Zamknij

Wzrost cen za "małpki" - ile będziemy musieli zapłacić za alkohol?

19:00, 12.02.2020 J.F Aktualizacja: 15:16, 14.02.2020
Skomentuj

Z wypowiedzi ekspertów wynika, że rząd pilnie potrzebuje zwiększenia wpływów finansowych. Skąd będzie czerpał dodatkowe fundusze, aby zasilić budżet państwa? Jednorazowym zastrzykiem gotówki ma być licytacja sieci 5G, oraz pieniądze pochodzące z OFE (oczekiwane zyski z przekształcenia funduszy kont IKE to ok. 17,5 mld z tzw. opłaty przekształceniowej). Duże obciążenie jakim jest "500 plus" oraz 13. emerytura sprawiają, że państwo chce obciążyć kosztami Polaków. Gdzie rząd upatruje źródeł pozyskania dodatkowych korzyści finansowych?

20 grudnia powstał projekt ustawy  o dodatkowym opodatkowaniu małpek, czyli alkoholi w małych opakowaniach. Zakładał on podniesienie cen o 1 zł za sztukę. Dokonano jednak zmian w projekcie i podwyższono podatek do 10 zł za każdy litr sprzedawany w małych butelkach, czyli do 300 ml. 

  • W praktyce oznacza to, że za 200 ml alkoholu trzeba będzie zapłacić dodatkowo 2 zł. Gdy do ceny doliczymy podatek VAT - wzrost kosztów wyniesie 2,4 zł. 

Małpki cieszą się dużą popularnością wśród Polaków. Dochody z ich sprzedaży stanowią 1/3 dochodów z rynku wódki. Małe pojemności alkoholi zostały wprowadzone z myślą o damskiej części konsumentów. Małe buteleczki można łatwo schować i dyskretnie spożyć ich zawartość. W uzasadnieniu projektu ustawy podniesienia cen za małpki rząd podał, że głównym jej powodem jest przede wszystkim promowanie "prozdrowotnych zachowań Polaków". 

Od początku roku rząd podniósł akcyzę na alkohol i papierosy o 10%, chociaż PiS przed wyborami podawało, że przewiduje jej wzrost jedynie o 3%. 

Kto zapłaci?

Największe skutki podwyżki kosztów odczują przedsiębiorstwa sprzedające wina i cydry, mimo mniejszej zawartości alkoholu niż w wódce. Wynika to ze sformułowań użytych w projekcie. 

Alkohol o małej pojemności: dodatkowa opłata

  • wino - wzrost o 1,87 zł
  • cydr - zrost o 2,75 zł
  • wódka - o 1 zł za 100 ml. 

Co o planie zmian kosztów uważają mieszkańcy Sopotu?

Małpka idealnym rozwiązaniem na "bifor" przed imprezą

Małpki to nie jest złe rozwiązanie. Niektórym pewnie mogą się źle kojarzyć – na przykład z podpitymi pracownikami na budowie, których gdzieniegdzie można zobaczyć, ale oni sobie poradzą tak czy inaczej. Nie wezmą małpki, to kupią połówkę na dwóch albo trzech. Tylko co ze studentami? Zamiast wydawać fortunę na alkohol w klubach wolą się nieco „zaprawić” przed imprezą, a później wejść gdzieś na symbolicznego drinka, potańczyć, cokolwiek. Niekoniecznie za każdym razem mają ochotę zupełnie „popłynąć” - komentuje mieszkaniec Sopotu 

Łatanie budżetu? Przeciwnicy projektu

 Równie dobrze moglibyśmy zakazać napojów wysokosłodzonych czy wielu mocno przetworzonych produktów. Jeśli chodziłoby o zdrowie, to przecież tak właśnie by było. Prawda jest taka, że rząd i samorządy szukają pieniędzy, by łatać swoje budżety i stąd całe zamieszanie. Nikt przy tym nie myśli o zdrowiu. - Kamil z Sopotu 

 

(J.F)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Beneficjent Mopsu.Beneficjent Mopsu.

0 0

Podobno zaplanowano już protesty pod Monopolem. 12:15, 13.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%