Morskie Oko w Sopocie zyskało… nowych mieszkańców. W ostatnich dniach nad największym sopockim stawem pojawiły się bobry. Choć samych zwierząt nikt jeszcze nie uchwycił – ze względu na ich nocny tryb życia – to skutki ich działalności są widoczne dosłownie na każdym kroku.

Świeże zręby, zwalone drzewa oraz pierwsze konstrukcje przypominające tamy świadczą o tym, że pracowite gryzonie zadomowiły się nad zbiornikiem wodnym. Na jego brzegach widać charakterystycznie stożkowo „ostrugane” pnie, które bobry ścinają, by zdobyć budulec do tam i żeremi, a także pokarm w postaci kory i młodych pędów. Niektóre drzewa zostały już powalone. Część z nich wpadła do wody, stanowiąc materiał pod przyszłe konstrukcje. To pierwsze tak wyraźne ślady ich obecności właśnie w tym miejscu. Do tej pory bobry obserwowano głównie w okolicach Stawu Mazowieckiego, a także wzdłuż biegu Sweliny.

Morskie Oko, znane również jako Jezioro Nowowiejskiego, leży w Górnym Sopocie, zaledwie 350 metrów od Opery Leśnej. To sztuczny zbiornik o powierzchni 0,47 ha, który powstał w miejscu dawnej glinianki w latach 30. XX wieku. Otoczony ścieżkami i terenami rekreacyjnymi, jest popularnym miejscem spacerów – dlatego pojawienie się bobrów budzi zainteresowanie, ale także obawy o bezpieczeństwo drzew i odwiedzających.

Bobry to największe gryzonie Eurazji, osiągające masę nawet 30 kilogramów. Słyną z imponujących umiejętności inżynieryjnych: ścinają drzewa, by zdobyć budulec i pokarm, budują tamy, które podnoszą poziom wody, tworzą żeremia z wejściem zawsze pod wodą – dla ochrony przed drapieżnikami. Choć ich działalność jest naturalna i często korzystna dla ekosystemów leśnych, na terenach zurbanizowanych może prowadzić do problemów, m.in. do osłabienia drzew i zagrożenia ich upadkiem na ścieżki.

W XIX wieku bobry były w Polsce na granicy wymarcia. Intensywne polowania sprawiły, że populacja niemal zniknęła. Dopiero programy ochrony i reintrodukcji pozwoliły na stopniowy powrót tego gatunku. Dziś bobry coraz częściej pojawiają się również w okolicach miast, tak jak teraz w Sopocie.

Na ten moment nie wiadomo, czy bobry planują pozostać nad Morskim Okiem na stałe. Skala ich dotychczasowej aktywności wskazuje jednak, że z Sopotu wcale nie spieszą się wyprowadzać. Możliwe, że miasto będzie musiało podjąć działania ochronne, np. montaż siatek na pniach drzew, by zapobiec kolejnym wycinkom. Jedno jest pewne: Morskie Oko zyskało nowych mieszkańców i… nową atrakcję przyrodniczą, o której z pewnością będzie głośno.

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu esopot.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz