Jest odpowiedź w sprawie interpelacji dotyczącej likwidacji stoiska sprzedaży zniczy i kwiatów przy sopockim cmentarzu. Jak informowaliśmy dwa tygodnie temu, sopocianka, która od 21 lat prowadziła stoisko przy wejściach na Cmentarz Komunalny o numerach 8 i 9, była zagrożona utratą źródła utrzymania. W sprawie zainterweniowali mieszkańcy.
Sopocianie zwrócili się z prośbą o reakcję do Grażyny Czajkowskiej z ugrupowania Kocham Sopot. Radna złożyła interpelację, informując o opinii mieszkańców zaniepokojonych likwidacją stoiska.
- Cmentarz odwiedzają na co dzień w większości ludzie starsi, mający czas i potrzebę postawienia kwiatów czy zapalenia świeczki na grobach swojej rodziny i znajomych. W tej chwili zmuszeni są kupić kwiaty lub znicze przy głównych bramach prowadzących na cmentarz katolicki i komunalny i ponad kilometr, pod górę je dźwigać - argumentowała radna.
W dyskusji nad poruszonym problemem nie zabrakło jednak również opinii krytycznych. Jak wskazywano, miejsce, w którym odbywał się handel było zaniedbane. Nieestetyczny namiot oraz magazyn zlokalizowany w zaparkowanym nieopodal samochodzie raziły niektórych przechodniów, odbiegając od standardów wyznaczonych przez miasto. Ostatecznie temat został poruszony na posiedzeniu Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta Sopotu.
W odpowiedzi na interpelację czytamy:
"Dotychczasowa umowa na dzierżawę terenu w rejonie wejść Nr 8, 9 na Cmentarz Komunalny, na którym prowadzona była sprzedaż kwiatów i zniczy, została stronie wypowiedziana, z uwagi na długotrwałe i rażące niewywiązywanie się osób prowadzących handel z zapisów umowy.
W trakcie posiedzenia Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta Sopotu w dniu 17 lutego 2020 r. (omawiającej wniosek o przywrócenie możliwości dalszego prowadzenia handlu) uznano potrzebę utrzymania lokalizacji punktu sprzedaży kwiatów i zniczy w lokalizacji j. w..
Zarządca terenu – Zarząd Dróg i Zieleni przygotuje nowe warunki prowadzenia obiektu handlowego. Przedstawione one zostaną osobom, które do końca 2019 r. prowadziły handel w tym miejscu. W przypadku akceptacji tych warunków zawarta zostanie umowa dzierżawy na okres próbny.
O ile dzierżawca będzie rzetelnie wywiązywał się z warunków umowy, będzie ona przedłużona" - pisał Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Oznacza to, że mieszkanka, która prowadziła swoje stoisko przez ostatnich 21 lat, otrzymała szansę na kontynuowanie działalności. Jeśli sopocianka zaakceptuje warunki zaproponowane przez miasto, stoisko znów będzie mogło funkcjonować w dawnej lokalizacji.
Przypomnijmy, że zgodnie z treścią interpelacji, właścicielka stoiska jest gotowa do tego, aby dostosować się do nowych warunków prowadzenia stoiska.
- Zwróciła się do mnie (...) osoba, mieszkająca od urodzenia w Sopocie, prowadząca stoisko, o którym mowa powyżej. Chciałaby nadal sprzedawać znicze i kwiaty, zmienić nieestetyczny, codziennie stawiany namiot na ładny pawilon wg ustalonego przez konserwatora stylu - informowała radna Grażyna Czajkowska w piśmie skierowanym do prezydenta Sopotu.
[ZT]3833[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz