W ostatnich dniach z sopockiego molo zniknęły dolne pomosty. To coroczna procedura, której celem jest ochrona konstrukcji przed zniszczeniami w czasie jesiennych i zimowych sztormów. Elementy te wrócą na swoje miejsce dopiero wiosną — zazwyczaj dzieje się to w drugiej połowie kwietnia.
Demontaż dolnych pomostów to stały element przygotowań obiektu do zimy. To właśnie te części konstrukcji są najbardziej narażone na działanie fal, silnych wiatrów i oblodzenie. Po zakończeniu prac wejścia na niższe poziomy zostały zabezpieczone wysokim ogrodzeniem z informacją o zakazie wstępu.
Choć molo w Sopocie przez cały rok pozostaje otwarte dla spacerowiczów, w sezonie jesienno-zimowym należy zachować szczególną ostrożność. MOSiR przypomina, że drewniane pokłady mogą być śliskie w czasie opadów deszczu lub śniegu oraz przy niskich temperaturach. Ze względów ekologicznych nie są one posypywane solą ani innymi środkami chemicznymi, które mogłyby zaszkodzić środowisku morskiemu.
W czasie silnych sztormów głowica molo oraz pokłady bez barierek – zarówno na molo, jak i w Marinie Sopot – mogą zostać czasowo zamknięte ze względów bezpieczeństwa.
Jeśli pogoda dopisze, dolne pomosty wrócą na swoje miejsce w drugiej połowie kwietnia. Wtedy też spacer po sopockim molo ponownie będzie można rozpocząć dosłownie tuż nad taflą morza.
[ZT]36594[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz