Nie podlega wątpliwości, że Sopot jest miastem turystycznym. Spora część miejskiego budżetu powiązana jest z tą gałęzią gospodarki. Sopocianie zarabiają na przyjezdnych, a wielu z nich lubi klimat tętniącego życiem kurortu. Sporo mieszkańców zwraca jednak uwagę, że z roku na rok turyści zachowują się coraz gorzej. Zazwyczaj chodzi o łamanie przepisów ruchu drogowego, wulgarne i utrudniające życie sopocian zachowanie.
W ostatniej wiadomości przekazanej redakcji, nasi czytelnicy zwracają uwagę na krzywdzące zachowanie w każdej części miasta - w centrum, przy Alei Niepodległości oraz w spokojniejszych rejonach Sopotu.
Nasza rodzina wprowadziła się do Sopotu zaraz po wojnie. Każde pokolenie wiedziało, że Sopot jest mocno powiązany z turystami. Sami nawet lubimy ten klimat. Lubimy poczuć się jak przyjezdni, wychodząc w długi weekend majowy na Monciak i spędzając wieczór w Kebabie Sopockim. Każdy z nas myślał, że Sopot to miasto dla każdego - rodzin z dziećmi, lubiących kulturę i tych, którzy wolą spędzić noc w klubie. Ostatnio mam jednak wrażenie, że nasz kurort staje się powoli twierdzą dla chamstwa i osób, które przyjechały nabrudzić, bo nie chcą robić tego w swojej miejscowości. Piszę w liczbie mnogiej, bo te spostrzeżenia nie są jedynie moje. Rozmawialiśmy o nich w członkami rodziny, sąsiadami i znajomymi z centrum, Kamionki i każdej innej części miasta - zaczyna wiadomość do redakcji czytelnik.
W liście opisana jest też sytuacja, która wydarzyła się w ostatnia sobotę, 8 sierpnia.
Sopot jest dość małym miastem. Może wszyscy się nie znają, ale sporo osób kojarzy się z mijania na ulicy. Każdy sąsiad wie, gdzie parkuje “pani spod jedynki i pan spod trójki”. Rozczarowanie przychodzi nie wtedy, kiedy turyści nie szanują lokalnych tradycji, nie muszą ich znać. Rozczarowanie jest wtedy, kiedy pomimo wyraźnych zakazów, czy utrudniania przejścia, np. matce z wózkiem, zastawiają chodnik i mają to gdzieś. W sobotę, pod naszą kamienicą, większość miejsc zastawili turyści. Dwa samochody na czterech miejscach. Piąte się uchowało i chcieliśmy tam zaparkować. Wcześniej spotkaliśmy jednak awanturujących się turystów. Wyciągnęli sobie wszystkie rzeczy na ostatnie wolne miejsce i “biwakowali”. Nikt ich nie wyganiał poprosiliśmy tylko o przesunięcie bagaży i jedzenia, bo chcemy zaparkować. Nasza prośba spotkała się z pretensjami i wyzwiskami, bo oni się nie przesuną, bo “gdzie jest podpisane, że to nasze miejsce” - czytamy w liście do redakcji. - Sprawa zakończyła się, gdy zaproponowaliśmy zrobienie zdjęć i wezwanie straży miejskiej.
Jak czytamy w liście, do opisywanych sytuacji doszło w środku dnia, przy Alei Niepodległości.
Również w sobotę zmagaliśmy się z mężczyzną kierującym skuterem. Nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby robił to na ulicy. Do zuchwałej jazdy doszło jednak na chodniku. Brawura wzięła górę i popisowa jazda przed kolegą, na jednym kole, zakończyła się upadkiem. Skuter wylądował na jezdni, obok naszego rozpędzonego samochodu. Cud, że nie wpadł pod koła i cud, że kierujący nie staranował pieszych. Kochamy sopockich turystów, ale tegoroczne chamstwo i głupota to przesada. Po raz pierwszy nasi znajomi stwierdzili, że Monciak czy molo odwiedzą dopiero w październiku. Właśnie przez niechęć do głupoty.
List kończy się apelem o zdrowy rozsądek i odpowiednie zachowanie wśród innych ludzi.
Nikt nie śmieje się z osób, które pobierają 500+ i przyjeżdżają do Sopotu. Wszyscy nasi znajomi, którzy mają do tego prawo, też biorą świadczenia. Bez znaczenia, czy jest się po zawodówce, czy z wykształceniem wyższym, warto pamiętać o dobrym wychowaniu. Mając wykształcenie wyższe, nie można zapominać o podstawowym. Warto pomagać sobie nawzajem, nie utrudniać życia mieszkańców i nie świecić gołym brzuchem na każdej uliczce miasta. Niech turyści docenią mieszkańców, to na pewno sopocianie docenią turystów - czytamy w podsumowaniu listu.
[ZT]5535[/ZT]
M18:26, 11.08.2020
Nie znam zadnego sopocianina kochajacego turystow.?
Jerzy07:28, 12.08.2020
A gdzie parkingi w mieście, przydałby się piętrowy
pod ergo areną jest 20:35, 12.08.2020
czy z tarnowa chce wjechać na plażę - naprawdę niemal dosłownie. dopóki miasto nie podpisze umowy z laweciarzami i parkingami za chwaszczynem i nie zacznie sie wywożenie samochodów łamiących przepisy stających na chodnikach trawnikach na ulicach na obszarach zamkniętych itd dopóty przyjezdni nie będą sobie nic robić z przepisów ruchu drogowego. parkując gdzie popadnie każdy wie że i tak nikt im niczego nie zrobi.
marek07:24, 14.08.2020
Moze jeszcze darmowe kwatery???
Claude08:54, 12.08.2020
Czemu władze miasta pozwalają na remonty ulic i chodników w szczycie sezonu urlopowego?
Jean11:40, 12.08.2020
Bo w tym okresie najmniej przeszkadza to MIESZKANCOM, plus pogoda pozwala na najszybsze wykonanie prac, chyba proste
miki12:47, 12.08.2020
Generalnie, nikt nic nie robi. Bardzo fajnie, że piszecie o problemie, ale władza urzędowa czy służby nie działają w kierunku polepszenia sytuacji, nic się nie zmienia...
W tym roku stereotypowy beneficjent 500+ jest nie do zniesienia. Wystawianie dzieci, żeby się wysikały do cudzych ogródków, wrzaski maluchów wszędzie od skm po restauracje, nie pilnowanie dzieci na ścieżce z pasem dla rowerów... To jest koszmar.
I przykro mi, że wrzucam wszystkich do jednego worka, ale po tym jak jeden z turystów o 22 w nocy walił ręką w transformator przy bloku (przez dobre 5 minut), bo jego dziecko (ok.2 lat) miało z tego uciechę nie wierzę w teksty pt. " To nie rodzice przyczyniają się do hałasów, bo dzieci po 20 śpią"
Rozejrzyjmy się, większość współczesnych rodziców ma podejście - dziecko nie powinno mnie ograniczać. I ja temu hasłu przyklaskuje, jak i hasłu - Na chamstwo powinno się reagować i je karać.
Grabarz18:05, 12.08.2020
Po prostu jest coraz gorzej i niestety coraz wiecej chamstwa przyjezdza do nas i mamy to co widac i slychac na ulicach ,,,, w koncu dostali od panstwa na dodatkowy bak na paliwo wiec pelen atak do Sopotu bo w tym miescie wszystko mozna za przyzwoleniem naszych wlodarzy....
asia11:57, 13.08.2020
A policja zamiast karać to zajmuje sie karaniem ale ludzi bez masek na Monciaku
Bosop20:14, 12.08.2020
Wczoraj o 23:30 mieliśmy pokaz głupoty , na budowę skrzyżowania Malczewskiego i al. Niepodległości , w wykopy wjechał motocyklista , popisywał się , wywracał , wesołe towarzystwo mu kibicowało , motor wył na obrotach . Rejestracja zaczynała się na W...
Wszystko w temacie. Zadzwoniłem na policję , ale gdy odpowiadałem na pytania p. policjantki , barrrdzo szczegółowe , facet się pozbierał i odjechał w siną dał....
zd07:43, 13.08.2020
Sopot to wymarłe miasto, przez które przewalają się tłumy. Coraz mniej liczni mieszkańcy zdają sobie sprawę, że to nie jest miejsce do mieszkania.
Bubu12:39, 16.08.2020
Nieprawda. Tylko w sezonie nie chodzi się po Monciaku i plaży.
Sopocianin08:04, 13.08.2020
Kamionka to taki sopot przez małe 'S'
A pan jest sopociani11:02, 13.08.2020
wrrr
Asia11:55, 13.08.2020
Niestety doszło do kuriozalnej sytuacji, że mieszkańcy Sopotu w okresie letnim zwyczajnie z niego uciekają. Bo się zwyczajnie nie da. Darcie w nocy o północy, fajerwerki nielegalne na plaży, nawaleni turyści śmiecący i sikający wszędzie...to jest codzienność. Niestety wiąże się to z wieloma czynnikami min - brakiem lub niskimi stawkami za parkowanie ( gdyby były wyższe ludzie zastanowiliby się i byłby to już jakiś naturalny sort), niskimi cenami kwaterek bez wystawiania rachunków - proceder znany, interwencje w US nie przynoszą żądnego skutku, nielegalny proceder trwa a na to wszystko labe kładzie prezydent miasta do którego osobiście dwukrotnie pisałam w temacie nielegalnego wynajmu mieszkań w moim bloku. U nas w bloku w sierpniu było 9 interwencji policji, 3 mieszkania są stale wynajmowane na Booking. Już nie wspomnę, o tym, że w Sopocie obecnie nie ma gdzie iść z rodziną na lunch, przyjeżdżają z całej polski i siedzą przy piwach z frytkami, nie piszmy o turystach, to jest bydło. Bydło bez kultury, chodzący w kąpielówkach po parku północnym świecąc klatą na Monciaku, tak wygląda Sopot. Jeśli się prezydent miasta cieszy że taki turysta przyjechał to tylko pogratulować. ?
Qba15:35, 13.08.2020
Mieszkam w Sopocie od 10 lat. mieszkalem tutaj rowniez w trakcie szkoly w latach 90’. Mozna turystiw lubic lub nie ale problem lezy troche gdzie indziej. Nasi wlodarze sa zbyt zajeci walka z obecnym rzadem i wielka polityka zamist wziac sie do roboty i dbac o nasze misto. Nasz prezydent, artsta z bujna fryzura zamiast pracowac albo siedzi u kumpli w knajpkach popijajac winko albo z Dulkiewicz jezdzi do Warszawy a:
- na monciaku balagan... turysci na rowerach, hulajnogach, bez koszulek z piwnymi bebzonami, przeklenstwa i picie alkoholu sa standardem
- na plazach psy, muzyka z glosnikow i pijanstwo
Generalnie spotkac patrol policji to zadkosc. A nawet ja sa to nie reaguja. W niedziele jak z dworca odjezdzaja pociagi to dzieja sie dantejskie sceny. Zal mi teoche rodzin z dziecmi wsrod tlumow nawalinych i glosnych turystow. A Pan Karnowski dalej pije winko.
sopocianka22:10, 13.08.2020
Qba, a zastanów się, co byś zrobił będąc głównym włodarzem? Bo łatwo zarzucać coś komuś bez propozycji rozwiązania problemu. Przeszkadzają Ci turyści z bebzonem na wierzchu, a przecież w lokalach i w miejscach publicznych jest kampania przeciwko takiemu noszeniu się. Przeszkadza Ci przeklinanie, a jak Ty byś z tym walczył? Czego oczekujesz od włodarzy, że zaludnią Monciak patrolami straży miejskiej z mandatami za bluzgi? To poziom kultury jest tak niski, że jeszcze bęcki można zarobić, jak zwrócisz uwagę, więc jakiego systemowego rozwiązania oczekujesz od prezydenta? A skoro już chciałbyś, żeby było tak porządnie to sugeruję zacząć od siebie: stosować zasady ortografii, interpunkcji, pisać trochę zamiast teoche i rzadkość zamiast żadkość, czyli nie być byle jakim jak ten statystyczny turysta począwszy chociażby od komentarza.
Bella22:46, 13.08.2020
Karnowski w ubieglych latach po Spatifie i Sfinksie sie obijal, w tym sezonie chyba wyjechal na ryby
Gdańszczanka16:57, 13.08.2020
Gdańska starówka stała się miejscem gdzie pijaństwo jest wszędzie i w tzw. ogródkach, w parkach, na ulicach. Na Wyspie Spiszów w samym sercu miasta widziałam ludzi pijących z gwinta wódkę. Podpita, pijana aż w kińcy zalana młodzież na hulajnogach, co do których użytkowania nie istnieją regulacje prawne rozbija się po nocach po chodnikach, po czym porzuca gdzie popadnie rozładowany albo już niepotrzebny pojazd. Ideologia 'róbta co chceta' zbiera swoje żniwo w postaci piajństwa, a policji nie ma nigdzie.
A.22:34, 13.08.2020
Sopot przestaje byc miastem mieszkancow... rozumiem ze zawsze byl zwiazany z turystami i lubiłam ten czas gdy tetnil zyciem i radoscia. Niestety od kilku lat, z roku na rok, staje sie miastem gdzie turystom wszystko wolno bo sa na wakacjach, bo placa, bo my-mieszkancy na nich zarabiamy, bo , bo, bo. Lrzestalam lubic nasze Miasto w okresie wiosenno- letnim gdyz obserwuje coraz wiecej chamstwa, bezmyslnosci, braku szacunku.. Rozumiem ze Turysci maja wolne ale my tu zyjemy, mieszkamy, pracujemy. Nie mam ochoty ogladac nagich , obcych cial poza terenem plazy, wdychac smrodu petow palonych pod moum balkonem, sluchac obcych rozmów telefonicznych na głośniku...
Turysto, szanuj nas!!!
Magda16:33, 16.08.2020
Niestety Polak na wakacjach to cham i prostak.Zero podstawowych zasad. To straszne. Dlatego za wakacje w Polsce-ja dziękuję.A i za granicą się nie przyznaję do rodaków.
1 0
Nie przesadzajmy, Sopot żyje z turystów, bez nich nie byłby takim pięknym i zadbanym miastem, bo skąd czerpałby dochód? Zgadzam się, obecnemu bezhołowiu należy położyć tamę - wynajem krótkoterminowy do 90 dni w roku, zachęty do osiedlania się w Sopocie na stałe i jasne wytyczne dla wszystkich wynajmujących, czego nie wolno - na przykład hałasować w nocy. A potem tylko egzekwować. Tak samo jak dzikie parkowanie.