Tuż przy kościele św. Jerzego w Sopocie pojawiła się nowa rzeźba. Przedstawia Jezusa dźwigającego krzyż, jednak nie jest to zwyczajny monument. Na głowie Chrystusa w miejsce korony cierniowej znalazł się koronawirus.
Rzeźba została wykonana z drewna i ma 150 centymetrów wysokości. Autorem dzieła jest Robert Wyskiel, który skończył swoją pracę w Wielki Piątek. Co miał na myśli, tworząc rzeźbę Chrystusa?
– Ta rzeźba odzwierciedla mój obecny stan ducha. Przedstawia ona problem, który my, jako ludzie na świecie, dołożyliśmy naszemu Zbawicielowi. Jezus i tak niósł ciężki krzyż, dodatkowo niesie wszystkie nasze błędy, zaniechania, grzechy – mówi Robert Wyskiel w rozmowie z Puck Nasze Miasto. – To wygląda tak, jakbyśmy dążyli do samozagłady. Swoim dziełem chciałem pokazać, że jedynie Jezus potrafi nas z tego wydźwignąć, a jednocześnie chciałem pokazać, że wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni za narastanie tego wszystkiego, co się dzieje – dodaje artysta.
Jak tłumaczy autor, jedynie Jezus jest w stanie uratować nas przed trwającą pandemią. Nad rzeźbą pracował przez Wielki Tydzień w Pucku. Została skończona tak, by przekazać istotną wiadomość jeszcze w te Święta Wielkanocne.
[ZT]4407[/ZT]
[ZT]4413[/ZT]
11 2
Nie rozumiem.. Jezus z koronawirusem na głowie jest spoko i nie jest to obraza uczuć religijnych itd, ale Maryja z tęczową aureolą już tak ? ?
0 0
W obydwu przypadkach zostały obrażone uczucia religijne, bardzo dobrze się dzieje, że takie przypadki są eliminowane z przestrzeni publicznej.
5 2
trafne
jedno i drugie to powoduje epidemię
8 5
Większej epidemii niż religia ten świat nie poznał.Wiara w wymyślonych przyjaciół..
2 0
Okropne
0 0
Na szczęście ta szkaradna "sztuka" tak szybo jak się pojawiła tak szybko zniknęła. Autor, jeśli faktycznie miał intencję tak jak to opisuje, popełnił błąd myślowy. Rzeźba w obecnym wykonaniu niestety sugeruje, że spożywając ciało i krew naszego Pana narażamy się na chorobę.