Wpisać się w trend można tylko poprzez zaproszenie ogrodu wertykalnego do swojego domu!
Na początku trzeba się jednak lepiej poznać. Przecież nie zapraszamy do swojej przystani byle kogo! Czym są zatem ogrody wertykalne? To formacje roślinne, które zamiast na działkowej ziemi, odnajdziemy na ścianach, barierkach, balustradach, parawanach i innych pionowych stelażach. Swoją drugą nazwę – zielona ściana – zyskały poprzez przybieraną formę. Łodygi i liście przeplatają się wspólnie, tworząc gęstą sieć. Jest na tyle szczelna, że przypomina… zieloną ścianę.
Po co jednak w ogóle zapraszać ogrody pionowe do mieszkań? Przede wszystkim dla wspaniałej estetyki, która może przybrać praktycznie dowolną formę. Chcesz, by rośliny ułożono na kształt Twojego imienia? Nie ma problemu! Ogromny napis będzie zdobił Twoją ścianę! Ciekawe aranżacje dają ogromne możliwości zaadoptowania ich do dowolnych przestrzeni. To by tłumaczyło, dlaczego ogrody pionowe tak prężnie pną się po szczeblach kariery!
To właśnie elastyczność zielonych ścian sprawia, że tak chętnie zapraszamy je do swoich domów. Co więcej, idealnie wpisują się one w potrzeby kontaktu z przyrodą i dbania o jej składowe. Z troski o środowisko wybieramy wielorazowe torby na ziemniaki, chodzimy pieszo do pracy, zamiast jeździć samochodem, czy korzystamy z rzeczy używanych, by nie kupować nowych. Czy jednak żywa ściana z roślin jest faktycznie taka ekologiczna?
Jak sprawdzimy, czy coś jest ekologiczne? Przede wszystkim posiadanie rzeczy ma w ogólnym rozrachunku jak najmniej kosztować planetę – śmieci, energii, surowców itp. Czy kupując 30 roślin żywych w plastikowych osłonkach, będziemy więc eko? Podlewanie zielonych ścian to także wydatek energetyczny. Jeżeli konieczne będą opryski na insekty, doświetlanie lub wymiana chorych okazów na zdrowe, to ile będzie to kosztowało nasze środowisko?
Na pewno nie raz słyszałeś, że rośliny dostarczają nam tlenu albo oczyszczają powietrze ze szkodliwych substancji. Wiele osób zdaje się uważać, że faktycznie zieloni przyjaciele wiele pomagają w naszym życiu. Nic bardziej mylnego! Słynni amerykańscy naukowcy dowiedli, że rośliny są raczej słabe w oczyszczaniu powietrza. I choć hojnie oddają tyle tlenu, ile tylko mogą – to dla nas jest to raczej niezauważalny podarunek.
Powstaje więc całkiem logiczne pytanie: czy potrzebny jest nam żywy ogród wertykalny? Zielona ściana generuje wiele kosztów dla środowiska, wcale nie jest korzystna dla naszego zdrowia. Co więc daje? Wspaniałą estetykę i możliwości aranżacyjne. Dokładnie to samo uzyskamy, wybierając ogród wertykalny ze sztucznych roślin. Czy to jest eko? Trzeba samodzielnie pomyśleć, czy więcej środowisko kosztują wielorazowe kupno dziesiątek roślin żywych, czy jednorazowy zakup pięknej dekoracji na wiele lat…?
Jak widzisz, wcale nie potrzeba żyjących roślin, aby wertykalne ogrody były żywe. Logiczne i ekologiczne rozwiązania są na wyciągnięcie ręki. Ogrody wertykalne Plantia z tworzywa sztucznego to jednorazowe zaczerpnięcie korzyści ze środowiska, by przez lata być samowystarczalnym. Wspaniałą kompozycję wybierzesz sam, a fakt, że dekoracja nie potrzebuje Twojej opieki, sprawi, że będziesz trendy bez najmniejszego wysiłku!