Jesień może budzić w nas bardzo różne emocje. Znajdą się tacy, dla których jest to ulubiona pora na bezkarne lenistwo z książką pod kocem. Są też i tacy, którzy przeżywają ją nieco gorzej. Nieustający deszcz, niska temperatura i wiatr potrafią skutecznie obniżyć nastrój wielu z nas. Zapytaliśmy ostatnio mieszkańców i miłośników Sopotu, jak oni radzą sobie z gorszymi dniami. Co więc nam odpowiedzieli?
Zacznijmy od tego, że 99 % osób przebywających w Sopocie nie rozumie, czym jest słowo „chandra”. Co najmniej, jakby było magicznie wykluczone ze słownika. Czy rzeczywiście tak dobrze się tutaj żyje? A może nie mają oni czasu pomyśleć o gorszej chwili? Po otrzymanych odpowiedziach, zdecydowanie skłaniamy się ku pierwszej teorii…
„W Sopocie nie można mieć chandry, tam każdego dnia jest pięknie”
„Sopot i chandra to antypody”
„Nie ma chandry w Sopocie”
„Po wyborach, to nawet jesień mi nie przeszkadza”
Nie zamiatajmy jednak problemów całkowicie pod dywan. Gorszy nastrój łapie przecież czasem każdego z nas. Objawy niedoboru serotoniny, które negatywnie wpływają na nasze życie, nie mogą być też lekceważone. Co pomaga nam więc najbardziej? Mówi się, że zbawienny wpływ na lepszy nastrój ma przede wszystkim aktywność fizyczna. Niekoniecznie musi być to wielki wysiłek sportowy. 20- minutowy spacer okazuje się być dobrym rozwiązaniem. Miejsc do tego typu aktywności mamy w Sopocie wiele. Liczne parki, lasy i przede wszystkim morze. To te czynniki sprawiają, że przebywanie tu jest przyjemnością. Dodajmy, że poza sezonem to zupełnie inne miejsce. Komu nie poprawiłby się humor po krótkim spacerze nad morzem?
„Właśnie planuję wybrać się z Warszawy do Sopotu w ramach walki z chandrą”
„Jadę do pracy do Gdańska i w Gdańsku mam chandrę”
„Jakbym była w Sopocie, to nie byłoby jesiennej chandry”
Czy rzeczywiście Sopot może być ucieczką od problemów? Kurort rządzi się swoimi prawami i codziennie udowadnia, że jest dobrym wyborem na każdą porę roku. Sopocianie przyznają, że nawet jesienią ciężko znaleźć tu przygnębiające aspekty.
Biorąc pod uwagę opinie mieszkańców, jeśli nie jesteście z Sopotu, a szukacie sposobu na jesienne przygnębienie, może warto rozważyć krótki wypad w naszym kierunku. Nie gwarantujemy, że problemy magicznie znikną po powrocie do domu, ale zapewniamy, że teoria o sopockim lekarstwie na chandrę rzeczywiście istnieje.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz