Historia Sopotu kryje w sobie wiele nieoczywistych wątków, które pokazują, jak z niewielkiej rybackiej osady powstało tętniące życiem miasto i kurort. Jednym z takich elementów codziennej egzystencji mieszkańców był targ – miejsce, gdzie spotykali się kupcy, mieszkańcy i przyjezdni, aby handlować, zaopatrywać się w żywność, a przy okazji wymieniać informacje i plotki.
Jak przypomina dr Jan Daniluk, „pierwszy targ w Sopocie, co nie może zaskakiwać, urządzono w centralnej części dawnej rybackiej wsi, czyli w miejscu, gdzie krzyżowały się obecne ulice 1 Maja (Bergstraße) oraz Bohaterów Monte Cassino (Seestraße) z głównym traktem komunikacyjnym biegnącym z Gdańska do Wejherowa, czyli dzisiejszą aleją Niepodległości”. To właśnie tam przez lata koncentrowało się życie gospodarcze miejscowości.
W drugiej połowie XIX wieku, wraz z dynamicznym rozwojem Sopotu jako kurortu, konieczne stało się przeniesienie targu w nowe miejsce. Najpewniej już w latach osiemdziesiątych XIX wieku rynek ulokowano przy dzisiejszym placu Konstytucji 3 Maja, w bezpośrednim sąsiedztwie urzędu domenalnego i nieopodal dworca kolejowego. Był to krok świadomy – władze chciały bowiem powiązać handel z nowym centrum administracyjnym. Jak pisze dr Daniluk, o randze tego miejsca świadczy fakt, że zostało ono jako jedno z pierwszych w Sopocie wybrukowane, a wokół szybko zaczęły powstawać kamienice z restauracjami, kawiarniami i sklepami.
Nie bez znaczenia było też otwarcie w latach 1896–1897 domu towarowego braci Fastów – jednej z pierwszych nowoczesnych „świątyń handlu” w Sopocie, w której znajdowały się ekskluzywne sklepy, w tym znany Dom Towarowy „Louis Jacob”.
[ZT]19431[/ZT]
Tradycyjnymi dniami targowymi były wtorki i piątki, kiedy to od rana do południa sopocianie mogli zaopatrywać się w świeże produkty. Jak podkreśla dr Daniluk, sopocki targ uchodził wówczas za jeden z lepszych w regionie, oferując bogatą gamę produktów.
Sytuację zmieniła I wojna światowa, która przyniosła liczne regulacje. Najdotkliwsza z nich to wprowadzenie w maju 1915 roku tzw. dni bezmięsnych, które przypadły właśnie we wtorki i piątki – czyli tradycyjne dni targowe w Sopocie. Władze miasta zmieniły więc targi na środy i soboty, jednak i te dni pokrywały się z targami w Oliwie, Gdańsku czy Wejherowie. Liczba wystawców w Sopocie szybko spadła. Dopiero w marcu 1916 roku, po staraniach lokalnych kupców, udało się ustanowić nowe dni bezmięsne – poniedziałki i czwartki – co częściowo poprawiło sytuację.
Mimo to już od 1917 roku zaopatrzenie w żywność stawało się coraz trudniejsze, a naturalną konsekwencją był rozwój czarnego rynku, który – jak zaznacza historyk – funkcjonował w Sopocie co najmniej do początku lat dwudziestych XX wieku.
Okres międzywojenny przyniósł dalsze osłabienie roli sopockiego targu. Choć nadal pełnił on ważną funkcję w życiu codziennym, nigdy nie odzyskał dawnego znaczenia z czasów cesarskich. Jak zauważa dr Daniluk, podobny los spotkał targi w Gdańsku, m.in. na Siedlcach czy w Nowym Porcie. Najpóźniej od 1930 roku w Sopocie zaprzestano organizacji dodatkowych, cyklicznych targów – miasto zmieniało swoje oblicze, coraz mocniej stawiając na turystykę i kuracjuszy, a nie na tradycyjny handel.
Historia targu w Sopocie to nie tylko opowieść o handlu i ekonomii, ale także o przemianach społecznych i urbanistycznych. Z niewielkiego placu w rybackiej wiosce stał się on świadkiem rozwoju miasta, jego aspiracji i codziennych problemów mieszkańców.
Osoby zainteresowane tematem mogą zapoznać się z pełnym artykułem dr Jana Daniluka "Targ w Sopocie do 1945 roku" opublikowanym w magazynie „Na Sopockim Rynku Non-Stop” na stronie sopockiryneknonstop.pl/magazyn.
[ZT]35217[/ZT]
1 0
I ani słowa, że rynek w Sopocie był tam, gdzie, obecnie jest Aldi...