W piątek wieczorem, w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, w Sopocie doszło do policyjnej interwencji, która od pierwszych chwil była traktowana jako zdarzenie najwyższego ryzyka. Zaniepokojeni pasażerowie jednego z miejskich autobusów zaalarmowali służby, informując, że w pojeździe znajduje się mężczyzna przewożący przedmiot wyglądający jak strzelba.
Dla policjantów takie zgłoszenia nie pozostawiają miejsca na wątpliwości ani opóźnienia. Informacja o możliwej broni w przestrzeni publicznej – szczególnie w świąteczny wieczór, gdy wiele osób korzysta z komunikacji miejskiej – oznacza konieczność natychmiastowego i zdecydowanego działania.
Patrol policji pojawił się na miejscu błyskawicznie. Funkcjonariusze, działając zgodnie z procedurami i mając świadomość potencjalnego zagrożenia, przystąpili do kontroli wskazanego mężczyzny. Sytuacja była traktowana jako realnie niebezpieczna aż do momentu pełnego sprawdzenia.

W trakcie interwencji ustalono, że 61-letni mieszkaniec Sopotu przewoził atrapę broni, która do złudzenia przypominała prawdziwą strzelbę. Choć nie była to broń palna, jej wygląd i sposób przenoszenia w miejscu publicznym wywołały uzasadniony niepokój wśród pasażerów.

Mężczyzna został ukarany mandatem karnym na podstawie art. 51 Kodeksu wykroczeń – za wywołanie zgorszenia i zakłócenie spokoju publicznego.
Policja przypomina, że każde zgłoszenie dotyczące broni lub przedmiotów ją przypominających traktowane jest priorytetowo, a funkcjonariusze zawsze muszą zakładać najpoważniejszy scenariusz.
Na zakończenie policjanci podziękowali pasażerom za czujność i odpowiedzialną postawę, podkreślając, że szybka reakcja świadków ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa wszystkich, również w świątecznym czasie.
1 0
Zglebowali go za replike