Wszystkie weekendy roku i każdy dzień lata oznaczają dla Sopotu turystyczne oblężenie. Tłumy łatwo wymykają się spod kontroli. Często towarzyszą im hałas, głośnika muzyka puszczana z głośników i... wszechobecne śmieci. Dodatkowe patrole Policji i Straży Miejskiej widoczne są w centrum. Tam szybciej docierają także inne służby, również te sprzątające. Problemem pozostaje plaża. Czy można ochronić najcenniejszą przyrodniczo część Sopotu przed zalewem odwiedzających?
W 2025 roku, wzorem poprzednich lat, Sopot zwiększył liczbę policyjnych patroli, w tym dwuosobowe zespoły finansowane z budżetu miasta. To reakcja na większą frekwencję i potrzebę szybszych interwencji w strefach rekreacyjnych i przy wejściach na plażę. Według urzędowych komunikatów, bezpieczeństwo pozostaje priorytetem i ma konkretne umocowanie finansowe. Równolegle Straż Miejska raportuje setki interwencji rocznie, głównie porządkowych i drogowych. W szczycie sezonu skala zgłoszeń rośnie z dnia na dzień.
Na piasku najbardziej daje się we znaki hałas i zaśmiecanie. Głośne odtwarzanie muzyki podpada w Polsce pod art. 51 Kodeksu wykroczeń, a śmiecenie pod art. 145 – obie normy przewidują dotkliwe sankcje. Praktyka pokazuje jednak, że sama litera prawa nie uciszy głośnika ani nie podniesie puszki z piasku. Potrzebna jest szybka, widoczna obecność służb „tu i teraz”. Czy to już czas na wyspecjalizowane patrole plażowe?
[ZT]34389[/ZT]
Barcelona ma dedykowaną Unidad de Playas w ramach miejskiej policji, z quadami na piasek, łodziami i wielojęzyczną komunikacją prewencyjną. Co lato miasto wzmacnia działania przeciw incydentom i śmieciom, dorzucając dziesiątki dodatkowych funkcjonariuszy oraz ekipy sprzątające. Efekt to nie tylko szybsze interwencje, ale i stała obecność, która studzi zapędy „głośników na full”. Model łączy bezpieczeństwo z czystością przestrzeni publicznej. To wzorzec, który można adaptować w wersji „light” nad Bałtykiem.
We włoskich kurortach, jak Rimini, regulacje precyzyjnie wyznaczają godziny muzyki i zasady użytkowania plaży. Policja lokalna i służby miejskie egzekwują je bezpośrednio na piasku, łącząc patrole piesze z kontrolami przy beach barach. Zakres jest jasny: muzyka wytłumiona, równowaga wypoczynku, zabawy i bezpieczeństwo dla rodzin z dziećmi.
Na południu Anglii policja współpracuje z samorządem i ratownikami, a na plażach działają plażowi "rangersi" i oficerowie z uprawnieniami porządkowymi. Połączenie patroli, punktów kontaktowych RNLI (odpowiednik WOPR) i lokalnych zakazów ogranicza głośne granie, alkohol i antyspołeczne zachowania. Kluczem jest codzienna koordynacja i czytelne komunikaty dla plażowiczów. Tam, gdzie ruch bywa największy, wprowadza się czasowe ograniczenia i wzmacnia służby w newralgicznych godzinach. To pokazuje, że „mieszany” model operacyjny realnie działa.
[ZT]35269[/ZT]
Wnioski z zagranicy są zbieżne: specjalizacja + widoczność + egzekucja. Patrole przeszkolone do pracy na plaży są bliżej problemu niż standardowe obchody. Sprzęt dopasowany do piasku i tłumu skraca czas reakcji. A spójne zasady – od muzyki po handel obnośny – zmniejszają pole do sporów. To instrumenty, które można wdrożyć w Sopocie w ramach pilotażu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz