Sopot to kocioł emocji. W ostatnich dniach wywołaliśmy dyskusję dotyczącą krajobrazu miasta po sezonie. Przywołaliśmy lokale, które zapadły w sen zimowy lub przeszły metamorfozę w inny sposób. Co gastronomii w mieście twierdzą mieszkańcy?
Na dyskusję nie musieliśmy długo czekać. Jak często w przypadku Sopotu bywa, kontrowersyjne ponownie okazały się... bary z kebabem.
Najbardziej tęsknię za dobrym polskim jedzeniem, którego brakuje już wszędzie. Jest zastępowane przez kebaby, food tracki i inne tego typu. Coraz mniej jest smacznego, zdrowego polskiego jedzenia - twierdzi pani Danuta.
Komentująca nie musiała długo czekać. Internauci szybko polecili lokale, które oferują smaczną kuchnię również w polskim wydaniu. Tym razem padło na Familia Marco Polo oraz Leniwą Babę.
[ZT]23800[/ZT]
W materiale przypomnieliśmy, że Gelateria Milano i Słony Karmel zamykają się na kilka miesięcy. To nowy sopocki trend, obecny od zaledwie kilku lat w kurorcie. Wzorem letnich wizytówek Europy Zachodniej i Europy Południowej, znane lodziarnie i wybrane restauracje zamykają się i powracają przed majówką lub Wielkanocą. Powód? Zdecydowanie niższe zyski w okresie jesienno-zimowym, a nawet na początku wiosny.
Ten fakt również wywołał małą dyskusję w sieci. Kto ma rację?
Sopot umiera. Takie miasto między Gdańskiem a Gdynią, a wygląda jak Mielno po sezonie - skomentował pan Mateusz.
Umiera? Mieszkam tu i jakoś tego nie widzę. Poza sezonem jest po prostu spokojniej - kontrowała pani Karolina.
Według Google lokal Ray coffee&more jest zamknięty na stałe i już nie wróci do nas w sezonie. W ubiegłych latach podobny los spotkał kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt miejsc w kurorcie. Niektóre zamknęły się z powodu problemów po pandemii, inne nie zdołały utrzymać się po sezonie. Jeszcze inne zniknęły na zawsze, a ich właściciele nigdy nie wyjawili rzeczywistych powodów.
Tęsknimy za zamkniętym na stałe Cafe Zaścianek - komentuje jedna z internautek.
Oj tak! Najlepszy sernik na świecie - wtórowała jej pani Magda.
Wśród lokali, za którymi tęsknią mieszkańcy, znalazła się także Bagażownia.
Tęsknię za żydowską kuchnią Bagażowni, koło dworca. Pyszne jedzenie, przemiła atmosfera. Nie dali rady w pandemii. Jeśli ktoś z dawnej załogi knajpy to czyta, dajcie znać gdzie jesteście - skomentowała jedna z internautek.
Wiele osób... cieszy fakt, że wybrane lokale zamykają się. To fakt, że turystów jest mniej, a mieszkańcy mogą odpocząć od spotykanego w większości roku gwaru. Lokalsi nie mogą jednak narzekać. Chętnie wybierają sprawdzone kawiarnie, w których... kawa smakuje tak samo, bez względu na porę roku!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz