Liczby mówią same za siebie. W 2024 roku w Sopocie zarejestrowano zaledwie 123 narodziny, podczas gdy zarejestrowano aż 440 zgonów. To oznacza, że na jedno narodzenie przypadają więcej niż trzy zgony – dokładnie o 3,6 razy więcej. Nie jest to już tylko trend alarmujący. To demograficzny szok, który wymaga natychmiastowych działań.
Historia Sopotu to dzieje miasta, które przez dziesięciolecia było symbolem prosperity i uzdrowiskowego prestiżu. W latach 80. XX wieku kurorort liczył ponad 50 tysięcy mieszkańców. W 2005 roku liczba ludności przekraczała 40 tysięcy. Dziś, na koniec 2024 roku, Sopot ma zaledwie 31,4 tys. mieszkańców, co stanowi spadek o 1,4% w stosunku do roku poprzedniego – największy ubytek w całym województwie pomorskim.
Jeśli spojrzeć na dane z artykułu "Ludność w pierwszej połowie 2025 roku" z Kartografii Ekstremalnej, okaże się, że sytuacja Sopotu jest jeszcze gorsza niż średnia krajowa. W całej Polsce na jedno urodzenie przypada średnio 1,8 zgonów. W Sopocie stosunek ten wynosi 3,6 do 1 – dwukrotnie więcej niż krajowa średnia.
Według danych GUS, w 36 powiatach na jedno urodzenie przypadają więcej niż trzy zgony. Sopot wpisuje się w tę tragiczną statystykę, zajmując wśród nich jedno z najgorszych miejsc.
[ZT]34665[/ZT]
Dramatyzm sytuacji widać nie tylko w liczbach zmarłych i urodzonych, lecz przede wszystkim w strukturze wiekowej populacji. Aż 33,1% sopocian to osoby w wieku poprodukcyjnym, co czyni nasze miasto najstarszym powiatem w regionie. Dla porównania, średnia wojewódzka wynosi 21,9%. To oznacza, że mieszkańcy Sopotu są znacznie starsi niż reszta Pomorza.
Zarazem tylko 12,5% sopocian to osoby w wieku przedprodukcyjnym (do 17. roku życia) – najmniej w całym województwie. Mediana wieku wynosi aż 48,8 roku – najwyższa wartość w całym Pomorzu. Dla porównania, średnia krajowa to 43,3 roku.
Jeszcze bardziej przerażający jest tzw. indeks starości: na 100 dzieci przypada prawie 293 seniorów. W języku prostym – prawie trzy osoby po 60. roku życia na jedno dziecko. To ponad dwukrotnie więcej niż średnia dla Pomorza (120) i znacząco powyżej średniej krajowej (141).
Prognoza na lata 2023–2060 wygląda pesymistycznie. Liczba mieszkańców Sopotu, liczącego dziś około 31 tysięcy osób, może spaść do zaledwie 21 tysięcy w ciągu kolejnych 35 lat. To oznaczałoby ubytek siedmiu tysięcy ludzi, czyli więcej niż niejednej polskiej gminy.
3 0
Skąd to zdziwienie?
Sopot od lat 90, wyprzedał się Warszawce, młodzi mieszkańcy zostali zmuszeni do emigracji, do Gdańska i Gdyni.
Ale nie martwcie się! Są w mieście Ukraińcy!
2 0
Ile spadnie zaludnienie Sopot za 2025 rok ? Kolejny procent, taka prawda. SOPOT NIE DBA O MŁODYCH BY TU POZOSTALI ! ,MIESZKANIA KOMUNALBE DOSTAJĄ NIE NASZE DZIECI KTÓRE TU MIESZKAJĄ OD URODZENIA, A PRZYBYSZE ZE WSCHODU którzy i tak nie chcą pracować nie mają ochoty są za leniwi i uważają że wszystko im się należy. I tak Sopot się wyludnia z roku na rok, proszę z naszej rodziny w tym roku Zostały wymeldowane cztery osoby dorosłe pracujące i płacące podatki o dość dobrych średnich do wyższych dochodów oraz jedna firma która płaciła podatki TU, a teraz za ten rok już nasze podatki przechodzą do gminy miasta Gdańska oraz gminy miasta Kartuzy
0 0
Mieszkam od urodzenia w dolnym Sopocie i po 50 latach i chce się obecnie wyprowadzić..... Wszędzie apartamenty mieszkania wakacyjne turyści brak sąsiadów, sklepów tylko ząbki donlidls biedronki daleko może jakby autobusy były darmowe dla mieszkańców to było tony ułatwienie życia...